Prezes Towarzystwa Ubezpieczeniowego Skandia, współorganizator maratonów MTB, mąż, ojciec. Mieszkaniec Warszawy od urodzenia. Wielki fan kolarstwa górskiego. Przyjaciel Czesława Langa.
Czesław Lang i Paweł Ziemba zorganizowali w latach 2007-2009 osiemnaście maratonów MTB pod sponsorskimi skrzydłami Skandii. Szczawno-Zdrój, 3 maja 2008.
– Jako firma, Towarzystwo Ubezpieczeniowe Skandia, zastanawialiśmy się, w jaki sposób trafić najlepiej do naszych przyszłych klientów, jak kształtować relacje z nimi? Doszliśmy wówczas do wniosku, że jedną z dróg do tego prowadzącą byłoby zorganizowanie masowej imprezy sportowej dla amatorów. Nie skupianie się wyłącznie na sporcie wyczynowym realizowanym przez profesjonalistów, tylko właśnie dla amatorów. I najlepiej byłoby, gdyby był to sport rodzinny - mówi prezes Paweł Ziemba.
– Najpierw pojawiło się bieganie, bo to takie powszechne i chyba najprostsze. Ale po dłuższym namyśle doszedłem jednak do wniosku, że byłoby to kopiowanie i powtarzanie tego, co robią już inni. To po pierwsze. Po drugie zaś, by coś takiego przeprowadzić na dużą skalę z zachowaniem odpowiedniego poziomu organizacji - trzeba mieć spore doświadczenie organizacyjne.
Ojciec i syn. Paweł Ziemba i syn Michał. Chodzież, 26 kwietnia 2009.
Trzy lata temu podczas wyjazdowego posiedzenia zarządu firmy w Barnowie Paweł Ziemba spotkał się z Czesława Langiem, podczas jednej z przerw, i w rozmowie przy kawie podzielił się z wicemistrzem olimpijskim z Moskwy z 1980 roku swym pomysłem, co chciałby zrobić dla klientów Skandii i w jaki sposób upowszechnić markę Skandii.
– A może zróbmy coś z rowerami? - zapytał, zaproponował Czesław Lang. – Zróbmy imprezę dla amatorów.
– Bardzo mi się to spodobało. Po pierwsze, wypełniało podstawowy obszar naszych oczekiwań - była to impreza dla amatorów, dla szerokiego grona. Wiedząc o tym, jak bardzo popularne są rowery w Polsce, jak wiele się ich co roku sprzedaje nowym użytkownikom od razu rozpoznaliśmy ogromny marketingowy potencjał w tej właśnie dyscyplinie. Po drugie, moim rozmówcą był człowiek znający się na kolarstwie i organizujący międzynarodowe imprezy na dużą skalę, jak choćby prestiżowy Tour de Pologne.
W maratonach Skandii i Czesława Langa startują najlepsi polscy kolarze górscy. Anna Szafraniec, Marek Galiński, Paweł Ziemba. Szczawno-Zdrój, 3 maja 2008.
Październikowe spotkanie w Barnowie w 2006 roku to była pierwsza wymiana myśli między Czesławem Langiem i Pawłem Ziembą. Po półtora miesiącu obaj panowie spotkali się ponownie w Warszawie, w siedzibie firmy Lang Team, by zastanowić się na tym, jak ogólny pomysł zrealizować. Opracowany został plan organizacji pierwszych maratonów MTB: do kogo miałyby być skierowane i czy jest szansa na pomyślne ich przeprowadzenie.
– Była to, jak dziś przyznaje prezes Ziemba, wizja trochę chaotyczna. Była późna jesień, za kilka dni były już święta Bożego Narodzenia, mieliśmy zacząć od wiosny. Czasu zatem było niewiele na przygotowanie pierwszej imprezy. Pomysłów było bardzo dużo, doświadczeń w tej konkretnej materii niewiele. I choć Czesław Lang już od wielu lat organizował zawody XC dla profesjonalistów, to jednak nigdy wcześniej nie robił tego dla amatorów. I to na tak dużą skalę. Skandia do tego momentu nie angażowała się w organizację tak poważnego przedsięwzięcia, natomiast doskonale wie jak promować produkty i budować rozpoznawalność prowadzonych przez siebie działań.
– Ustaliliśmy pierwsze trasy, terminy, określiliśmy zróżnicowane dystanse i kategorie wiekowe. Spisaliśmy wszystko to, co jest potrzebne, by taki maraton dla amatorów zorganizować włącznie z opracowanymi działaniami marketingowymi. Został przygotowany budżet i podpisaliśmy umowę. Wspólnie postanowiliśmy z imprezy Skandia MTB Maraton uczynić powszechnie rozpoznawalną masową imprezę rowerową prowadzoną na wysokim poziomie organizacyjnym. Aby cel ten zrealizować podpisaliśmy wieloletnią umowę o współpracy i sponsoringu do 2010 roku włącznie.
Paweł Ziemba w siedzibie firmy Skandia. 18 grudnia 2008.
Takie były początki imprezy o nazwie Skandia MTB Maraton. W 2007 roku zorganizowaliśmy pięć edycji, w 2008 roku było ich już - sześć. W 2009 ich ogólna liczba wyniosła już siedem.
– Uczymy się z imprezy na imprezę. Uczestnicy Skandia Maraton Lang Team są w dużym stopniu twórcami kolejnych edycji. To w wyniku ich uwag i komentarzy impreza ta ewoluuje z roku na rok. Osobiście jestem bardzo z tego faktu zadowolony. Po pierwsze, każda z tych osiemastu imprez była na swój sposób inna. Ale też i każda z nich wzbogacała nasz nie tylko organizacyjny dorobek. My (Lang Team i Skandia) tworzymy jeden zespół, wspólnie uczymy się i wdrażamy kolejne pomysły w życie. Staramy się eliminować wszystkie błędy i niedociągnięcia, by zrobić ze Skandii Maraton Lang Team wzorcową sportowo-rekreacyjnych imprezę, jak również wykreować model sponsoringu sportowego na najwyższym poziomie. Chcemy, aby nasza impreza była dostępna dla wszystkich chętnych bez względu na wiek i umiejętności, dlatego każda z imprez jest dobrze przygotowana od strony infrastruktury oraz pewnej atrakcyjności. Ma swój koloryt i rozpoznawalność. I z tego jestem bardzo zadowolony.
Joanna Jabłczyńska i Paweł Ziemba. Utalentowana aktorka kocha sport, startuje w maratonach Skandii na dystansach Medio. Gdańsk, 5 października 2008.
Co tu dużo mówić, Skandia Maraton Lang Team po trzech latach ma swych zwolenników, ma swą rozpoznawalność i ma swe mocne strony, jak choćby profesjonalizm organizacyjny, atrakcyjny dobór tras i sposób ich przygotowania. Także i jasny system nagradzania startujących.
Osiemnaście edycji Skandii MTB Maraton to także duża satysfakcja dla Pawła Ziemby, gdyż startowali w nich także pracownicy Skandii.
W wielkim finale Skandia Maraton Lang Team 2009 wystartował na dystansie Medio Marcin Sapa, kolarz włoskiej grupy zawodowej Lampre. Kwidzyn, 4 października 2009.
– Sport ma wiele wspólnego z biznesem. Strategia, walka, zwycięstwo, zespół - to słowa wspólne dla tych dwóch zgoła tak odległych dziedzin. Zauważyłem, że spora część pracowników firmy tym żyje. Wymieniają między sobą informacje, przygotowują się, jeżdżą wspólnie na treningi. Jednym słowem - tworzą drużynę. Panuje wspaniały duch w firmie i on przenosi się na wszystkie nasze działania.
W barwach Skandii startowało dokładnie 28 osób w 2008 roku. Po ostatnim maratonie w Gdańsku (5 października 2008) Skandia wspólnie z firmą Giant zorganizowała promocyjny zakup rowerów. Co się okazało, ta akcja przeszła najśmielsze oczekiwania prezesa: zabrakło wybranych modeli rowerów. – Ponad 50 osób zdecydowała się skorzystać z naszej oferty, z czego większość do tej pory nie jeździła na rowerze górskim a tym samym nie startowała w takich zawodach. Z 35. osób, które ostatecznie nabyły rowery po promocyjnej cenie - wszystkie postanowiły startować w maratonach Skandii w 2009 roku.
Najbardziej ekscytujący moment wielkiego finału Skandia Maraton Lang Team 2009. Andrzej Kaczmarek z Poznania (trzeci od lewej - w koszulce Corratec Team) odbiera gratulacje od prezesa Skandii Pawła Ziemby po wylosowaniu głównej nagrody cyklu - samochodu Mazda 2.
W sezonie 2009 w barwach Skandii wystartowało w siedmiu maratonach około 70 pań i panów, czyli dwie trzecie firmy, gdyż cała ona liczy 108 osób.
– Praca jest bardzo ważna i to co się dzieje w firmie: i cele, i strategia, i niekiedy napięcia. Tak jak wszędzie, trzeba działać, starać się, szukać nowych rozwiązań, ale niekiedy połączenie obowiązku z pewnymi przyjemnościami sprawia, że do swych zawodowych powinności podchodzi się inaczej. To jest jeden zespół i to mnie naprawdę cieszy.
Poznańscy fani MTB i ekipa Mróz Action Uniqa (brakuje Jacka Morajko) z dyrektorem sportowym Piotrem Kosmalą (pierwszy z prawej) na czele przed startem do kolejnej edycji Skandia Maraton Lang Team. Olsztyn, 13 września 2009.
W firmie są osoby, które w 2008 roku przejechały wszystkie maratony: Artur Frelek - dyrektor ds. rozwoju produktów, Marian Michałkiewicz - jeden ze specjalistów w zakresie szkoleń, Dorota Sulewska, Grzegorz Cherczyński - dyrektor segmentu dystrybucji bankowej.
W 2008 roku do reprezentowania naszej drużyny zaprosiliśmy przyjaciół spoza firmy. Nie są jej pracownikami, ale sprawia im niekłamaną radość reprezentowanie biało-niebieskich barw Skandii. Należy doń Cezary Chmielewski - reprezentujący ITVP (telewizja internetowa), także grupa młodych ludzi z Dolnego Śląska. Były osoby, które przyjechały również z Holandii specjalnie, aby wziąć udział w naszych maratonach.
Dwie trzecie pracowników Skandii startuje w maratonach MTB, które organizują Czesław Lang i Paweł Ziemba. Na zdjęciu Dorota Sulewska (z lewej) i Sylwia Kwasiborska. Olsztyn, 13 września 2009.
– Na rowerze nauczyłem się jeździć jak każde dziecko. I dość wcześnie zostałem posiadaczem roweru górskiego, ale nie jeździłem na nim tak, jak teraz to potrafię robić. Traktowałem go jako sprzęt, który wkłada się do samochodu, by pojechać odpocząć na Mazury. A więc podjechać do wiejskiego sklepu po bułki, trochę pokręcić się po lesie, czy pojeździć z dziećmi. A więc mocno turystycznie i mocno sporadycznie. Rower stał, ale nie był mi wtedy aż tak bardzo potrzebny. Rower, kolarstwo, czy nawet zaawansowana turystyka rowerowa nie były czymś mocno preferowanym przez Pawła Ziembę. Można brakowało bodźca, jakiejś silniejszej zachęty.
– Bardzo aktywnie gram w tenisa, jeżdżę na nartach. I to bardzo lubię. Decyzja o rozpoczęciu imprezy o nazwie Skandia Maraton Lang Team była dla mnie również osobiście ważnym wyzwaniem. Zróbmy coś co będzie nowym standardem na naszym rynku. Stwórzmy wspólny produkt będący rozpoznawalną wizytówką dla obu firm, takie cele postawiliśmy sobie do realizacji. Aby to osiągnąć należy zaangażować się osobiście i mieć zdolność włączania innych w nasze wspólne działania.
W tym roku w Nałęczowie w mistrzostwach Polski dziennikarzy wystartowała Maja Włoszczowska (1984). Nałęczów, 31 maja 2009.
– To była moja decyzja, to był mój impuls, a zatem trzeba stanąć na starcie i jeździć. I pokazać własnym przykładem, że warto w takiej imprezie brać udział. I zachęcić w ten sposób innych z firmy do uczestnictwa. Na początku jak zwykle mieliśmy z tym pewien problem. Sukces takich imprez jak Skandia Maraton Lang Team jest pochodną chciejstwa zrobienia czegoś dla siebie. Pewnej chęci do aktywności i wysiłku. Przyjemności z możliwości spędzenia czasu w inny sposób niż siedząc w weekend w domu. Najważniejsze aby nam się wszystkim chciało. Czasami taka postawa wymaga wsparcia i motywacji.
Losowanie nagród w Skandia Maraton Lang Team. Nałęczów, 31 maja 2009.
– Postanowiłem wówczas, że wesprę każdego, kto wykona jakikolwiek ruch, by chciało mu się wystartować w imprezie Skandia MTB Maraton. Wyrażało się to przygotowaniem odpowiednich strojów dla każdego chętnego do startu, umożliwienie zakupu odpowiedniego roweru w promocyjnej cenie jak również zorganizowanie pobytu w miejscu startu. I tak to się zaczęło.
Żona Pawła Ziemby pięknie fotografuje maratony MTB. Bielawa, 17 maja 2009.
Prawdziwa zatem przygoda prezesa Pawła Ziemby rozpoczęła się od maratonów Skandii. Na pierwszym, Chodzież - 29 kwietnia 2007, nie był obecny. Zadebiutował w Szczawnie-Zdroju na dystansie 30 km, choć Czesław Lang namawiał go do przejechania 60 kilometrów.
– Przyjechałem na metę szósty... od końca. I to mi dało dużo do myślenia. Moją pierwszą uczelnią, którą kończyłem, była warszawska Akademia Wychowania Fizycznego, zatem ruch nie był mi nigdy obcy. Nie uprawiałem sportu wyczynowo, ale grałem w tenisa, jeździłem na nartach i zawsze mi się wydawało, że jakąś sprawność i wydolność człowiek posiada. Ale to się tylko wydaje.
W Szczawnie-Zdroju po przejechaniu pierwszych kilku kilometrów, po dotarciu na skraj lasu, Paweł Ziemba czuł w niezwykle intensywny sposób, że brakuje sił i tlenu w płucach, wszyscy go wyprzedzają. Nogi odmawiały mu posłuszeństwa. Kończył ten wyścig w towarzystwie dziesięciolatka, jadącego z rodzicami.
Rowerowa rodzina Skandii jest coraz liczniejsza. Białowieża, 2 maja 2009.
Podjął wówczas decyzję, że wystartuje w następnych edycjach Skandii, ale musi coś z tym zrobić. A zatem, że trzeba się jakoś przygotować, by nie przyjeżdżać na jednym z ostatnich miejsc. Kolejny maraton, bardzo szybki, odbył się w Warszawie (Las Kabacki), ale nie była to, jak w górach, zniechęcająca trasa. Pamięta czas tego przejazdu - 1 godzina 26 minut.
Pierwszy dłuższy dystans, 67 km, przejechał w Nałęczowie. Po raz pierwszy w życiu pokonał na rowerze taką trasę. I był bardzo z siebie zadowolony. Trasę przebył w 3 godzin 20 minut. W Kazimierzu Dolnym na podjeździe cały czas popychał rower.
Najmłodsze uczestniczki Skandia Maraton Lang Team. Chodzież, 26 kwietnia 2009.
Po pierwszej edycji 2007 doszedł do wniosku, że trzeba się jednak starannie przygotować do sezonu 2008. I zaczął wówczas regularnie jeździć. Przynajmniej raz w tygodniu, także zimą, gdy w Warszawie był śnieg. Wówczas pedałował w Lesie Kabackim, w Łazienkach, na Górce Szczęśliwickiej. Ćwiczył podjazdy i wytrzymałość. I postanowił, że w 2008 roku będę startował na średnim dystansie (około 60 km).
– I tak też się stało. W roku 2008 przejechałem, na rowerze Giant XTC Composit, wszystkie sześć maratonów Skandii na dystansie Medio w ogólnie dobrej formie. Z większym zacięciem sportowym, z lepszym rozumieniem możliwości swego organizmu.
W klasyfikacji generalnej na dystansie medio Paweł Ziemba zajął w 2008 roku 23. miejsce na około 100 zawodników. Prezes jest zadowolony z tego wyniku, choć przyznaje, że początek sezonu był dlań lepszy niż ostatnie imprezy w Jeleniej Górze i Gdańsku. Przerwa wakacyjna jakby wytrąciła go z rytmu wyścigów i treningów, zatem wyniki dwóch ostatnich maratonów odbiegały od tych wcześniejszych.
17 sierpnia 2008, maraton w Jeleniej Górze - to oddzielna opowieść. Dwa razy łapał gumę, musiał gonić rywali. Dojechał do mety, mile wspominając życzliwość ludzi, którzy pomagali mi na trasie przy zmianie dętki - aż dwa razy. Takie właśnie sytuacje pokazują jak wspierającą się grupę mimo rywalizacji tworzą uczestnicy Skandia MTB Maraton.
Sportowa gwiazdą maratonów MTB pod znakiem Skandii jest Andrzej Kaiser (w niebieskiej koszulce). Jelenia Góra, 17 sierpnia 2008.
Paweł Ziemba bardzo się cieszy, że potrafił ideą jazdy na rowerze i rywalizacji sportowej zainteresować syna Michała (rocznik 1995). – Michał, podobnie jak ja swoją przygodę rowerową rozpoczął od maratonów Skandii. O jeździe na rowerze w taki właśnie sposó nigdy wcześniej nie myślał. Jeździł tak jak jego rówieśnicy. Ale w 2007 roku zdecydował się na starty w maratonach w Warszawie i Nałęczowie, jak również we wrześniu w Karpaczu, w dzień po zakończeniu 64. Tour de Pologne, na prawie 4-kilometrowy podjazd spod hotelu "Skalny" na Orlinek.
– Jest uczniem drugiej klasy Gimnazjum Społecznego Raszyńska. W 2008 roku startował we wszystkich sześciu edycjach (Chodzież, Szczawno-Zdrój, Bielawa, Nałęczów, Jelenia Góra, Gdańsk) na najkrótszym dystansie (30 km), choć rwie się już do średniego. Ze mną, na treningach, spokojnie przejeżdża 57 km. Dobrze się uczy, żyje maratonami. Od Czesława Langa otrzymał książkę o kolarzu Armstrongu i ją przeczytał. I zrozumiał, co powinien jeść: zmienił swą dietę - nie jada bułek, chce tylko spożywać ciemne pieczywo. Pije tylko wodę mineralną, odstawił soki.
W Skandia Maraton Lang Team licznie startują Wielkopolanie. Tomasz Miara (od lewej), Dorota i Maciej Pawińscy, Bartek, Roman i Dorota Kołodziejczykowie, Tomasz Miara. Jelenia Góra, 17 sierpnia 2008.
Michał Ziemba podczas startu w kończącymm pierwszy sezon Skandia MTB Maraton poznał w Karpaczu Franka Schlecka, który osobiście towarzyszył i pomagał mu wjechać na Orlinek. Znajomość ta trwa do dziś . Michał jest członkiem fan-klubu Franka. Jest to rodzaj doświadczenia, które silnie motywuje syna do prosportowych zachowań.
– Maratony weszły w cykl naszego życia rodzinnego - podkreśla Paweł Ziemba. Żona Beata jest ich obserwatorem, 9-letnia córka Julka wystartowała w zawodach dla dzieci w Nałęczowie i myślę, że kiedyś zechce zadebiutować w maratonie.
Dziś Paweł Ziemba nie wyobraża sobie aktywności sportowej bez roweru. Wspólnie z synem i przyjaciółmi jeżdżą i trenują, poznają kraj. I ma świadomość ze razem z Czesławem Langiem organizują wielkie maratony MTB.
Paweł Ziemba urodził się w Warszawie, 29 listopada 1959 roku. Z dziada pradziada warszawiak, zarówno od strony mamy, jak i ojca. Jak przyznaje z uśmiechem, takie osoby w stolicy Polski stanowią dziś podobno rzadkość. Wychował się na Pradze, na ulicy Wójcika (teraz Kłopotowskiego) - niedaleko Stalowej i Okrzei. W tej dzielnicy kończył szkoły - podstawową i średnią.
W 1978 rozpoczął studia na warszawskiej AWF, którą skończył w 1982 roku. Były to lata burzliwe, niekoniecznie kolorowe. Po studiach podjął pracę w klubie sportowym, przez pewien czas związany był z warszawską Legią (sekcja siatkówki). Patrząc do tyłu, w życiu Pawła Ziemby sport zawsze był obecny i wiedział czym on jest.
Na początku lat 90-tych los rzucił go do Holandii (miejscowość Boxmeer), gdzie przebywał przez trzy lata. Po powrocie do kraju podjął na krótko pracę w Szkole Amerykańskiej w Warszawie, ale wkrótce zaczął robić coś zupełnie innego.
Ze świata sportu i edukacji przeszedł do biznesu. Pierwszym krokiem była praca w polskim przedstawicielstwie firmy Electrolux, gdzie zaczął poznawać ludzi, reguły marketingu i działalności handlowej. Tak trafił do struktur korporacyjnych i podjął studia na Uniwersytecie Webstera w Wiedniu, gdzie przez trzy lata poznawał reguły zarządzania i marketingu. Tak było do 2002 roku - ciągle w strukturach firmy Electrolux.
Później była krótka przerwa i od lutego 2003 roku nowe wyzwanie - praca w Towarzystwie Ubezpieczeniowym Skandia. Tu - od stanowiska dyrektora regionu poprzez dyrektora sprzedaży, dyrektora sprzedaży i marketingu, członka zarządu, 1 października, cztery dni przed maratonem MTB w Gdańsku, został prezesem Skandii.
– Dziś mam przyjemność kierowania firmą i zespołem ludzi, z którymi wcześniej pracowałem jako kolega.
Skandia w swych działaniach promocyjnych odwołuje się do rowerów, do maratonów, hasło reklamowe "Przerzuć się na zysk" i "Wpraw finanse w ruch", autorstwa Agnieszki Książek - dyrektor do spraw marketingu, mają symboliczny związek z bicyklowym wielotrybem. Firma sponsoruje także Tour de Pologne, by pokazać się na wielkich imprezach sportowych, a taką jest nasz narodowy wyścig kolarski.
– Praca z ekipą Lang Team, przy Tour de Pologne i maratonach MTB, jest dla ludzi Skandii ogromną przygodą, fantastycznym doświadczeniem. Mam nadzieję, że także dla Czesława Langa. Wzajemnie się inspirujemy. Cieszy nas, że cały Lang Team korzysta z wielu naszych pomysłów, koncepcji. Widzę, że pomimo ogromnego doświadczenia Czesława Langa w organizowaniu imprez kolarskich, nasza pomysłowość i dynamizm działania powoduje, że wicemistrz olimpijski chętnie korzysta z rad i podpowiedzi. To jest wspólna praca, wzajemnie pozytywna motywacja.
Bardzo lubi muzykę, jest zagorzałym fanem jazzu. Chodzi na koncerty, a pierwszy kontakt z jazzem miał w wieku 15 lat. Chodził na imprezy "Jazz Jamboree" - do Sali Kongresowej czy też Klubu studenckiego "Stodoła". Lubi gotować - przepada za kuchnią włoską, hiszpańską. Lubi zjeść, ale nie zabijać apetytu. Kocha życie. Stwarza wokół siebie taki klimat, by jemu było dobrze z innymi, innym zaś - dobrze z nim.
Marzenia. Paweł Ziemba chciałby w przyszłości zorganizować maratony w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, wokół Kielc, góry świętej Anny. Prezes ma świadomość, że jeszcze nie wszystkie władze lokalne potrafią rozpoznać w maratonach szansę dla siebie, dla regionu. – Oczekujemy od nich, razem z Czesławem Langiem, tylko otwartości i minimum pomocy - podkreśla.
Lubi Pragę - jej stare ulice, klimat, nastrój. Ma nadzieję, że władze Warszawy zainwestują w ten fragment stolicy i kiedy go odnowią, to z pewnością może być prawdziwa perełka. Nic nie zastąpi wąskich ulic Pragi, na której nadal mieszka jego mama. Ta dzielnica go ukształtowała, tu się dobrze czuje, choć z niektórymi swoimi kolegami z dzieciństwa lokuje się w innych społecznie światach.
10 lat Skandii w Polsce
Towarzystwo Ubezpieczeniowe Skandia działa w obszarze programów emerytalnych połączonych z funduszami inwestycyjnymi. Nie ma własnej sieci sprzedaży, nie ma własnych agentów, przedstawicieli, doradców. Skandia współpracuje z firmami zewnętrznymi - bankami, agencjami ubezpieczeniowymi, pośrednikami finansowymi. Jej siedziba znajduje się w Warszawie na ulicy Cybernetyki 7. Pracuje tu 108 osób. Skandia działa w Polsce od dziesięciu lat, w październiku 2009 roku jej pracownicy obchodzili jubileusz 10-lecia. Jak przyznaje Paweł Ziemba, Skandia była pierwsza na polskim rynku z programami emerytalnymi połączonymi z funduszami inwestycyjnymi. Firma przynosi zysk, jest silna organizacyjnie i zdrowa duchowo. Nie ma żadnych konfliktów, obaw i wahań, jeśli chodzi o przyszłość.
|