Marcin Sapa, kolarz startujący w Tour de France,
piąty na dystansie 45 kilometrów
Marcin Sapa (od lewej), Bernard Bocian i Mateusz Mróz - kolarze szosowi o znaczącym dorobku - ścigali się dziś w Pobiedziskach.
Fot. Piotr Kurek
Hubert Semczuk z Wyrzyska (Rybczyński-Bikes Remmers TP-Link) wygrał dziś Bike Cross Maraton Gogol MTB na dystansie Mega (45 kilometrów) w Pobiedziskach. Na mecie był minimalnie szybszy od kolegów z teamu - Filipa Jeleniewskiego i Bartłomieja Oleszczuka. I swym zwycięstwem sprawił sobie wspaniały prezent na swe 22. urodziny.
Po ponad miesięcznej przerwie od czasu poprzedniej imprezy w cyklu, 16 lipca w Czerwonaku, dziś w Pobiedziskach chęć sportowej rywalizacji zgłosiło prawie 600 osób. W tym jeden zawodnik, który ścigał się wiele lat na szosie, przez dwa sezony reprezentował włoską grupę Lampre i w roku 2009 wystartował w jej barwach oraz ukończył Tour de France. To Marcin Sapa, rocznik 1976, który postanowił spróbować swych sił w takiej imprezie.
Hubert Semczuk jako pierwszy dojeżdża do mety.
Fot. Piotr Kurek
Mistrz Polski w wyścigu ze startu wspólnego z roku 2008 (Złotoryja, za nim przyjechali wówczas - Bartłomiej Matysia i Maciej Bodnar) nie zapomniał jak się jeździ na rowerze. Wybrał jazdę na dłuższym dystansie (45 kilometrów) i, co tu dużo mówić, przyjechał jako piąty na metę w klasyfikacji open i pierwszy w M4. Stracił niewiele do najlepszych. Dziś rytm jazdy na Mega dyktowali kolarze z ekipy Mateusza Rybczyńskiego - Hubert Semczuk z Wyrzyska, Filip Jeleniewski z Chodzieży i Bartłomiej Oleszczuk z Poznania. Wjechali na metę, targowisko w Pobiedziskach, prawie razem. W takiej właśnie kolejności. Czwarty był Michał Gehrke z Chodzieży (22 lata, do niedawna ścigał się tylko na krótszych dystansach), piąty - Marcin Sapa. Szósty open był Hubert Spławski z Leszna. Czas zwycięzcy Huberta Semczuka - 1:36:59, czas Marcina Sapy - 1:37:18, czyli tylko 19 sekund różnicy, a tyle właśnie lat (dziewiętnaście) dzieli tych zawodników.
Wśród pań doszło do pozytywnej niespodzianki, gdyż aż trzynaście zawodniczek zdecydowało się przejechać trasę 45 kilometrów. Wygrała Magdalena Hałąjczak z Poznania (Euro Bike Kaczmarek Electric Team). Na miejscach od drugiego do szóstego uplasowały się kolejno: 2. Kamila Wójcikiewicz z Poznania, 3. Ewa Szymankiewicz z Poznania , 4. Iwona Rychlewska - Kołobrzeg, 5. Małgorzata Witek - Leszno, 6. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz z Poznania.
Silna ekipa Agrochestu, Michał Gehrke i Marcin Sapa (z lewej - w niebieskiem stroju) na trasie pobiedziskiego maratonu MTB.
Fot. Hanna Marczak
Na Mega rywalizowało 139 osób, dojechało do mety 127. Na Mini startowało 440 osób, w tym 54 panie. W kategorii Mini Pro (26 km - 8 zawodników) triumfował Piotr Marciniak z Poznania (Euro Bike Kaczmarek Electric Team). Na Mini (też 26 km) najszybszy wśród panów był Grzegorz Podgórski ze Strzelec Krajeńskich (FSD Sport) przed Robertem Gaciochem z Wągrowca i Bartoszem Pochylskim z Poznania, natomiast trzy pierwsze miejsca wśród pań zajęły: 1. Izabela Gościąńska z Obornik, 2. Emilia Wojtkowiak z Poznania i 3. Martyna Paszkowska z Poznania.
W Rajdzie z Duszą, który prowadził Andrzej Billert, wzięło udział ponad 50 osób. Jeśli do tego dodamy najmłodsze dzieci, które miały swą oddzielną rywalizację, dziś w Pobiedziskach na rowerach ścigało się, odpoczywało i bawiło prawie 700 (siedemset) osób. Pani burmistrz miasta Dorota Nowacka nie tylko wyprawiała kolarzy w drogę, ale przez ponad dwie godziny witała ich na mecie. Maraton MTB w Pobiedziskach odbył się po raz pierwszy, ale był niezwykle udany. Targowisko miejskie okazało się dobrym miejscem dla miasteczka rowerowego, zaś zielone tereny w okolicach Kociałkowej Góry, Promna i Góry zachwycily swą urodą tych, którzy dziś byli tutaj po raz pierwszy.
Izabela Gościanska wygrywa maraton za maratonem. Za nią Zbigniew Pięta i Janusz Nowak.
Fot. Hanna Marczak
Hubert Semczuk wygrywa w dniu swych 22. urodzin. Marcin Sapa, kolarz mający w swym cv udział w Tour de France, przyjeżdża piąty z niewielką stratą do mieszkańca Wyrzyska. Pani burmistrz Dorota Nowacka nie schodzi przez kilka godzin z kolarskiego placu boju i jest pozytywnie zaskoczona energią i empatią rowerowej wiary. I w losowaniu nagród Weronika Zielińska (16-latka z miejscowości Koziegłowy) wygrywa podwójnie, ku uciesze rodziców - pani Małgorzaty i pana Michała, najpierw stojak na rowery, następnie prawo użytkowania samochodu Volkswagen Golf przez najbliższe dwa tygodnie - do kolejnej imprezy w cyklu, 3 września w Stęszewie.
Piotr Kurek
|