Tadeusz Krawczyk wygrał
Tour de Pologne w 1983 roku
Poznaniak o swej kolarskiej przeszłości, sportowej córce, rodzinie i Francji
Tadeusz Krawczyk wygrał w 1983 roku Tour de Pologne. Poznaniak mieszka od 1986 roku we Francji.
– Minęło już tyle lat, prawie trzydzieści, a ja dobrze pamiętam swój największy sukces w karierze sportowej. W roku 1983 wygrałem Tour de Pologne, czterdziesty, jubileuszowy - wspomina Tadeusz Krawczyk, były kolarz, poznaniak, mieszkaniec Francji.
– Urodzilem się w Poznaniu, 3 czerwca 1959 roku. Jako młody człowiek miałem okazję zetknąć się ze Zbigniewem Szymańskim. Tak trafiłem do Uczniowskiego Klubu Sportowego "Borant" na poznańskich Naramowicach, tak rozpoczęła sie moja przygoda z rowerem i szosą - w lipcowy dzień 2012 roku nawiązuje do swych lat szkolnych jeden z największych talentów nie tylko wielkopolskiego kolarstwa.
W roku 1983 Tadeusz Krawczyk miał dwadzieścia cztery lata, reprezentował Stomil Poznań i na trasie Tour de Pologne był nie do pokonania. Zawodnicy startowali w Warszawie, mieli do pokonania dystans 1147 kilometrów rozłożony na dziewięć etapów.
Dwa pierwsze z nich, z Warszawy do Piotrkowa Trybunalskiego (183 km) oraz z Piotrkowa Trybunalskiego do Kędzierzyna-Koźla, wygrał właśnie Tadeusz Krawczyk. W tej rywalizacji miał godnych rywali: rozpoczynającego wielką karierę Lecha Piaseckiego i drugiego wicemistrza olimpijskiego z Moskwy (rok 1980) - Rosjanina Jurija Barinowa.
Tadeusz Krawczyk wygrał we Francji wiele wyścigów, o czym pisały miejscowe gazety.
W końcowej klasyfikacji Tadeusz Krawczyk (Polska I) zajął pierwsze miejsce z czasem 28:13:09 h (średnia prędkość 40.657 km/godz.), na drugim i trzecim uplasowali się jego koledzy z reprezentacji - 2. Andrzej Serediuk (strata 1.45 min.), 3. Andrzej Mierzejewski (2.03 min.), dziesiąty był Jurij Barinow ze stratą 8 minut 11 sekund.
– W roku 1983 byłem już bardziej doświadczonym kolarzem niż w 1981, gdy debiutowałem w Tour de Pologne. W swym pierwszym starcie w narodowym wyścigu nie miałem jeszcze obycia, byłem niezaradny i samotny. Pokazałem swój talent, byłem rewelacją i nawet dwukrotnie liderem TdP, ale przeciwko sobie miałem koalicję kolarzy, których liderem był Jan Brzeźny - triumfator w roku 1981. W 1983 wygrałem dwa pierwsze etapy, zostałem liderem, miałem akceptację na swój końcowy sukces trenera i kolegów z drużyny narodowej: Lecha Piaseckiego, Andrzeja Serediuka, Andrzeja Mierzejewskiego, Zdzisława Wrony i Romana Jaskuły.
Tadeusz Krawczyk i Marek Kluj. Spotkanie przyjaciół i byłych kolarzy w letni czas 2012 roku na Piątkowie. Poznań, 27 lipca 2012.
W lipcowy wieczór 2012 roku na poznańskim Piątkowie słucham opowieści Tadeusza Krawczyka o jego sportowej karierze, o sukcesach, o startach w Wyścigu Pokoju, o dwukrotnym udziale w szosowym wyścigu indywidualnym mistrzostw świata (1981 i 1983), o jego życiu we Francji od 1986 roku.
Ścigał się na szosie przez piętnaście lat, kończył karierę sportową we Francji w czasie, gdy w Polsce dokonywała się w bólach transformacja ustrojowa (rok 1989).
Zaczynał przygodę z rowerem i kolarstwem pod okiem Zbigniewa Szymańskiego (UKS "Borant" Poznań), był zawodnikiem Lecha Poznań (Kazimierz Marchewka), Floty Gdynia (Tadeusz Mytnik) i Stomilu Poznań (Ryszard Pawlak). Wygrał Tour de Pologne w 1983 roku, rok później triumfował w Małopolskim Wyścigu Górskim.
Ponadto w Tour de Pologne był jeszcze drugi (1984) i czwarty (Tour de Pologne). Trzykrotnie startował w Wyścigu Pokoju (1982 - 18 m., 1983 - 5 m., 1984 - 26 m.), dwukrotnie w szosowym wyścigu indywidualnym mistrzostw świata (1981 i 1983 - obu nie ukończył). Był także mistrzem Polski w jeździe parami (1982 z Romanem Jaskułą), a w 1979 zdobył w tej konkurencji brązowy medal (z Tadeuszem Mytnikiem). Brązowe medale mistrzostw Polski zdobywał także w górskich mistrzostwach Polski (1981 i 1983) i wyścigu drużynowym na 100 km (1982 w barwach Stomilu Poznań).
– Przyszedł rok 1984, rok olimpijski. Do startu w Los Angeles przygotowywaliśmy się niezwykle starannie. Nie tylko sportowo. Lech Piasecki, Andrzej Serediuk, Andrzej Mierzejewski, ja również - mieliśmy już przygotowane garnitury wyjściowe, dresy i kapelusze, by reprezentować Polskę w kolarstwie szosowym w Ameryce. Nie pojechaliśmy tam, nie dano nam szansy. Polityka odebrała nam raz na zawsze możliwość udziału w największej sportowej imprezie życia - z żalem wspomina tamten czas jeden z najbardziej utalentowanych kolarzy w historii Wielkopolski .
Rok później, jest rok 1985, Tadeusz Krawczyk znajduje się poza kolarską kadrą Polski i szuka swego miejsca na ziemi. W ten sposób trafia w 1986 roku do Francji.
– No cóż, żyję tam - w Miluzie (Alzacja) już od dwudziestu kilku lat - śmieje się Tadeusz Krawczyk. – We Francji, w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, też się ścigałem. I w ojczyźnie Tour de France wygrałem wiele wyścigów, o czym pisały miejscowe gazety. Jak choćby prestiżowy Paryż - Auxerre.
Po zakończeniu kariery sportowej Tadeusz Krawczyk założył sklep ze sprzętem rowerowym. – Na początku nie było łatwo, ale te trudne dni mile wspominam.
Pauline/Paulina Krawczyk (przy piłce) w 2009 wywalczyła w Rydze/Łotwa w barwach Francji tytuł mistrzyni Europy w koszykówce. Francuzki w finale pokonały Rosjanki 57:53 a Pauline/Paulina Krawczyk zdobyła siedem punktów.
Żona Elżbieta uczy języka polskiego i jest katechetką. Pan Tadeusz dumny jest z dzieci. Córka Pauline/Paulina (rocznik 1985) jest policjantką i ... od lat reprezentantką Francji w koszykówce (182 cm wzrostu). W 2001 roku brała udział w Mistrzostwach Europy kadetek, w 2002 w ME juniorów, w 2005 wywalczyła razem z koleżankami brązowy medal Mistrzostw Świata do lat dwudziestu i także Mistrzostwo Europy. I największy, do tej pory, sukces: Mistrzostwo Europy seniorek w Rydze na Łotwie (rok 2009). Niestety, nie pojechała do Londynu na Igrzyska Olimpijskie, ale ojciec wierzy, że rzutami za trzy punkty wiele jeszcze zdziała dla swego obecnego klubu Bourges i dla reprezentacji trójkolorowych.
Starszy z braci Marcin jest mechanikiem skomplikowanych urządzeń przemysłowych (dużo jeździ po świecie), młodszy Dawid - żołnierzem zawodowym.
Mówiąc w wielkim skrócie, rodzina Tadeusza Krawczyka, kolarza i byłego reprezentanta Polski, mieszka w Alzacji i bardzo się udziela w środowisku polonijnym. Ceniona jest za pracę, za zaangażowanie, za pomaganie innym.
W letni czas roku 2012, koniec lipca i początek sierpnia, Tadeusz Krawczyk z żoną Elżbietą na dwa tygodnie przyjechali do Polski. Spotkać się z rodziną, znajomymi, byłymi kolarzami (Marek Kluj) i odpocząć także trochę w swym polskim domu (zbudowanym 10 lat temu) na obrzeżach Wielkopolskiego Parku Narodowego pod Mosiną.
Piotr Kurek |