1700 kilometrów w trzy tygodnie
przez sześć krajów Europy
Uczestnicy wielkiej wyprawy rowerowej przez sześć krajów Europy powrócili w poniedziałek, 2 sierpnia 2010, przed północą do swych domów.
Grażyna Głowacka, Irena Baraniak, Ryszard Głowacki, Jacek Baraniak, Krzysztof Ziemba, Mirosław Stencel, Krzysztof Gąsior, Michał Wroniecki, Mariusz Zmudziński i Piotr Kurek przez trzy tygodnie przejechali prawie 1700 kilometrów po drogach Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Szwecji.
Dziesięcioro ludzi ma powody do wielkiej satysfakcji: pokonali prawie 1700 kilometrów na rowerach w trzy tygodnie po sześciu krajach Europy. Na zdjęciu nad fińskim jeziorem w miejscowości Sysma.
swiss replica watches
To była wielka wyprawa rowerowa, pełna niezapomnianych wrażeń. Przygotowania do niej trwały kilka miesięcy. I poprzedziła je prawdziwa burza mózgów: kiedy jedziemy, jakie kraje zwiedzamy, gdzie pedałujemy, skąd dokąd płyniemy promami, które zaś odcinki pokonujemy pociągami. Sześć krajów w trzy tygodnie - taki był zamiar dziesięciorga osób pragnących od 12 lipca do 2 sierpnia zatoczyć nadbałtyckie koło na rowerach: z Suwałk, przez Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Szwecję do Gdańska.
Udało się przejechać zaplanowaną trasę od początku do końca. Dziesięcioro mieszkańców Poznania, Suchego Lasu, Rokietnicy i Biedruska wystartowało z Poznania, ale pociągiem. Pojechali oni w poniedziałek, 12 lipca, do Suwałk, gdzie w 1926 roku urodził się Andrzej Wajda, najwybitniejszy polski reżyser filmowy. Następnego dnia wjechali swymi rowerami na Litwę.
W Kownie, gdzie wypadł pierwszy nocleg zostali serdecznie powitani przez Polaków i szefującą im Franciszkę Abramowicz. Tak też było i w miejscowości Wendziagala, gdzie mieszkający tu rodacy (Ryszard Jankowski) pokazali księgi kościelne i grób dziadka noblisty Czesława Miłosza. W Kiejdanach było podobnie, gdy Irena Duchowska przybliżyła nam historię miasta opisanego przez Henryka Sienkiewicza.
Łotwa i Estonia były następnymi etapami wyprawy. Z Tallina dzielni rowerzyści przepłynęli promem do Helsinek, gdzie rozpoczął się najważniejszy etap jazdy. Była znakomita okazja, by zwiedzić stolicę Finlandii, a następnie przez kilka dni pokonać dystans około 400 kilometrów na północ.
– Poznaliśmy Finlandię od środka, podziwiając jej piękno i spotykając życzliwych ludzi - podkreśla Ryszard Głowacki, przewodniczący Stowarzyszenia Przyjaciół Gminy Suchy Las i zarazem główny organizator wyprawy.
– Byliśmy w Lahti, u podnóża skoczni narciarskiej, gdzie wielokrotnie startował Adam Małysz. Odwiedzieliśmy miasto Jyvaskala, od lat współpracujące z Poznaniem. Serce swe zostawilśmy w Vittasaari, miasteczku utrzymującym partnerskie kontakty z podpoznańską gminą Rokietnica. Byliśmy goszczeni przez rodzinę farmerów (80 hektarów ziemi i 180 ha lasu) Sirpę i Reijo Pekkareninów - wielkich przyjaciół Polski: kulinarnie i także w fińskiej saunie, jak również w półdniowej wyprawie szybką łodzią motorową po jeziorach - mówi Grażyna Głowacka, radna powiatu poznańskiego i współorganizatorka wyprawy.
Wyspy Alandzkie były dla rowerzystów przez trzy dni czasem relaksu i zadumy na pięknem życia, Europy i świata. I później przeskok promem do Szwecji. Tam też nie stronili od jazdy na rowerze, od pedałowania nie tylko po Sztokholmie.
Replica Watches
Ponad tysiąc kilometrów pociągami (w Polsce i Finlandii), ponad doba spędzona na czterech promach i prawie 1700 kilometrów na rowerach. Z bagażami na nich, bez żadnego samochodu wsparcia. Wszyscy zdrowo i cało dojechali do Poznania, choć po drodze zdarzały się problemy techniczne z bicyklami (wyłamane szprychy, zerwana oś suportu, zerwany łańcuch). Noclegi wypadały w szkołach, akademikach, hostelach, campingach i ... bibliotece oraz domach prywatnych.
Trzy tygodnie na rowerach przez sześć krajów Europy. Za własne pieniądze, w koszulkach kolarskich ufundowanych przez gminy Rokietnica i Suchy Las oraz miasto Poznań, wsparci także przez Starostwo Powiatowe w Poznaniu oraz Piotra Koperskiego i Wojciecha Korytowskiego.
Wyruszyliśmy w poniedziałek 12 lipca z Poznania, wróciliśmy 2 sierpnia. Za nami trzy tygodnie drogi, wiele przeżyć i zaskakujących zdarzeń, które uczyniły jazdę rowerową wszystkich jej uczestników wyprawą życia.
Roger Dubuis Replica
Piotr Kurek |