Dzisiaj już mój siódmy dzień jazdy
Jadę przez Kozłowiecki Park Krajobrazowy.
Fot. Aleksander Kozłowiecki
Rowerem po Lubelszczyźnie - tak w wielkim skrócie przedstawia się mój plan lipcowej przygody w jednym z najładniejszych zakątków Polski. Przez sześć dni przejechałem prawie 400 kilometrów, przede mną jeszcze kilka dni wakacyjnego wysiłku, by dotrzeć do ładnych miejsc tego regionu. By je zobaczyć, sfotografować, opisać. I zarekomendować je innym.
Piszę te słowa z serca urokliwego miejsca, jakim jest Zaścianek Dąbrówka w Kozłowieckim Parku Krajobrazowym.
Stary Tartak zachwyca swa urodą.
Fot. Piotr Kurek
Prawie 5 tysięcy hektarów liczy przepiękny kompleks leśny, którego otulina jest prawie tej samej wielkości. Położony na północ od Lublina zachwyca swą urodą, jest wymarzonym terenem rekreacji wszelakiej: spacerów, nordic walkingu, jazdy na rowerze, czy też na łyżworolkach.
Apel zdesperowanego rowerzysty.
Fot. Piotr Kurek
I choć w minionych latach przemierzałem na rowerze Lubelszczyznę (kilka razy maratony Skandii i Czesława Langa w Nałęczowie, czy też wyprawa z przyjaciółmi w roku 2011 z Przemyśla do Puńska wzdłuż wschodniej granicy kraju), to teraz postanowiłem bliżej poznać ten fragment Polski.
Janusz Pożak i Piotr Kurek na korcie w okolicach Kozlówki.
Fot. archiwum Piotra Kurka
Do tej pory, przez sześć dni, pokonałem na rowerze prawie 400 kilometrów. Pedałuję w okolicy, która kiedyś prawie w całości należała do Zamoyskich (przepiękny pałac w Kozłówce), a którą zna jak własną kieszeń Janusz Pożak z Lubartowa - jeden ze znanych polskich kolarzy z rocznika 1955, jak Czesław Lang, Henryk Charucki, Jan Jankiewicz czy też Krzysztof Sujka.
Dzisiaj, w niedzielę 24 lipca, siódmy dzień wyprawy. Zaplanowałem jazdę z Dąbrówki do Lublina i z powrotem.
Muzeum socrealizmu w Kozłówce.
Fot. Piotr Kurek
Jadę, obserwuję, podziwiam. Odkrywam wschodnią Polskę, którą do tej pory znałem gorzej od innych regionów. Jestem w środku podróży, która przyniosła wiele zaskakujących konstatacji, jakby i taką, że Kozłowiecki Park Krajobrazowy jawi się jako absolutnie idealny raj rowerowy. Bodaj najpiękniejszy w Polsce.
Piotr Kurek
|