I Rajd Mikołajkowy z Biedruska
Uczestnicy I Rajdu Mikołajkowego.
Fot. Piotr Kurek
Radojewo może zachwycić. I o to o każdej porze roku. Także w grudniu, o czym przekonali się w sobotę uczestnicy I Rajdu Mikołajkowego.
Zorganizował go niestrudzony Wojciech Gogolewski, główny animator imprez kolarstwa górskiego w Wielkopolsce - zawodów XC i maratonów MTB. W swoim portofolio ma także wyścigi przełajowe, rajdy turystyczne. Teraz, w grudniu 2016, postanowił zaprosić fanów rowerowania na I Rajd Mikołajkowy.
Uroda parku w Radojewie zaskakuje także wysokościami.
Fot. Piotr Kurek
Miejsce zbiórki wyznaczył w Biedrusku na ulicy Świerczewskiego 5 (Cafe Motylarnia). W sobotę 10 grudnia o godzinie 11.00 zjawiło się w tym miejscu dwudziestu entuzjastów całorocznej jazdy na rowerach, w tym jedna pani.
No cóż, gdyby posypał śnieg, gdyby pokrył on leśne drogi między Biedruskiem a Radojewem, otóż gdyby tak było - sceneria byłaby bajkowa. Było ciepło, około 10 stopni Celsjusza, rowerowa trasa nadwarciańska miejscami błotniście utrudniała pedałowanie.
Ma ona, ta trasa nadwarciańska - można nią dojechać aż do Wronek, zawsze swój urok. Także w taki dzień, jak 10 grudnia 2016.
Za tą wodą jest kolejna górka w radojewskim parku.
Fot. Piotr Kurek
"Radojewo, wstyd się przyznać, bo to Poznań, ale byłem tam po raz pierwszy. Urokliwe nadwarciańskie wzgórza na dawnej posiadłości należącej od końca XVII w do rodziny von Treskow, których szczątki spoczywają na zapomnianym cmentarzyku wśród zabytkowych platanów i dębów. Trasy do rowerowania - bajka." To słowa Jacka Głowackiego, jednego z uczestników sobotniego rajdu, który zamieścił je na Facebooku - na swym profilu.
Ten cmentarzyk ma rodzinny wymiar. Spoczywają tutaj członkowie rodziny von Treskow. Przez długie lata rządziła, gospodarowała, była właścicielem podpoznańskiej okolicy - na północ od Grodu Przemysła. Biedrusko (tamtejszy pałac), Owińska i Radojewo (pałac i piękny park), otóż to wszystko należało do tej niemieckiej familii z Berlina.
Von Treskowowie mieszkali w Polsce do roku 1945 i byli jednymi z największych posiadaczy ziemskich w okolicach Poznania. Początki ich wielkopolskiego bogactwa datują się na koniec XVIII wieku, kiedy to 24 stycznia 1797 rząd pruski, po kasacie majątku cysterskiego w Owińskach, "w charakterze pasera sprzedał dobra innemu paserowi, świeżo nobilitowanemu berlińczykowi, byłemu galanteryjnikowi, Zygmuntowi Otto von Treskowowi" - jak piszą M. i P. Libiccy w swej książce "Dwory i pałace wiejskie w Wielkopolsce".
Ten kamień i słowa na nim się znajdujące, refleksji nad skutkami II wojny światowej, oddają sens straty, jaką Von Treskowowie ponieśli 71 lat temu.
Fot. Piotr Kurek
Przeglądając dzieje majątków ziemskich w Wielkopolsce na nazwisko to natrafia się bardzo często. W różnych okresach do von Treskowów należały miejscowości: Annowo, Biedrusko, Bolechowo, Chludowo, Karłowice, Morasko, Owińska, Radojewo, Strykowo, Wierzonka i inne.
W sobotnie południe patrzę na te kilkanaście grobów i na jeden kamień, na którym widnieje metalowa tablica a na niej napis "Przystań i uczcij w tym miejscu pamięć zmarłych i ofiar bezsensownych i niszczycielskich wojen".
Rowerowi Mikołaje pełni grudniowej radości.
Fot. Piotr Kurek
Tak sobie myślę, że ten kamień i słowa na nim się znajdujące, refleksji nad skutkami II wojny światowej, oddają sens straty, jaką Von Treskowowie ponieśli 71 lat temu. Od obecnego gospodarza pałacu w Biedrusku wiem też, że jeden z członków rodziny (młodego już pokolenia - dyplomata niemieckiego MSZ) niedawno tutaj przyjechał, by dotknąć historii, zobaczyć rodzinne przez prawie 150 lat okolice.
Przypałacowy park jest rozległy, zróżnicowany wysokościowo. Można tu zjeżdżać i podjeżdżać na rowerze. Nawet teraz, gdy drzewa są gołe, pozbawione liści, widać urodę tego miejsca. Tylko pałac w Radojewie (nie wiadomo, kto go kupił, choć miejscowi wiedzą kto i milczą na ten temat) zamknięty jest już od lat.
Nie dziwi zatem, że Radojewo stało się dobrym adresem, szczególnie dla wielce zamożnych ludzi. Rezydencja stoi przy rezydencji, twórcy filmowi z Holywoodu mogliby tu kręcić swe filmy bez upiększania scenograficznego.
Kilometry już za nami, czas na kawę.
Fot. Piotr Kurek
Wojciech Gogolewski i fani jazdy rowerowej, zobaczywszy uroki Radojewa, wracają do Biedruska. I na końcu jazdy dopada ich deszcz. Delikatny, ale jednak.
Warto było się wybrać na ten I Rajd Mikołajkowy. Za rok, jak spadnie śnieg, będzie to bajkowa wyprawa i taka też jazda.
Piotr Kurek
|