16-letni Karol Przewdzięk z rodzicami.
Fot. Piotr Kurek
VII Niepodległościowy Maraton MTB Wieruszów 2016 zgromadził dzisiaj ponad 200 pasjonatów jazdy na rowerze, miał dobry sportowy poziom i był godnym uczczeniem naszego narodowego święta. Gdyby można było bardzo krótko ocenić imprezę, trzeba by koniecznie napisać: młodzież ma ochotę jeździć na rowerach, ścigać się na całego, równać swym sportowym poziomem do starszych zawodników.
Ta konstatacja w pierwszej kolejności odnosi się do Karola Przewdzięka z Bralina. 16-latek przyjechał na imprezę w towarzystwie rodziców, mamy Edyty i taty Janusza, i postanowił pojechać na dystansie najdłuższym - 45 km. Dał radę wytrzymać tempo jazdy narzucone przez starszych od siebie zawodników i przyjechał na linię mety na drugim miejscu - za Mariuszem Marszałkiem z miejscowości Domanowice (Trybik Northwave Team), zwycięzcą na głównej trasie.
7-letni Iwo Spławski pokonał 11 listopada trzynaście kilometrów na rowerze.
Fot. Piotr Kurek
Przyjechał z niewielką stratą do niego, wyprzedzając trzeciego na końcowej kresce Szymona Matuszaka z Konina/Poznania (MW Invest Group). Za nimi kończyli jazdę bardziej utytułowani kolarze, jak choćby Przemysław Mikolajczyk z Konina (Agrochest MTB Team - pięciokrotny uczestnik Tour de Pologne).
– Młody, jesteś zuch - komentowali na żywo jazdę młodego mieszkańca Bralina Mariusz Marszałek i Szymon Matuszak.
Najlepsza ekipa VII Niepodległościowego Maratonu MTB w Mieleszynku - młodzi kolarze z Bralina.
Fot. Piotr Kurek
Tak jak on pedałowali najmłodsi - do lat trzynastu. Mieli do pokonania dystans około trzynastu kilometrów. Było ich ponad dwudziestu. Wygrał 12-latek z Łodzi Mateusz Gwiazda, jako ostatni kończył najmłodszy - siedmioletni Iwo Sławski z Wieruszowa.
Taką też determinację i ochotę pokazali na trasie 30 km - Wiktor Kaczmarek i Lukasz Nowicki z Bełchatowa, dwaj najszybsi na tym dystansie.
Ostatnie chwile przed startem.
Fot. Piotr Kurek
Ochota młodych, by startować, by się pokazać na rowerze z jak najlepszej strony w jesienny/ rocznicowy czas była bardzo ładną stroną dzisiejszej imprezy w Wieruszowie.
Było zimno, choć nie padał deszcz ani też śnieg. Siódma edycja wieruszowskiego Niepodległościowego Maratonu MTB odbyła się po raz pierwszy w innym, nowym miejscu - na terenie gospodarstwa agroturystycznego "Na grobli" w Mieleszynku.
Mariusz Marszałek zwyciężył na głównym dystansie - 45 km.
Fot. Piotr Kurek
Byli fani MTB z Małopolski, Katowic, Będzina, Bełchatowa, Łodzi, Ziemi Opolskiej, Wielkopolski, Płocka.
– Ta impreza odbyła się dziś po raz siódmy - cieszył sie Janusz Stasiewicz, jej animator i współtwórca. – Zaczynaliśmy od sportowej zabawy dla naszych mieszkańców, dziś okazało, że chce do nas przyjeżdżać cała Polska - podkreślił. Zadowolenia także nie krył Robert Zych, który wziął na siebie większość organizacyjnych obowiązków, prezes Wieruszowskiego Klubu Kolarskiego.
Karol Przewdzięk, Mariusz Marszałek i Szymon Matuszak.
Fot. Piotr Kurek
Byłem dziś w Mieleszynku pod Wieruszowem. Startujący chwalili trasę, jej oznakowanie, Były puchary i nagrody finansowe dla najlepszych. Po raz pierwszy nagrodzono najlepszych leśników i najlepszą drużynę. Okazała się nią ekipa z Bralina - ekipa Karola Przewdzięka, Mai Drelak, Mileny Drelak, Dariusza Drelaka i innych. Stanęli dumnie na podium.
To zwycięstwo drużynowe to potwierdzenie, że młodzież siada na rowery, ściga się na całego i sporo już potrafi. 16-letni Karol Przewdzięk jest symbolem tego dnia, tej pięknej imprezy, podczas której nastolatkowie i młodsi od nich pokazali, że polskie kolarstwo nie będzie mogło narzekać na brak chętnych do uprawiania tego trudnego i zarazem pięknego sportu.