Sympatyczne spotkanie na Starołęce
Andrzej Kaczmarek - jeden z najbardziej rozpoznawalnych kolarzy w Poznaniu.
Fot. Piotr Kurek
Andrzej Kaczmarek ukończył w tym tygodniu siedemdziesiąt dwa lata, dziś świętował swe imieniny. Poznański kolarz, trzykrotny uczestnik Wyścigu Pokoju, spotkał się w sobotę 30 listopada w gronie kolegów i przyjaciół w jednym z lokali na poznańskiej Starołęce. Przez ładnych kilka godzin, przy kawie i dobrym jedzeniu, ale bez procentowych napitków, wspominano dawne lata, znakomitych szosowców i rozmaite wydarzenia - nie tylko sportowe.
Andrzej Kaczmarek urodził się 25 listopada 1947 roku w Chrzypsku Wielkim. To miejsce jak i pobliski Pszczew były dlań przestrzenią, gdzie nauczył się jeździć na rowerze i gdzie zaczął startować w wyścigach kolarskich.
Gdy z rodzicami przeniósł się do Poznania, związął się z Klubem Sportowym Stomil. Jego barwy reprezentował długich piętnaście lat. Swe możliwości sportowe pokazał w roku 1968 w Grodzie Przemysła, gdy przed Igrzyskami Olimpijskimi w Meksyku podczas jazdy indywidualnej na czas pokonał całą czołówke krajową.
Uczestnicy sobotniego spotkania na Starołęce.
Fot. Przemysław Poznański
Debiutował w Wyścigu Pokoju w roku 1970, jadąc obok Ryszarda Szurkowskiego, Zenona Czechowskiego, Zygmunta Hanusika, Wojciecha Matusiaka, Krzysztofa Steca i Zbigniewa Krzeszowca. Wówczas Pan Ryszard triumfował indywidualnie, a Polska wygrała drużynowo. Stomilowiec był piąty w klasyfikacji generalnej w swym pierwszym starcie w WP, wygrał też etap do Bydgoszczy.
Piętnaście lat spedził na szosie. Reprezentował nasz kraj na drogach Europy i Afryki. Wygrał wyścig wieloetapowy w Turcji. Dobrze jeździl na czas, w górach rozprowadzał Ryszarda Szurkowskiego. Jak pisał na początku lat 70-tych XX wieku Maciej Biega w tygodniku "Sportowiec", "Andrzej Kaczmarek był szarą eminencją narodowej ekipy".Jeździł w jej barwach kilka lat. Bez jego pomocy trudno było wygrać jakikolwiek wyścig.
Od ponad 10 lat startuje w maratonach MTB. Jeździ dla zdrowia i własnej satysfakcji. Przez całe swe zawodnicze życie związany był z jednym klubem - Stomilem Poznań.
Stomilowska rodzina kolarzy (Ryszard i Piotr Pawlakowie, Kazimierz Gogolewski, Zbigniew Pięta, Roman Rutkowski, Jacek Świętek, Grzegorz Rutkowski, Czesław Gogolewski, Zygmunt Molik i Marian Kadzewski) w sobotę 30 listopada 2019 była z Andrzejem, życząc mu stu lat, zdrowia i wręczając upominki.
Byłem dziś na tym spotkaniu, życząc wszystkiego najlepszego Andrzejowi Kaczmarkowi i słuchajac opowieści z dawnych lat. Było radośnie, barwnie - tak jak zawsze u kolarzy.
Piotr Kurek
|