Jestes 42750626 gosciem na naszej stronie
Aktualizowano:
2025-01-14
Wyścig na 98 rowerów
Szybko, przyzwoicie sportowo, niepodległościowo
To była udana impreza kolarska w Smyczynie.
Fot. Piotr Kurek
Robert Konieczny i jego koledzy mogą sobie gratulować. Wyścig kolarski z okazji Dnia Niepodlegości, który dziś odbył się w Smyczynie pod Lesznem, przechodzi do historii jako w pełni udana impreza. Ścigało się 98 osób w ten mglisty i nasycony chłodem oraz wilgocią dzień. Poziom sportowy rywalizacji stał na przyzwoitym poziomie. Głównymi bohaterami okazali się triumfatorzy na dystansie Mega (36 km) - Sandra Samolewska i Wojciech Bystrzycki.
Jeszcze kilka dni temu Robert Konieczny, główny organizator imprezy, niepokoił się o frekwencję. Ostatecznie internetowo zgłosiło swój start 109 pań i panów. Dziś przyjechało do Smyczyny 98 osób, w tym 15 kobiet i 2 juniorów.
Formuła ścigania została rozpisana na dwa dystanse. Na dłuższym (Mega - 36 km) wystartowało około 30 osób, w tym trzy panie. To była jazda na dwóch rundach po 18 km każda. Wygrał pewnie Wojciech Bystrzycki (Koziegłowy, bez przynależności klubowej) - rocznik 1999. Były zawodnik znanych klubów kolarskich, kórnickiego i z Tarnowa Podgórnego, jechał jak natchniony. I pewnie wygrał. – Jestem teraz amatorem, ale z roweru i kolarskiej rywalizacji nie zrezygnowałem. Przejechałem w tym roku około 15 tysięcy kilometrów, stąd cały czas jestem w dobrej dyspozycji. Zwycięstwo cieszy, jak i okazały puchar, który otrzymałem za pierwsze miejsce - podkreśla były podopieczny trenerów Roberta Taciaka i Piotra Brońskiego.
Z trzech pań jadących na trasie Mega najlepsza okazała się Sandra Samolewska z Wilkowic (REAL 64-sto).
Przed zawodami startujący oraz kibice wysłuchali hymu narodowego, były biało-czerwone chorągiewki i inne atrybuty polskiej tożsamości narodowej. Patronem honorowym imprezy była posłanka Alicja Łuczak, która nie stroni od jazdy na rowerze i dziś dała tego dowód, choć nie w rytmie wyścigowym.
Dzisiejsze zawody w Smyczynie były ostatnimi w tym roku w cyklu Leszczyńska Liga Rowerowa - Reaktywacja. Złożyły się nań te w Trzebani (30 marca), Smyczynie (21 lipca), Górze (5 października) i poniedziałkowy finał.
Ani zawodnikom, ani kibicom nie przeszkadzała pogoda: mgła, chłód i wilgoć. Startujący chwalili trasę i dobry klimat sportowej rywalizacji. Ci co byli, odjeżdżali zadowoleni, deklarując swój udział w przyszłorocznym cyklu Leszczyńskiej Ligi Rowerowej.