Z Czesławem Langiem rozmawia Piotr Kurek
Czesław Lang od roku 1993 organizuje Tour de Pologne.
Fot. Szymon Gruchalski
– Witam serdecznie. Co u Ciebie, jak tam ze zdrowiem?
– Zdrowie w porządku, nie narzekam. Jak zawsze mam dużo pracy, dużo jazd po Polsce i spotkań, by podziękować dobrym ludziom za miniony rok i porozmawiać o imprezach kolarskich w sezonie 2025, które przeprowadzi Lang Team. Nie jest to łatwy czas, ale robimy swoje, organizując wyścigi na najwyższym poziomie.
– Kolejny rok za nami. Jaki on był dla Ciebie jako organizatora imprez kolarskich?
– To był przepiękny rok. Przepięknie przebiegał 81. Tour de Pologne z udziałem świetnych kolarzy i ich pasjonującej rywalizacji. To była znakomita jazda Duńczyka Jonasa Vingegaarda - zwycięzcy, Belga Thibau Nysa - późniejszego mistrza Europy w przełajach. Trasa została przygotowana starannie, z metami usytuowanymi na podjazdach i czasówką wokół Karpacza. Emocje były od pierwszego do ostatniego etapu. Podobnie było z wyścigiem dla pań, który wzbudził duże zainteresowanie. Widać, że kolarstwo kobiece staje się coraz bardziej popularne, zaś Polki odnoszą sukcesy i jest ich coraz więcej w światowym peletonie. Nie można tracić z pola widzenia Wyścigu Narodów, który jest potrzebny naszemu i globalnemu kolarstwu.
Kolarze startujący w tegorocznym Tour de Pologne kończyli wyścig w Krakowie.
Fot. Szymon Gruchalski
– Jak zapowiada się dla Ciebie i całego Lang Teamu rok 2025?
– To będzie dla mnie pracowity roku. W maju Orlen Wyścig Narodów (od 14 do 18), w sierpniu 81. Tour de Pologne i Tour de Pologne Women To będą trzy duże wydarzenia, które starannie przygotujemy i przeprowadzimy z udziałem gwiazd kolarstwa: kobiecego, męskiego i młodzieżowego.
– W przyszłym roku kolejna odsłona Tour de Pologne, już 82. Odbędzie się od 4 do 10 sierpnia, ale na jakiej trasie?
– Cały czas myślę o trasie przyszłorocznego Tour de Pologne. Miałem obawy, czy można po tegorocznej powodzi poprowadzić w roku 2025 wyścig przez Dolny Śląsk. Otrzymałem zaproszenia do współpracy od marszałka dolnośląskiego, by pokazać turystom i wczasowiczom, że można tutaj organizować wyścigi kolarskie, i że skutki kataklizmu nie są aż tak dotkliwe. Przyjąłem propozycję współpracy, objechałem kilka dni temu Karpacz i okolice. I myślę, że 81. Tour de Pologne rozpocznie się na Dolnym Śląsku. Dalej trasa prowadzić będzie przez Śląsk, zakończymy nasz narodowy wyścig w Małopolsce. Konfiguracja terenu będzie trudna dla zawodników, mety zostaną usytuowane na podjazdach, będzie jazda na czas. Ma to być ciekawy wyścig. Będę czekał na Michała Kwiatkowskiego, Rafała Majkę, polskich kolarzy i gwiazdy peletonu jak Jonas Vingegaard.
– Tour de Pologne wrócił w 2023 roku do Poznania i Wielkopolski po kilkunastu latach przerwy, dokładnie szesnastu. Czy myślisz może o powrocie w przyszłym roku do Grodu Przemysła z kolarzami World Touru?
– Poznań jest dobrym miejscem do organizacji wyścigów kolarskich. Są tutaj życzliwe temu sportowi władze z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem i marszałkiem województwa wielkopolskiego Markiem Woźniakiem na czele. Rok temu pierwszy etap 80. Tour de Pologne w Poznaniu wypadł godnie, na miarę jubileuszu.
– W tym roku wrócił po przerwie wyścig dla kobiet? W sezonie 2025 odbędzie się w sierpniu, od 12 do 14, a więc panie ruszą na trasę dwa dni po kolarzach World Touru.
– Chcemy zaprosić ekipy kobiece z World Touru. Liczę na start 23 ekip w przyszłorocznym wyścigu, który zyskał wyższą rangę, dzięki czemu możemy zabiegać o teamy z najwyższej półki sportowej. Dla kibiców i dla nas byłoby najlepiej, gdyby w sierpniu wystartowała w tej imprezie Kasia Niewiadoma ze swoją grupą.
Helikopter nad głowami kolarzy w 81. Tour de Pologne.
Fot. Szymon Gruchalski
– Tour de Pologne wraca do Eurosportu.
– Bardzo się cieszę z tego faktu, że Tour de Pologne będzie pokazywany w roku 2025 w Eurosporcie. Także wyścig kobiet i rywalizacja młodzieżowców. Przekaz z tych trzech imprez trafi do krajów na całym świecie. Z takim partnerem medialnym jak Eurosport jeszcze bardziej wypromujemy Tour de Pologne i piękno naszego kraju.
– Kilka dni temu byłeś w Zielonej Górze, by spotkać się z przedstawicielami władz Lubuskiego, województwa bardzo kolarskiego. Jeśli można zapytać, w jakim celu?
– W Zielonej Górze organizowane są piękne wyścigi przełajowe. Na ich grudniową edycję zostałem zaproszony przez organizatorów i władze do Drzonkowa. Obejrzałem te zawody, w których wystartowało ponad 350 zawodników. Uzgodniliśmy formułę współpracy, by wypromować Drzonków jako miejsce do organizacji zawodów przełajowych na poziomie Pucharu Świata. Wymaga to sporo pracy, ale uważam, że warto podjąć taki wysiłek.
– Tegoroczny wyścig Tour de Pologne Amatorów odbył się w Karpaczu. Gdzie planujesz przyszłoroczną rywalizację amatorów podczas 82. Tour de Pologne.
– Prowadzę rozmowy w różnych miejscach, ale myślę, że powrócimy do Bukowiny Tatrzańskiej lub Karpacza.
– Rok 2024 przechodzi do historii. Jakie wydarzenie kolarskie z tego sezonu Ciebie raduje, jakie zaś smuci?
– Kolarstwo jest piękną dyscypliną sportu. Jedziemy z kolarzami do ludzi, jedziemy z dobrą energią. W tym roku Tour de Pologne obejrzało 3,5 miliona ludzi w ciągu siedmiu dni. Warto to robić, promując fantastycznie Polskę. Obsada tegorocznego Tour de Pologne była na najwyższym poziomie, zwycięzcy etapów i całego wyścigu to topowi szosowcy. W maju ładnie pojechał Giro Rafał Majka, również Michał Kwiatkowski był widoczny w kilku wyścigach. Ale w tym roku polskie panie lepiej pokazały się od mężczyzn. Kasia Niewiadoma wygrała kobiecy Tour de France, Daria Pikulik zdobyła medal na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Powiem krótko, mamy znakomite dziewczyny i warto dla nich robić wyścig na takim poziomie organizacyjnym jak Tour de Pologne. W światowym peletonie trwa natomiast dominacja Tadeja Pogacara, który wygrywa na zawołanie i na własnych warunkach.
– Czesław Lang na rowerze w sezonie 2023. Ile kilometrów w tym roku przejechałeś, czy także wyścigowo jako masters?
– Jeżdżę dla przyjemności. Raz trzy godziny, innym razem jeszcze dłużej. Mój rower nie jest uzbrojony w licznik, w inne urządzenia pomiarowe. Jadę, pedałuję, odczuwam z tego powodu radość. Znam swój organizm i wiem, ile mogę włożyć energii w swe poruszanie się do przodu. Kiedy jestem w Barnowie na Kaszubach, to objeżdżam okolice. Będąc w Warszawie - wybieram kierunek z Wilanowa w stronę Grójca, gdzie można spotkać setki, tysiące rowerzystów.
– Jakie masz plany na święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok?
– Święta Bożego Narodzenia z żoną i rodziną spędzę w Warszawie, a po nich wyjeżdżam do Andorry. A później powrót do kraju i do pracy nad organizacją imprez kolarskich na najwyższym poziomie.
|