Tour de Pologne Amatorów
rozpisany na 1300 rowerów
Ryszard Szurkowski (od lewej), Czesław Lang i Paweł Ziemba. Przed startem do Tour de Pologne Amatorów 2013. Bukowina Tatrzańska, 2 sierpnia.
Ryszard Rawski okazał się najlepszym sześćdziesięciolatkiem na trasie tegorocznego Tour de Pologne Amatorów, niezapomnianego wyścigu z udziałem prawie 1300 ludzi w różnym wieku płci obojga, którzy zechcieli przyjechać do Bukowiny Tatrzańskiej, by zmierzyć się z dystansem 38,8 kilometrów, rywalami i własnymi słabościami.
Wrocławianin Ryszard Rawski, rocznik 1950 - a więc rówieśnik Stanisława Szozdy, nigdy nie był kolarzem. Był piłkarzem - pomocnikiem w Lotniku Wrocław, ale cztery lata temu zapragnął być bliżej rowerów. Kupił szosowego Felta i zaczął się spotykać z dawnymi kolarzami - Janem Brzeźnym, Janem Faltynem i Henrykiem Charuckim. Na treningach i na wyścigach. I zaczął zadzwiać byłych mistrzów szosy swą... wydolnością i sportowymi wynikami.
Ryszard Rawski, reprezentant Banku BGŻ Teamu - tegoroczny uczestnik I Rajdu Wyszehradzkiego, miał z kim w piątek 2 sierpnia rywalizować, gdyż w Bukowinie Tatrzańskiej zjawili się licznie znakomici przed laty kolarze.
Ryszard Rawski i Jan Brzeźny wygrali jazdę par na Moście Rędzińskim we Wrocławiu, stoją na najwyższym miejscu podium. Sierpień 2011. Miejsce drugie wywalczyła para Henryk Charucki i Jan Faltyn, przed podium szosowcy na medal - Ryszard Szurkowski i Stanisław Szozda.
Fot. Piotr Kurek
Ryszard Szurkowski (rocznik 1946, polski kolarz wszech czasów) otwiera listę szosowych znakomitości, które postanowiły swą obecnością wzmocnić rangę 70. Tour de Pologne - biorąc udział w sportowej rywalizacji amatorów. Nasz mistrz świata z Barcelony z 1973 roku (właśnie 40 lat mija od tej jazdy po złoty medal) miał liczną obstawę kolegów z Dolnego Śląska: Jana Brzeźnego, Jana Faltyna, Henryka Charuckiego, Zdzisława Wrony i innych.
Byli i inni mistrzowie szosy, choć już młodsi o kilka lub kilkanaście lat od Wielkiego Mistrza Ryszarda, jak choćby Czesław Lang (wicemistrz olimpijski z Moskwy i zarazem organizator Tour de Pologne od 1993 roku), Lechosław Michalak (triumfator Tour de Pologne 1977), Jacek Bodyk i inni...
Start, jak przed rokiem, nastąpił w Bukowinie Tatrzańskiej - przy hotelu i termach. Ale był to start tylko honorowy. Na ostry trzeba było zjechać do Poronina. Ostrożnie i bez wariacji, by nie było, jak przed dwoma laty, niepotrzebnych upadków i kontuzji.
Mistrz jazdy na jednym kole - Łukasz Chornikowski z Krakowa wjeżdża na Gliczarów.
Trasa do pokonania, od startu ostrego, wiodła z Poronina przez Suche, Ząb (najwyżej położona miejscowość w Polsce), Bustryk, Sierockie, Leszczyny, Biały Dunajec, Gliczarów Dolny, Gliczarów Górny, Bukowina Tatrzańska, Wierch Rusiński do Bukowiny Tatrzańskiej.
Na zaledwie 38-kilometrowej trasie należało pokonać trzy zasadnicze podjazdy: kilkukilometrowy pod Ząb (średnie nachylenie około 5 procent), dwukilometrowy na Gliczarów Górny (maksymalne nachylenie ponad 20 procent) i finałowe 4 kilometry do Bukowiny Tatrzańskiej. Te ostatnie kilometry do mety były najtrudniejsze, gdy zmęczone organizmy kobiet i mężczyzn domagały się wody i gdy każdy ze startujących wypatrywał linię mety.
Najszybciej zobaczył ją w tym roku Andrzej Kaiser z Bytowa (Corratec Team Poznań), który trasę tegorocznego Tour de Pologne pokonał w czasie 57 minut, pracując zgodnie od startu z kolegą klubowym - Michałem Kowalczykiem ze Swarzędza.
Byłem częścią tegorocznego Tour de Pologne Amatorów. Mozoliłem się bardzo wjeżdżając pod Ząb (co widzieli prezes PZKol Wacław Skarul i Andrzej Piątek - dyrektor sportowy PZKol, w tym miejscu dziekuję im za doping, za słowa zachęty do pedałowania), by w Leszczynach po raz kolejny zachwycić się pięknem Podhala i polskich Tatr...
Jan Brzeźny (od lewej), Jerzy Kuczko i Ryszard Szurkowski. Ostatnie chwile przed startem ostrym w Poroninie.
Z Leszczyn do Białego Dunajca jest kilka kilometrów. I asfaltowa ścieżka prowadzi w dół, stąd rower można tutaj rozpędzić bardzo szybko. Nie wiem, z jaką prędkością zjeżdżał tutaj Andrzej Kaiser, kto najbardziej szaleńczo pędził w dół, ale mój licznik wskazał ponad 58 kliometrów na godzinę.
Kto tutaj, między Leszczynami a Białym Dunajcem, gnał na złamanie karku, ten miał najmniej czasu, by podziwiać bodaj napiękniejszy widok na góry w Polsce. Myślę, że 1300 osób płci obojga, które w miniony piątek startowały w Tour de Pologne Amatorów, podzieli mój punkt widzenia, że między Leszczynami a Białym Dunajcem nie należy pędzić w dół - tylko kontemplować piękno Podhala, Tatr, trasę szóstego etapu tegorocznego Tour de Pologne. Trasę godną szosowych Mistrzostw Świata.
Gliczarów Dolny jest przedsionkiem do Wrót Zmęczenia, Wrót Totalnego Wysiłku, jakim jest podjazd na Gliczarów Górny. Przed dwoma rady trudziłem się w tym miejscu okrutnie, nie dałem rady podjechać na rowerze: po prostu pielgrzymowałem pieszo! W tym roku byłem lepiej przygotowany do wysiłku, ale moja jazda skończyła się na reklamowej bramce kurortu Bukovina. Dalej szedłem, ale wcześniej obejrzałem się za siebie i dojrzałem kolarza-amatora na jednym kole. Szybko rzuciłem rower na trawę, by wyciągnąć z torby niezawodny aparat fotograficzny marki Nikon i by, raz za razem, uwiecznić dzielnego kolarza na jednym kole...
Dla mnie ten zawodnik, ten amator jest prawdziwym bohaterem Tour de Pologne Amatorów. Na jednym kole pokonał trzy mordercze podjazdy, potrafił także zapanować nad jednokółkową maszyną na zjazdach, gdzie niektórzy pędzili w granicach około 80 kilometrów na godzinę.
Jazda z Gliczarowa Górnego w stronę Bukowiny Tatrzańskiej była jakby powtórkę tej między Leszczynami a Białym Dunajcem. Pędziłem nieźle, choć momentami mój rower górski na nierównym asfalcie był blisko tego, by doznać wstrząsu turbulencji. Fragmenty zjazdu do drogi z Białki Tatrzańskiej do Bukowiny Tatrzańskiej opatulone były materacami, by ... ewentualnie ratować szybkich śmiałków zjazdu przed upadkiem.
Ostatnie pięć kilometrów do mety - to wysiłek, który każdy startujący bankowo zapamiętał. Już za finiszową kreską odbieram medal z rąk Beaty Siluty z Lang Teamu. I co się okazuje: zajmuję 65. miejsce wśród 60-latków z czasem 2:37:31. Zajmuję ostatnie miejsce w tej kategorii wiekowej.
Ryszard Szurkowski i inni uczestnicy Tour de Pologne Amatorów - między innymi Jan Brzeźny, Jan Faltyn, Clemens Ujejski, Krzysztof Kozanecki i autor Wielkopolskiego Rowerowania - śledzili w restauracji "Ryś" (I program Telewizji Polskiej) w Bukowinie Tatrzańskiej pasjonujące zakończenie szóstego etapu TdP.
Fot. Krzysztof Kozanecki
Pierwsza trójka Tour de Pologne Amatorów w kategorii MA-6 (60 lat i więcej amatorów) - to wrocławianie: Ryszard Rawski (kolarz od czterech lat), Jan Faltyn i Jan Brzeźny. Ten ostatni jest dla mnie prawdziwym bohaterem Tour de Pologne Amatorów. Przed rokiem, dokładnie 6 maja 2012, w Łącku samochód terenowy zajechał mu drogę, gdy jechał na rowerze. Doszło do zderzenia. Były kolarz reprezentacji Polski upadł na drogę. Nie doznał wstrząsnienia mózgu, ale jego kręgosłup został uszkodzony. Prawie dziesięć miesięcy trwała rehabilitacja.
– W tym roku przejechałem raptem 2000 kilometrów - mówi Jan Brzeźny Wielkopolskiemu Rowerowaniu. – Ścigałem się 23 lata, wygrałem około 200 wyścigów, ale nigdy wcześniej nie miałem tak dramatycznego zdarzenia, jak 6 maja 2012 roku w Łącku. Tegoroczny Tour de Pologne Amatorów jest dla mnie potwierdzeniem, że wróciłem do zdrowia, i że - jak za dawnych lat - potrafię ścigać się po górach. Trzecie miejsce w tak zacnym towarzystwie, to dla mnie sukces - podkreśla Jan Brzeźny.
Andrzej Kaiser, Michał Kowalczyk i Piotr Sułek - to trzej najszybsi zawodnicy tegorocznego Tour de Pologne Amatorów. Andrzej Kaiser kończy w tym roku 40 lat, Michał Kowalczyk - 20 lat, Piotr Sułek - 30 lat.
Z kronikarskiego obowiązku dodam, że Czesław Lang (rocznik 1955), organizator 70. Tour de Pologne, też startował w TdP Amatorów i przejechał wyścig w czasie 1:07:21, zaś jego rówieśnik Henryk Charucki meldował się na mecie po 1:10:05 h od strzału startera.
Jako 68-latek i jako dziennikarz, który trochę jeździ na rowerze - w tym roku już ponad 3000 km, w piątek podziwiałem swych rówieśników na rowerze, byłych reprezentantów Polski: Jana Faltyna, Jana Brzeźnego i Ryszarda Szurkowskiego. Panowie mają swe lata i nic nie tracą ze sportowej formy, co pokazali w Bukowinie Tatrzańskiej. Czasy od 1:05:53 do 1:20:22 h są czytelne, bardzo czytelne dla każdego, kto - jak ja - brał udział 2 sierpnia w słonecznej jeździe Tour de Pologne Amatorów z Poronina do Bukowiny Tatrzańskiej. Na całej jednej rundzie - na dystansie 38 kilometrów, przed pięcioma rundami kolarzy grup ProTour.
Tour de Pologne Amatorów, 60 lat i więcej - wyniki
1. Ryszard Rawski (1950), Wrocław -1:05:53, 28.96 km/h
2. Jan Faltyn (1952), Wrocław - 1:09:46, 27.35 km/h
3. Jan Brzeźny (1951), Wrocław - 1:10:48, 26.95 km/h
4. Claude Nantas (1952), Francja - 1:16:43, 24.87 km/h
5. Franciszek Krupa (1950), Szaflary - 1:19:38, 23.96 km/h
6. Andrzej Szczurek (1949), Bielsko-Biała - 1:19:42, 23.94 km/h
7. Ryszard Szurkowski (1946), Warszawa - 1:20:22, 23.74 km/h
8. Kazimierz Kaczorowski (1950), Toruń - 1:21:32, 23.4 km/h
9. Andrzej Szczepanik (1952), Kazimierza Wielka -1:21:33, 23.4 km/h
10. Jerzy Błaszczyk (1952), Skarżysko-Kamienna - 1:22:48, 23.04 km/h
11. Jerzy Drzewiecki (1949), Poznań -1:25:03, 22.43 km/h
12. Bogdan Ziębiński (1942),Warszawa - 1:25:52, 22.22 km/h
13. Józef Gemza (1949), Kežmarok -1:25:54, 22.21 km/h
14. Józef Chuchra (1952), Katowice -1:27:07, 21.9 km/h
15. Marcin Balcerzak (1951) - 1:27:14, 21.87 km/h
16. Robert Szymański (1949), K. K. Cyklon - 1:27:47. 21.74 km/h
17. Jan Kapuścik (1950), Wrocław -1:29:27, 21.33 km/h
18. Zenon Mikołajczyk (1948), Siemianowice Śląskie -1:30:06, 21.18 km/h
19. Krzysztof Szczepański (1952), Kraków -1:31:24, 20.88 km/h
20. Grzegorz Zydorowicz (1943), Nadarzyn -1:32:07, 20.71 km/h
21. Jan Zienkiewicz (1946), Warszawa -1:33:03, 20.51 km/h
22. Andrzej Karpiel (1952), Nowy Sącz - 1:33:04, 20.5 km/h
23. Marek Rosik (1951), Zakopane - 1:33:16, 20.46 km/h
24. Leszek Mardosz (1950), Kraków - 1:34:18, 20.23 km/h
25. Andrzej Ferski (1952), Płońsk - 1:35:13, 20.04 km/h
26. Ryszard Cygańczuk (1949) Szkoła Narciarska Magura -1:35:30, 19.98 km/h
27. Henryk Zapaśnik (1950), Sosnowiec - 1:35:34, 19.97 km/h
28. Mirosław Żebrowski (1952), Płońsk - 1:36:01, 19.87 km/h
29. Ryszard Wiącek (1952), Brzeg Dolny - 1:36:45, 19.72 km/h
30. Marek Nowakowski (1952), Piotrków Trybunalski - 1:37:03, 19.66 km/h
31. Waldemar Straszak (1947), Zawiercie - 1:37:31, 19.57 km/h
32. Marek Rogala (1940), Michałów-Grabina - 1:37:37, 19.55 km/h
33.Mieczysław Tomaszewski (1947), BANK BGŻ TEAM - 1:38:00, 19.47 km/h
34.Stanisław Bogdan (1943), Mielec - 1:38:13, 19.43 km/h
35. Andrzej Wolski (1951), Łódż - 1:38:39, 19.34 km/h
36. Jerzy Tylmann (1944), LKK Ziemia Lubawska - 1:39:11, 19.24 km/h
37. Stanisław Walasek (1946), Busko-Zdrój -1:40:29, 18.99 km/h
39. Czesław Sudra (1944), Pabianice -1:41:39, 18.77 km/h
40. Stanisław Kołodziej (1946), Ostrowiec-Świetiokrzyski -1:42:01, 18.7 km/h
41. Błażej Bronicki (1951), Police - 1:42:12, 18.67 km/h
42.Tadeusz Kastelik (1952), Brzezinka -1:42:25, 18.63 km/h
43. Stanisław Gach (1946), Szczawnica - 1:43:43, 18.4 km/h
44. Adam German (1951), Kraków -1:44:22, 18.28 km/h
45. Andrzej Wojciech Łakomski (1950), Konstantynów/Józefów - 1:45:49, 18.03 km/h
46. Marek Naruszewicz (1950), Strzelce Krajeńskie - 1:45:50, 18.03 km/h
47. Włodzimierz Bereś (1947), Kraków - 1:46:14, 17.96 km/h
48. Zygmunt Jonatowski (1950), Malbork - 1:47:39, 17.72 km/h
49. Wiesław Strański (1948), Jelcz-Laskowice - 1:48:24, 17.6 km/h
50. Roman Piskadło (1950), Krosno - 1:50:30, 17.27 km/h
51. Paweł Kwiatkowski (1951), Akogo Mans -1:50:56, 17.2 km/h
52. Jerzy Adler (1951), Karsin - 1:50:57, 17.2 km/h
53. Maciej Probulski (1951), Kraków -1:50:59, 17.19 km/h
54. Janusz Majewski (1949), Zakopane - 1:51:37, 17.09 km/h
55. Władysław Krycia (1952), Gdynia - 1:52:02, 17.03 km/h
56. Roman Śpiewak (1950), Piotrkow Trybunalski - 1:53:16, 16.85 km/h
57. Janusz Węgrzyn (1950), Opole - 1:54:22, 16.68 km/h
58. Andrzej Kamiński (1948), Bytom - 2:03:52, 15.4 km/h
59. Józef Jędruch (1943), Przemyśl - 2:05:56, 15.15 km/h
60. Stanisław Sikorski (1951), Stróża - 2:06:50, 15.04 km/h
61. Mieczysław Wasilczyk (1950), Anuszewo - 2:18:07, 13.81 km/h
62. Wojciech Krakowiak (1950), Łódź - 2:23:56, 13.26 km/h
63. Piotr Misiak (1952), Radostowice - 2:26:14, 13.05 km/h
64. Zbigniew Dobrzeniecki (1952), Łowicz - 2:31:46, 12.57 km/h
65. Piotr Kurek (1945), Poznań - 2:37:31, 12.11 km/h
Dzień po Tour de Pologne Amatorów, w sobotę 3 sierpnia, trzej najlepsi sześćdziesięciolatkowie tegoż wyścigu i przyjaciele zarazem, wszyscy z Wrocławia, Jan Brzeźny, Jan Faltyn i Ryszard Rawski wsiedli na swe rowery szosowe marki Felt, by z Ochotnicy ruszyć w przejażdżkę po górach. Dotarli aż na Słowację i wrócili przed wieczorem do domu. Ich liczniki wskazywały dystans 138 kilometrów.
Piotr Kurek
|