Sympatyczna impreza w Tulcach
Marian Kadzewski (z lewej) i Andrzej Kaczmarek. Tulce, 8 grudnia 2017.
Fot. Piotr Kurek
Andrzej Kaczmarek ukończył siedemdziesiąt lat. Poznański kolarz, trzykrotny uczestnik Wyścigu Pokoju, spotkał się w piątek w gronie kolegów i przyjaciół w Tulcach. W lokalu o nazwie "Bambaryła" przez ładnych kilka godzin, przy dobrym jedzeniu i procentowych napitkach, wspominano dawne lata, znakomitych szosowców i rozmaite wydarzenia - nie tylko sportowe.
Andrzej Kaczmarek urodził się 25 listopada 1947 roku w Chrzypsku Wielkim. To miejsce jak i pobliski Pszczew były dlań przestrzenią, gdzie nauczył się jeździć na rowerze i gdzie zaczął startować w wyścigach kolarskich.
Gdy z rodzicami przeniósł się do Poznania, związał się z Klubem Sportowym Stomil. Jego barwy reprezentował długich piętnaście lat. Swe możliwości sportowe pokazał w roku 1968 w Grodzie Przemysła, gdy przed Igrzyskami Olimpijskimi w Meksyku podczas jazdy indywidualnej na czas pokonał całą czołówkę krajową.
Prezent dla Andrzeja Kaczmarka od kolegów z Klubu Sportowego Stomil Poznań.
Fot. Piotr Kurek
Debiutował w Wyścigu Pokoju w roku 1970, jadąc obok Ryszarda Szurkowskiego, Zenona Czechowskiego, Zygmunta Hanusika, Wojciecha Matusiaka, Krzysztofa Steca i Zbigniewa Krzeszowaca. Wówczas Pan Ryszard triumfował indywidualnie, a Polska wygrała drużynowo.
Piętnaście lat spędził na szosie. Reprezentował nasz kraj na drogach Europy i Afryki. Wygrał wyścig wieloetapowy w Turcji. Dobrze jeździł na czas, w górach rozprowadzał Ryszarda Szurkowskiego. Jak pisał na początku lat 70-tych XX wieku Maciej Biega w tygodniku "Sportowiec", "Andrzej Kaczmarek był szarą eminencją narodowej ekipy".Jeździł w jej barwach kilka lat. Bez jego pomocy trudno było wygrać jakikolwiek wyścig.
Od ponad 10 lat startuje w maratonach MTB. Jeździ dla zdrowia i własnej satysfakcji. Przez całe swe zawodnicze życie związany był z jednym klubem – Stomilem Poznań.
Stomilowska kolarska wiara i dziennikarz: Jacek Świętek, Marian Kadzewski, Ryszard Pawlak, Kazimierz Gogolewski, Roman Rutkowski, Piotr Kurek, Zygmunt Molik, Andrzej Kaczmarek i Zbigniew Pięta. Tulce, 8 grudnia 2017.
Fot. Anna Kowalewska
Stomilowska rodzina kolarzy (Ryszard i Piotr Pawlakowie, Kazimierz Gogolewski, Zbigniew Pięta, Roman Rutkowski, Jacek Świętek, Grzegorz Rutkowski) w piątek 8 grudnia była z Andrzejem, życząc mu stu lat, zdrowia i wręczając upominki.
Razem z Andrzejem swe 70. urodziny obchodził inny stomiliowiec - Marian Kadzewski.
Byłem na tym spotkaniu, życząc obu Panom wszystkiego najlepszego i słuchając opowieści z dawnych lat. Było radośnie, barwnie - tak jak zawsze u kolarzy.
Piotr Kurek
|