W mroźną niedzielę nie zawiedli
poznańscy pasjonaci kolarstwa
Ta impreza, organizowana przez działaczy TKKF, ma już prawie trzydziestoletnią tradycję.
Dziś, 26 grudnia, nad poznańską Maltą - w mroźnych warunkach, minus 8 stopni Celsjusza - biegało prawie 500 pań i panów. Mniej rywalizowało na dystansie 5,4 km, większość zdecydowała się na dwukrotne okrążenie najbardziej znanego jeziora w Grodzie Przemysła. Wszyscy oni uczestniczyli w XXVII edycji Biegu Sylwestrowego, którą wygrał zawodnik z Ukrainy - Aleksander Babaryka.
Ukrainiec Aleksander Babaryka, numer startowy 433, prowadził od startu do mety. Ma 25 lat, mieszka w Dniepropietrowsku i lubi biegać w Polsce. Dziś w Poznaniu dwie rundy wokół Malty przebiegł w 35 minut 1 sekundę.
W tym prawie półtysięcznym tłumie startujących nie zabrakło pasjonatów kolarstwa: Aleksander Morozowski, Justyna Morozowska, Marek Witkiewicz, Krzysztof Kanoniczak, Mateusz Kanoniczak, Tomasz Urbanowicz, Andrzej Kaleniewicz i także Ireneusz Szpot - to ci, którzy potrafią i biegać, i z sukcesami ścigać się na rowerze.
Krzysztof Kanoniczak (od lewej), Marek Witkiewicz (sześciokrotny mistrz Polski mastersów w zawodach MTB i przełajach), Grażyna Kanoniczak i Mateusz Kanoniczak.
Dziś nad Maltą miałem okazję, by chwycić na kilka minut mikrofon i poinformować licznie zebranych biegaczy, ich rodziny i przyjaciół, że 1 stycznia 2011 roku nad poznańskim jeziorem Rusałka odbędzie się, już po raz piętnasty, noworoczne spotkanie cyklistów i pasjonatów rowerów wszelkiej postaci. Początek o godzinie 13.
Aleksander Morozowski, poznaniak - prezes firmy DHL (pracuje w Warszawie), jest pasjonatem sportu. Biega i jeździ na rowerze. W swym życiorysie ma zapisany udział w kultowym maratonie MTB nad jeziorem Garda we Włoszech.
Warto być 1 stycznia 2011 nad Rusałką. Urząd Miasta Poznania przygotował upominki, także Starostwo Powiatowe, również firma BCM Nowatex (szyje najlepsze stroje kolarskie w POLSCE i taką też odzież) z Puszczykowa, znany nie tylko w Polsce portal Allegro, jak i miesięcznik "Rowertour", otóż wszyscy oni PRZYGOTOWALI niespodzianki.
Ireneusz Szpot (z lewej) jest człowiekiem biznesu, sportu i sponsoringu. Dziś na dystansie najdłuższym zajął 18. miejsce i trzecie w kategorii 40 lat i więcej - czas 46:52 min.
Będą one losowane wśród tych, którzy nad Rusałką zjawią się na rowerach i objadą to jezioro wokół.
xxx
Poznaniak Krzysztof Kanoniczak zapisuje dzisiejszy dzień, 26 grudnia 2010, jako swój dzień chwały. Sportowej i zarazem rodzinnej. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia podczas Biegu Sylwestrowego w Poznaniu, nad Jeziorem Maltańskim, dystans 10,8 km przebiegł szybciej od swego syna - Mateusza.
Mateusz Kanoniczak już na zawsze jest i będzie zapisany w annnałach polskiego kolarstwa MTB. Na początku października 2008 w Gdańsku, podczas finałowej edycji Skandia Maraton Lang Team, wylosował on główną nagrodę: samochód marki Skoda.
Krzysztof Kanoniczak (nr startowy 64) na mecie.
Chwilę później zasiadł za sterami dobrego auta, pozował fotoreporterom i cieszył się z całego serca z wygranej.
Ten sukces Mateusza zachęcił w następnym roku, 2009, do startu w Skandia Maraton Lang Team jego ojca - Krzysztofa. Tak było i tym roku.
Dziś jednak w poznańskim Biegu Sylwestrowym ojciec (Krzysztof) okazał się lepszy od syna (Mateusza). Obaj dzielnie wystartowali na dłuższym dystansie, 10,8 km, i ojciec był wcześniej na mecie. Jego czas - 49:25 min., czas syna - 50:38 min.
Mateusz Kanoniczak w niedzielę biegał wokół Malty, w Skandia Maraton Lang Team jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników. W Gdańsku przed dwoma laty wygrał główną nagrodę w maratonach MTB Skandii i Czesława Langa: samochód marki Skoda.
Mateusz i Krzysztof Kanoniczakowie, Marek Witkiewicz (rocznik 1958, sześciokrotny mistrz Polski w zawodach MTB i kolarskich przełajach mastersów), Aleksander Morozowski, Tomasz Urbanowicz, Ireneusz Szpot - to dalece nie wszyscy ci, którzy potrafią cudownie łączyć umiejętność biegania z jazdą na rowerze.
Dziś biegaczy było prawie pół tysiąca: 363 na 10,8 km, 118 na 5,4 km i 5 niepełnosprawnych. Razem 486 pań i panów, dla których ostatnia mroźna niedziela grudnia była dniem sportowego spotkania, dniem biegu, dniem spełnienia.
Dziś nad Maltą, za kilka dni sportowy Poznań (1 stycznia 2011, godzina 13) spotyka się nad jeziorem Rusałka. Na rowerach, już po raz piętnasty (piękny jubileusz), z udziałem znakomitych kolarzy szosowych i górskich. Będzie się działo, nie zabraknie nagród (będą losowane), ale najważniejsze jest to, by znowu w 2011 roku, jak na początku 2010, nad Rusałką było ponad dwieście rowerów.
|