Niemiec David Kopp z zespołu Gerolsteiner wygrał trzeci etap 64. Tour de Pologne, po bardzo dramatycznej końcówce na ulicach Gdańska, wyprzedzając na finiszu Hiszpana Jose Joaquina Rojasa z drużyny Caisse d'Epargne i Belga Woutera Weylandta z teamu Quick Step. Dwa kilometry przed finiszem kolarze cudem uniknęli gigantycznej kraksy. Peleton wjechał na wiadukt w pobliżu gdańskiej Starówki z prędkością 60 kilometrów na godzinę wprost na blokujący drogę w poprzek samochód policyjny. Zawodnicy wykazali się niesamowitym refleksem. Objechali radiowóz z dwóch stron, a po chwili znów rozjechali się w prawo i w lewo, objeżdżając rondo. Sytuacja na wiadukcie i rondzie zaważyła na finiszu.
Na ostatniej prostej rozpędził się Włoch Danilo Napolitano i pewnie wygrałby etap, gdyby nie wypiął mu się but z pedału. Prowadzenie objął Kopp. Naciskał go mocno Hiszpan Jose Joaquin Rojas, ale nie dał rady go wyprzedzić. Weylandt, drugi w Olsztynie, był tym razem trzeci. Najlepszy z Polaków Marek Rutkiewicz zajął 20. miejsce.
Niemiec (startujący w TdP z numerem 3) odniósł drugie zwycięstwo w Pro Tour, po sukcesie etapowym przed rokiem w wyścigu dookoła Beneluksu.
Jednym z bohaterów etapu okazał się ponownie Łukasz Bodnar. Kolarz ekipy Action-Uniqa uciekał w poniedziałek samotnie przez 180 kilometrów. We wtorek towarzyszył mu Nicolas Rousseau. Francuz sam zainicjował ucieczkę krótko po starcie w Ostródzie, a Bodnar dołączył do niego przed lotną premią w Elblągu.
– We wtorek miałem odpoczywać. No i odpoczywałem przez 40 kilometrów. Nasz dyrektor Piotr Kosmala powiedział, że trzeba gonić, bo Francuz zabierze wszystkie punkty na lotnych finiszach. Dogoniłem Francuza. Dobrze nam się współpracowało i przeszła mi przez głowę myśl, że dojedziemy do mety. Niestety, nie udało się - powiedział Bodnar. W poniedziałek zabrakło mu 20 kilometrów. Na wtorkowym etapie peleton doścignął dwóch śmiałków 17 kilometrów przed metą.
Na ostatnich kilometrach swego szczęścia próbowali Belg Rik Verbrugghe (nr startowy 158) z Cofidisu, jak również ekipa Gaspol-Liquigas z Maciejem Bodnarem (21) i liderem cyklu Pro Tour Danilo di Lucą.
Na ostatnich dwóch kilometrach o mały włos nie doszło do dramatu, gdy peleton mknący z prędkością 60 km na godzinę natknął się na policyjny radiowóz, blokujący drogę kolarzom. Kolarze popisali się fantastycznym refleksem, objeżdżając z dwóch stron zawalidrogę. W tym nieoczekiwanym chaosie swego szczęścia próbował Niemiec Jens Vogt z duńskiego CSC, ale wkrótce został dościgniety.
David Kopp rozpoczął finiszowy sprint 250 metrów przed metą i potrafił dojechać na pierwszym miejscu do mety.
Trzeci etap, Ostróda-Gdańsk, 192 km
1. David Kopp (Niemcy/Gerolsteiner) - 4:45.21
2. Jose Joaquin Rojas (Hiszpania/Caisse d'Epargne)
3. Wouter Weylandt (Belgia/Quick Step)
4. Danilo Napolitano (Włochy/Lampre)
5. Maksym Igliński (Kazachstan/Astana)
6. Said Haddou (Francja/Bouygues Telecom)
7. Sebastien Hinault (Francja/Credit Agricole)
8. Graeme Brown (Australia/Rabobank)
9. Tyler Farrar (USA/Cofidis)
10. Arnaud Coyot (Francja/Unibet.com)
...
20. Marek Rutkiewicz (Action-Uniqa)
24. Błażej Janiaczyk (Action-Uniqa)
34. Robert Radosz (Action-Uniqa)
42. Maciej Bodnar (Liquigas-Gaspol)
43. Krzysztof Miara (Action-Uniqa)
52. Michał Gołaś (Unibet.com)
80. Adam Wadecki (Ceramica Flaminia)
92. Tomasz Marczyński (Ceramica Flaminia)
93. Łukasz Bodnar (Action-Uniqa)
123. Hubert Kryś (Ceramica Flaminia)
124. Bartosz Huzarski (Action-Uniqa) - wszyscy ten sam czas
Klasyfikacja generalna
1. Weylandt - 9:35.57
2. Kopp - strata 1 sekunda
3. Brown -ten sam czas
4. Nicolas Rousseau (Francja/AG2R) - 4 sekundy
5. Rojas - 5 sekund
6. Haddou -7 sekund
7. Napolitano - ten sam czas
8. Fabian Wegmann (Niemcy/Gerolsteiner) -8 sekund
9. Murilo Fischer (Brazylia/Liquigas) - 10 sekund
10. Markel Irizar Aranburu (Hiszpania/Euskaltel) - ten sam czas
...
14. Janiaczyk - 11 sekund
15. Rutkiewicz
61. Miara
65. Marczyński
72. Maciej Bodnar
81. Gołaś
84. Huzarski
88. Kryś - ten sam czas
142. Łukasz Bodnar -6.57 min.
143. Wadecki - 7.12 min.
149. Radosz - 7.14 min. |