Prawie sto osób jechało z Żerkowa do ... Żerkowa
Dziś (20 sierpnia) w Żerkowie odbył się rodzinny rajd rowerowy. Wzięło w nim udział prawie sto osób. Jechały osoby starsze, w średnim wieku, dzieci było prawie trzydzieścioro. Do pokonania był dystans około piętnastu kilometrów.
W sobotę pogoda była przepiękna i zarazem optymalna dla tego typu imprezy. Kilkanaście minut po godzinie 12 sygnał startu do jazdy dał Jacek Jędraszczyk - burmistrz Żerkowa.
Za plecami rowerzystów przepiękny kościół w Brzóstkowie.
Rowerzyści ruszyli z Mickiewiczowskiego Centrum Turystycznego, by po pokonaniu głównych ulic miasta udać się poza jego granice. W stronę Bieździadowa, Lgowa. Z pięknie położonego punktu widokowego rajdowicze podziwiali kościół w Brzóstkowie, pałac w Śmiełowie, widzieli dymy z kominów fabryk Konina.
Radosny powrót na metę rajdu - do Żerkowa.
Na metę dotarli wszyscy. I dorośli, jak i dzieci. Każdy z uczestników rodzinnego rajdu rodzinnego otrzymał kamizelkę bezpieczeństwa.
Najdalej na miejsce startu miała rodzina państwa Wremblów z Głogowa: Alicja (mama), Arkadiusz (tata), Albert (syn), Anita (córka), którzy od organizatorów otrzymali jedną z dwóch głównych nagród.
Rodzina państwa Wremblów z Głogowa, burmistrz Żerkowa i organizatorzy rajdu.
Pan Arkadiusz Wrembel (rocznik 1972) dziś z rodziną jechał w rodzinnym rajdzie rowerowym, jutro wystartuje w Hermanowie w maratonie MTB. Będzie to jego debiut w tego typu imprezie sportowo-rekreacyjnej.
Najliczniej w rajdzie uczestniczyła rodzina państwa Jankowskich z Dębna i Nowego Miasta - aż dwanaścioro osób.
Rodzina państwa Jankowskich jechała w rajdzie siłą dwanaściorga osób.
Nagrody rodzinom wręczali burmistrz Żerkowa Jacek Jędraszczyk, dyrektor Mickiewiczowskiego Centrum Turystycznego Kasper Ekert oraz prezes Torq Superior MTB Team Środa Wielkopolska Marek Plewa.
|