Piotr Łącki autorem trasy w Żerkowie
Maja Włoszczowska na prowadzeniu, za nią jedzie Katarzyna Solus-Miśkowicz. Mistrzostwa Polski MTB w Żerkowie, lipiec 2013.
Fot. Piotr Kurek
– Oj, nie będzie tak łatwo! Tymi słowami Piotr Łącki opisuje trasę, jaką przygotował maratończykom MTB w Żerkowie, gdzie w najbliższą niedzielę odbędzie się druga edycja prestiżowego cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric.
– Będzie to maraton na rundach. Każda liczyć będzie 20 kilometrów. Dystans zostanie powiększony o dojazd do nich i powrót z nich na metę - pan Piotr objaśnia zasadnicze elementy trasy, z którą zmierzą się pasjonaci kolarstwa górskiego nie tylko z Wielkopolski. Mini - to 23 km, Mega - 43 km i wreszcie Giga, najdłuższy - 63 kilometry.
Start i meta będą usytuowane w pobliżu wieży telewizyjnej. – Na każdej rundzie trzeba będzie dwa razy podjeżdżać pod nią. Nie zabraknie długiego, prawie kilometrowego podjazdu. Jeśli ktoś będzie chciał popatrzeć na piękno okolicy, to na siódmym kilometrze zobaczy ze szczytu wzniesienia panoramę żerkowskiego krajobrazu - szczegółowo prezentuje przebieg trasy niedzielnego maratonu.
Piotr Łącki jest informatykiem. Kończył kierunkowe studia na UAM, był rok 2000. Dwadzieścia jeden lat temu rozpoczął pracę w Klęce (kiedyś Herbapol, teraz Phytophram), gdzie jest administratorem systemów komputerowych. Trzynaście lat temu, gdy w pobliskim Żerkowie odbywały się Mistrzostwa Polski w kolarstwie górskim, jedną z imprez towarzyszących imprezie był maraton MTB. – Wystartowałem na dystansie Mini, razem ze mną jechała żona Bożena (matematyczka z wykształcenia, absolwentka UAM). Dotarliśmy oboje na linię mety i okazało się, że ten rodzaj wyzwania bardzo nam odpowiada.
Minęło osiem lat i Piotr Łęcki ma już za sobą bogatą kartę startów w maratonach MTB. Brał udział w imprezach Wojciecha Gogolewskiego, "Kaczmarku" i Solidzie. W tym ostatnim cyklu w roku ubiegłym zajął piąte miejsce w klasyfikacji generalnej na dystansie Giga. Żona też nie próżnowała i wielkokrotnie stawała na podium, jak choćby w Dąbrowie Górniczej podczas maratonu MTB Skandii i Czesława Langa.
Dziś, w piątek 4 czerwca, kończył znakowanie trasy, po której pojadą pasjonaci MTB. Pomagali mu w tym miejscowi fani rowerów, jak choćby Maciej Połatyński. Z Wrześni przyjechał Jakub Antkowiak. – Syn Ignacy, ma 15 lat, wspierał mnie w przygotowaniach do imprezy, objechał trasę bez podpórki i być może wystartuje w niedzielę - mówi informatyk wysokiej klasy, rocznik 1976, który potrafi zadbać o liczną rodzinę, znaleźć czas na kolarski trening i wykorzystać na żerkowskiej ziemi każdą górkę i wzniesienie. – Na jednej rundzie wielkość przewyższeń wyniesie około 400 metrów - podkreśla i zaprasza w imieniu burmistrza Michała Surmy i swoim do Żerkowa. I dodaje: – Upału nie będzie, temperatura w granicach 20 stopni Celsjusza. I nie będzie deszczu.
Piotr Kurek
|