Od Poznania aż do Obrzycka z wiatrem,
od Obornik do domu w wieczorny czas
Autor Wielkopolskiego Rowerowania na ścieżce rowerowej Stobnica - Oborniki. 15 lutego 2020.
Fot. Anna Kucharska
Przejechałem dziś na swym rowerze ponad 111 kilometrów. Połowę trasy, z Poznania przez Kiekrz, Rokietnicę, Szamotuły do Obrzycka, w plecy korzystnie dmuchał mi wiatr, od Stobnicy przez Oborniki, Objezierze, Wargowo, Zielątkowo, Golęczewo, Suchy Las do domu (os. Kosmonautów) nie było już tak łatwo.
Zaplanowałem na dziś jazdę z Poznania do Szamotuł, dalej do Obrzycka, stamtąd do słynnej już Stobnicy (zamek na miarę naszych czasów) i dalej do Obornik, by z nich pojechać w stronę Objezierza, Zielątkowa, Golęczewa, Suchego Lasu i do domu.
Udało się. Pokonałem dystans 111,58 kilometrów. Zajrzałem tu i tam. I po raz pierwszy miałem okazję pedałować po ścieżce rowerowej między Szamotułami i Obrzyckiem. Liczy ona około 10 kilometrów i jest oddzielona od szosy głębokim rowem. Bardzo mi przypadła do gustu i nie dziwię się, że mieszkańcy Szamotuł (Pani Basia i Pan Sławek, spotkałem ich na niej właśnie) sa dumni, że mają tak fantastyczną autostradę rowerową. Prowadzi prosto do Puszczy Noteckiej, kompleksu leśnego o powierzchni ponad 150 tysięcy hektarów.
W Obrzycku zajrzałem na rynek, spojrzałem na Wartę, a dalej pedałowalem po szosie, by dotrzeć do Stobnicy. Powstaje tutaj zamek, o którym od kilku lat piszą media w tonie sensacji. Widać go z drogi i z okolic nieczynnego mostu kolejowego przez Wartę, gdzie zaczyna się kolejna ścieżka rowerowa.
Ma 11,8 km długości, łączy Stobnicę i Oborniki. Została oddana do użytku jesienią 2018 roku i biegnie po nasypie dawnej linii kolejowej Oborniki - Wronki. Jest na co popatrzeć, zachwycić się można budynkami stacyjnymi wzdłuż tego szlaku. Byłem tutaj krótko po jej otwarciu, ale dzisiaj, jak i w końcu 2018 roku moje myśli krążyły wokół możliwości pociągnięcia dalej tej ścieżki przez most, który - choć nieczynny - ma swą urodę. Aż do Wronek. Może to kiedyś się stanie, gdy będziemy jako kraj bardziej zamożniejsi.
Piotr Kurek
|