Udane zawody XC w Zielonej Górze
Tak skakał, tak frunął dziś w powietrzu Marek Konwa. Zielonogórzanin pokazał klasę, wygrał w pięknym stylu międzynarodowy wyścig i potwierdził, że jest najpoważniejszym polskim kandydatem do startu w olimpijskich zawodach XC w Londynie.
Marek Konwa i Ukrainka Natalia Krompiets wygrali zawody XC w kategorii elita mężczyn i kobiet, które dzisiaj (3 maja) odbyły się w Zielonej Górze. W imprezie międzynarodowej, poza Polakami startowali Rosjanie, Ukraińcy, Czesi i Austriak, wzięło udział prawie 400 zawodniczek i zawodników.
Kiedy na starcie stanęło 43 zawodników dwóch kategorii wiekowych - elity i U23 - widzowie oraz obserwatorzy niedzielnych zawodów międzynarodowych XC w Zielonej Górze zastanawiali się, czy Marek Konwa da radę krajowym rywalom oraz konkurentom z zagranicy.
Tych ostatnich najwięcej przywiózł do Winnego Grodu Ukrainiec Kyryło Pospiejew, menedżer ukraińskiej ekipy o nazwie ISD MTB Team. Ten znakomity przed laty kolarz szosowy, jeździł w jednej drużynie z Mario Cippolinim, na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach w 2004 roku zajął w wyścigu ze startu wspólnego 23. miejsce. 36-latek pięć razy startował na szosowych Mistrzostwach Świata (w latach 1997, 2001, 2003, 2004, 2006), obecnie zajmuje się kolarstwem górskim.
Kiedy o 15.30 zawodnicy ruszyli na trasę, 6 rund o długości łącznej 25,8 km, na prowadzenie od razu wyszedł Marek Konwa, za nim podążali Ukraińcy: Serhij Rysienko, Oleksander Gieraszczenko, Dmytro Titarenko i Witalij Zubczenko.
Kibice mogli już od początku wyścigu podziwiać umiejętności Marka Konwy, który na specjalnie przez siebie przygotowanej trasie brylował. Na najtrudniejszym zjeździe mknął szybko, dynamicznie i bez zahamowań, natomiast na podjazdach na 29-calowym rowerze zyskiwał cenne sekundy nad rywalami.
Marek Konwa pierwszą rundę pokonał w 12 minut 6 sekund, jadący w tym momencie na drugim miejscu Oleksander Gieraszczenko miał czas gorszy o 17 sekund, Serhij Rysienko - notował 26 sekund straty.
Marek Konwa jechał spokojnie, prawie jednostajnie. Pierwsza runda 12:06 min., druga - 12:09, po trzeciej czas przejazdu wynosił 37:10 min. Na czwartym okrążeniu Polak miał 50:03 min., po piątym - 01:02:59 h. Czas na mecie 01:15:47,2 h i pewne zwycięstwo.
Marek Konwa dojeżdża do mety. I wygrywa u siebie, czyli w Zielonej Górze.
Marek Konwa wygrał u siebie w Zielonej Górze, pięć kilometrów do domu rodzinnego w Wilkanowie. Wygrał na oczach ojca Dariusza i młodszego brata Piotra, który wcześniej pewnie triumfował w rywalizacji juniorów. Wygrał oklaskiwany przez mieszkańców Zielonej Góry.
Elita mężczyn - wyniki
1. Marek Konwa, Polska - 01:15:47.2 h
2. Serhij Rysienko, Ukraina - 01:16:43.1
3. Oleksander Gieraszczenko, Ukraina - 01:17:25.4
4. Dmytro Titarenko, Ukraina - 01:19:53.3
5. Rafał Hebisz, Polska - 01:20:07
6. Rafał Alchimowicz, Polska - 01:20:13.1
U23 mężczyn - wyniki
1. Marcin Kawalec, Polska - 01:22:26.4 h
2. Łukasz Pihulak, Polska - 01:24:10.8
3. Karol Michalski, Polska - 01:24:59.1
4. Sebastian Swat, Polska - 01:25:19.1
5. Tomas Bartak, Czechy - 01:25:20.7
6. Tomas Bohata, Czechy - 01:25:36.5
7. Michał Górniak, Polska - 01:28:27.5
...
9. Borys Góral, Polska - 01:30:42.3
10. Sylwester Swat, Polska - 01:32:04.9
Elita kobiet - wyniki
1. Natalia Krompiets, Ukraina - 01:15:24.9
2. Katarzyna Solus-Miśkowicz, Polska - 01:18:00.6
3. Michalina Ziółkowska, Polska - 01:27:50
U23 kobiet - wyniki
1. Paula Gorycka, Polska - 01:17:03.4
2. Monika Żur, Polska - 01:21:39.3
3. Kateryna Nabiereżna, Ukraina - 01:25;42.3
Krótki komentarz
Marek Konwa, wicemistrz świata młodzieżowców MTB w 2011 roku, dał swe nazwisko międzynarodowej rywalizacji kolarzy górskich w Zielonej Górze. Wsparły ten pomysł władze Winnego Miasta, niezawodny Bank Gospodarki Żywnościowej oraz człowiek biznesu i zarazem wielki pasjonat rowerów Cezary Kaczmarek. Nie bez znaczenia było zaangażowanie Kazimierza Prokopyszyna, który 22 października tego roku kończy 70 lat, i bez którego trudno sobie wyobrazić tak udaną imprezę.
Marek Konwa dał nazwisko imprezie. Sam wytyczał trasę, projektował drobiazgowo jej najtrudniejsze odcinki i nie stronił od łopaty i wysiłku fizycznego. Dziś wygrał u siebie i zbierał gratulacje za taką właśnie trasę. Docenili ją startujący, nad wyraz podobała się kibicom.
Myślę, że za rok, 3 maja, warto byłoby się znów spotkać. W Zielonej Górze, na Wzgórzach Piastowskich, w miejscu, gdzie Marek Konwa podnosi swoje kolarskie umiejętności. Dziś zdradził, że w Londynie chciałby być w wyścigu XC na miejscu od 10 do 12, za cztery lata w odległej od Polski Brazylii chciałby też wystartować. I zająć jeszcze lepsze miejsce.
Piotr Kurek
|