Holender Joost Wichman zwyciężył w sobotę w nocnym fourcrossie na Słonecznej Polanie w Szczawnie Zdroju, w ekstremalnej konkurencji kolarstwa górskiego, polegającej na ściganiu się czterech zawodników na torze z przeszkodami, bandami i skoczniami.
Wichman wyprzedził czterokrotnego mistrza świata Amerykanina Briana Lopesa oraz swoich rodaków Jurga Meijera i Joeya Veghela. Reprezentant USA trochę spóźnił się na starcie, ale niesamowicie gonił za Holendrem. W końcówce wydawało się, że dopędzi pierwszego zawodnika, ale zabrakło Amerykaninowi raptem długości jednego roweru, by wygrać w wielkim finale o godzinie 21.
Brian Lopes (nr startowy 1) jest wielką figurą w kolarstwie ekstremalnym na świecie.
W finale B najlepsi byli Czesi Kamil Tatarkovic i Radim Kvacek, trzeci był Sławomir Bober (LZS Bryksjusz Gościniec), a czwarty - Michael Garcia.
O rozmachu imprezy najlepiej świadczy fakt, że do Szczawna Zdroju przyjechało sześciu fourcrossowców z najlepszej dziesiątki na świecie.
Zawody przeprowadzono w godzinach wieczornych (eliminacje od 18, finały o 21) przy sztucznym oświetleniu na trasie, która w środkowej części została wiosną przebudowana i stała się dzięki temu bardziej widowiskowa. Uczestniczyło w nich 41 kolarzy z Australii, Austrii, Czech, Holandii, Niemiec, USA i Polski. Rywalizację oglądało kilka tysięcy widzów.
Popisy mistrzów fourcrossu licznie podziwiali maratończycy MTB, którzy tego samego dnia od 11 przez kilka godzin, w zależności od dystansu, ścigali się w Skandia MTB Maraton. Sympatyczna Bogumiła Krzyżanek z podpoznańskiego Puszczykowa wygrała swoją kategorię wiekową (K3) na dystansie Mini w Chodzieży i swój sukces powtórzyła w Szczawnie Zdroju. I w sobotę wieczorem biła brawo światowym mistrzom fourcrossu, którzy przyjechali do Polski, by uczestniczyć w wielkim ściganiu się na Słonecznej Polanie.
Trzech najlepszych zawodników fourcrossu w Szczawnie Zdroju.
O 23 na głównej ulicy Szczawna Zdroju burmistrz tego miasta Tadeusz Wlaźlak i dyrektor Czesław Lang honorowali najlepszych zawodników. Zwycięzca otrzymał piękny puchar, kilkaset euro nagrody pieniężnej. I z radości rzucił w tłum kibiców swą kolarską koszulkę.
I kilka minut później efektowne fajerwerki rozświetliły niebo nad Szczawnem Zdrojem.
Kilka słów komentarza
To było naprawdę pięknych kilka godzin. Mistrzowie ekstremalnego kolarstwa wybrali Polskę, nie Włochy - gdzie tego samego dnia odbywały się zawody w fourcrossie. Brian Lopes był już wcześniej w Polsce i do niej wrócił. Liczny udział najlepszych zawodników świata w tej odmianie rowerowej rywalizacji potwierdza prostą prawdę: Szczawno Zdrój i Andrzej Kaczmarek (organizator i aniamtor) swą pracą, determinacją zrobili tak wiele dobrego, pozytywnego, że Brian Lopes i jego rywale uznają Słoneczną Polanę jako jedno z najlepszych miejsc w Europie do jazdy na całego.
Na linii mety 36-letni Brian Lopes otoczony został przez kibiców, którzy prosili go o autografy, fotografowali się z nim i pytali się go, jak się czuje i jak podoba mu się Polska. Jego odpowiedź była prosta: - Wykonałem dobrą robotę.
Andrzej Skrzypczak jest wielkim fanem kolarstwa ekstremalnego, głos córki Joanny niósł się pięknie w sobotni wieczór na Słonecznej Polanie. |