Noworoczne spotkanie w deszczu
Maria Matuszek z Kiekrza (z lewej) i Grażyna Głowacka z Suchego Lasu poprowadziły peleton ponad 200 pasjonatów rowerów nad poznańskim jeziorem Rusałka.
– Dziś rowerzyści naprawdę dopisali - to słowa Haliny Woźniak. – Nie tylko bardzo licznie się zjawili, ale już po objechaniu Rusałki zjedli aż trzynaście dużych bochenków chleba, które zostały posmarowane smalcem z czterech dużych garnków. I do tego jeszcze dołożyłam pięć kilogramów kiszonych ogórków - dodała pani Halina, która z mężem Jerzym od 2001 roku gości na terenie swego baru nad poznańskim jeziorem pasjonatów cyklizmu wszelakiej maści.
Halina Woźniak i jej mąż Jerzy, dobrzy duchowie noworocznych spotkań nie tylko poznańskich rowerzystów, nakarmili - mówiąc w wielkim skrócie - w niedzielę duży kolarski peleton. Jak, nie przymierzając, podczas Tour de Pologne. Przyjechało ponad 200 entuzjastów pedałowania.
Pierwsi z nich zjawili się o godzinie 12, choć te spotkania mają stałą swą godzinę. Zawsze o godzinie 13, od 2001 roku nad Rusałką - pod dobrym dachem Haliny i Jerzego Woźniaków. Oboje bezinteresowanie kupują chleb, kroją go, smarują go smacznym smalcem i dokładają ogórków kiszonych. Ta tradycja ma w tym miejscu już dwanaście lat i dzisiaj osiągnęła rekordowy wymiar.
Krzyszfof Panek, prezes Browaru Fortuna w Miłosławiu (na pierwszym planie), ufundował dwadzieścia wartościowych upominków i na swym rowerze górskim objechał Rusałkę. W 1997, czyli piętnaście lat temu, Krzysztof Panek ukończył kultowy maraton MTB nad jeziorem Garda we Włoszech.
Ponad 200 fanów pedałowania zjawiło się nad Rusałką. Pierwsi dotarli w ośmioosobowym składzie rowerzyści z Wrześni. Tadeusz Mańczak przyjechał z Szamotuł, Zdzisław Jankowski z Mosiny, Ireneusz Rutkowski ze Skórzewa, Jerzy Hille z Buku.
Marek Kluj, wiceprezes Poznańskiego Towarzystwa Cyklistów, brat Lecha Kluja - reprezentanta na Wyścig Pokoju, dojechał na miejsce noworocznego spotkania w towarzystwie redaktora Marka Lubawińskiego z "Głosu Wielkopolskiego" i Krzysztofa Rexa - pedagoga i animatora sportu szkolnego w Poznaniu.
Piotr Pawlak, szef firmy Euro Bike Products i szef teamu Corratec Team Poznań, też się zjawił, podobnie, jak i inni sponsorzy imprezy - Piotr Miśkiewicz (BCM Nowatex z Puszczykowa) i Krzysztof Panek - prezes browaru Fortuna w Miłosławiu.
Sezon 2012 rowerzyści powitali w deszczu.
Rowerzyści objechali Rusałkę, dystans - 3,6 km. Trasa tym razem była błotnista i trzeba było bardzo uważać, by się nie przewrócić. Zajęło to im kilkanaście minut i był to rodzaj serdecznej, przyjacielskiej jazdy, pierwszej w 2012 roku.
Mistrzowie świata Przemysław Wegner (tandemy integracyjne), Artur Spławski (mastersi) i Polski, jak Marek Witkiewicz byli sportową ozdobą tego noworocznego spotkania, podczas którego więcej było jednak pasjonatów rowerowych rajdów turystycznych - jak Grażyna i Ryszard Głowaccy z Suchego Lasu, czy też Maria i Tadeusz Matuszkowie z Kiekrza.
Ryszard Głowacki (od lewej), Piotr Kurek, Wiesław Siedziński, Krzysztof Panek, Mieczysław Koczorowski i Piotr Miśkiewicz. Rusałka, 1 stycznia 2012.
Były noworoczne życzenia, był konkurs wiedzy o kolarstwie - 35 pytań. Każdy kto trafnie odpowiedział, wracał do domu z upominkami od browaru Fortuna, strojami kolarskimi BCM Nowatex, czy też kaskami, które ufundowali Piotr Pawlak i Ryszard Horłoza, koszulką kolarską i bidonami - Cyklotour, jak również z tymi, które dali także Departament Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego, Urząd Miasta w Poznaniu i Starostwo Powiatowe w Poznaniu.
Oni wytrwali do końca. 1 stycznia 2012.
Kiedy kończyła się impreza, dwunasta już nad Rusałką, rozpadał się deszcz na całego. Zrobiło się cokolwiek ponuro, ale nie zmienia to w najmniejszym stopniu faktu, że przy braku słońca ponad 200 ludzi na rowerach w niedzielę nad Rusałką utrwaliło piękną tradycję witania Nowego Roku w ruchu, z dobrymi życzeniami, łokieć w łokieć na swych bicyklach.
Piotr Kurek
|