Maciej Bodnar wygrał czwarty etap,
Kamil Zieliński liderem 72. Tour de Pologne
To była piękna, spektakularna i w pełni skuteczna ucieczka. Maciej Bodnar (na pierwszym planie), Kamil Zieliński i Łotysz Gatis Smukulis uciekali ponad 200 kilometrów i nie dali się doścignąć peletonowi.
Fot. Szymon Gruchalski
Maciej Bodnar (Tinkoff-Saxo) wygrał czwarty etap 72. Tour de Pologne UCI World Tour z Jaworzna do Nowego Sącza o długości 220 kilometrów. Nowym liderem wyścigu został Kamil Zieliński (reprezentacja Polski), który dziś na mecie był drugi i odebrał żółtą koszulkę Marcelowi Kittelowi (Giant-Alpecin).
Dzisiejszy etap miał trzech bohaterów, którzy zrobili to, o czym marzy wielu kolarskich kibiców – zagrali na nosie peletonowi i uciekając niemal od samego startu dojechali do mety, co wzbudziło szał radości wśród tysięcy ludzi na finiszu w Nowym Sączu. Maciej Bodnar, Kamil Zieliński oraz Łotysz Gatis Smukulis (Katiusza) rozpoczęli swą akcję niedługo po wyjeździe z Jaworzna. Zgodnie współpracując szybko uzyskali przewagę sięgającą momentami jedenastu minut. Czołowa trójka rozegrała między sobą wszystkie premie znajdujące się na trasie. Premię lotną Lotto w Wadowicach wygrał Bodnar, a na trzeci premiach górskich Tauron (Gruszowiec, Wysokie, Trzetrzewina) triumfował Zieliński. Ostatnią premię specjalną Koral w Nowym Sączu wygrał Bodnar, który tym samym zdobył nagrodę w wysokości pięciu tysięcy złotych.
Ogromne emocje rozpoczęły się na rundach w Nowym Sączu, kiedy peleton zorientował się, że przewaga ucieczki, którą zazwyczaj udaje się zniwelować, tym razem okazać się zbyt duża. Coraz mocniej naciskali na pedały kolarze Lampre – Merida, Orica GreenEdge, a także grupy Etixx – Quick Step, prowadzonej przez Michała Kwiatkowskiego. Coraz większe były też nerwy i coraz większe nadzieje uciekających. Kiedy Bodnar, Zieliński i Smukulis wjechali na ostatnią rundę z ponad minutą przewagi sensacyjne rozstrzygnięcie stało się więcej niż prawdopodobne. Peleton nie był wstanie nic zrobić, a na ostatniej prostej z uciekającej grupki zafiniszował Bodnar, który w wielkim stylu wygrał etap. Drugie miejsce zajął Zieliński, a trzecie Smukulis.
Nowym liderem klasyfikacji generalnej Skandia został Kamil Zieliński, który o trzy sekundy wyprzedza Macieja Bodnara. Trzeci jest Caleb Ewan (Orica GreenEdge) ze stratą 22 sekund. Michał Kwiatkowski zajmuje dziewiąte miejsce i traci do lidera 28 sekund. Zieliński prowadzi również w klasyfikacji najlepszy góral Tauron i w premii najwyżej sklasyfikowany Polak Lotos. Najaktywniejszym zawodnikiem Lotto jest Kamil Gradek (reprezentacja Polski), a najlepszym sprinterem Marcel Kittel.
Zwycięstwo polskiego kolarza w Nowym Sączu przewidział prezydent miasta Ryszard Nowak, który był pod ogromnym wrażeniem zawodów. – Nie przypuszczałem, że jest to przedsięwzięcie tak duże, ważne i piękne. Cieszę się, że w Nowym Sączu jest zarówno meta jak i start następnego etapu. Mam nadzieję, że Tour de Pologne zagości na stałe na Sądecczyźnie, bo jest to szczególne miejsce. Walory, które widzowie i uczestnicy dostrzegają będą atutem dla nas i dla organizatorów – powiedział Nowak. O perfekcyjną organizację całego etapu zadbał koordynator ds. Tour de Pologne w Nowym Sączu Grzegorz Mirek, a specjalne podziękowania należą się również partnerom etapu: Fakro, Inter-Bud oraz CH Gołąbkowice.
Kamil Zieliński: – Nie myśleliśmy od początku, że dojedziemy. Staraliśmy się walczyć do końca, każdy dawał równe zmiany. Dopiero jak wpadliśmy na rundy okazało się, że mamy taką przewagę, że jest możliwość dojechania do mety. Każdy z nas szedł na sto procent swoich możliwości i udało się. Chciałbym podziękować Maćkowi, wspieraliśmy się, jest świetnym zawodnikiem, dał mi kilka wskazówek. Będziemy starać się bronić koszulki lidera. Będzie ciężko, bo jest dużo świetnych ekip, które na pewno będą starały się atakować.
Maciej Bodnar: – Takie momenty jak dzisiaj są szczególne. Po trzymiesięcznej przerwie po poważnym upadku, kiedy myślałem, że ten sezon jest skończony, takie zwycięstwo smakuje dużo lepiej. Każdy chciał wygrać, motywowaliśmy się nawzajem, czuliśmy oddech peletonu, mówiliśmy sobie przewagę jaką mamy. Na samym finiszu czułem się dość pewnie. Rzadko się zdarza na Tour de Pologne, żeby taka ucieczka dojechała do mety, bo siła peletonu jest ogromna. Sam o tym wiem, bo często kasuję takie wycieczki. Udało mi się wygrać i bardzo się cieszę.
Jutro odbędzie się piąty, najdłuższy etap 72. Tour de Pologne z Nowego Sącza do Zakopanego. Kolarze przejadą 223 kilometry.
|