Średnia prędkość - 46,02 km na godzinę
Artur Kozal finiszuje jako pierwszy, drugi (zasłonięty) Mikołaj Sójka z Kalisza, trzeci Piotr Lis, za nim Jakub Najs.
Fot. Rafał Stasik
Kolejny czwartek kolarski zgromadził dziś na torze samochodowym "Poznań" 128 zawodniczek i zawodników. Tym razem do przejechania było dziesięć rund, czyli 40860 metrów. Zwycięski Artur Kozal z Mosiny pokonał dystans w 53 minuty 4 sekundy, a zatem ze średnią prędkością 46,02 km na godzinę.
Poza mastersami z Wielkopolski, na torze pojawili się w kilkuosobowym składzie podopieczni Piotra Zaradnego (KTK Kalisz) oraz obiecująca kolarska młodzież z Kórnika pod wodzą trenera Roberta Taciaka. Ośmiu mastersów przyjechało ze Strzelec Krajeńskich, nie zabrakło Franciszka Harbacewicza z Goleniowa.
128 osób wystartowało dziś na torze "Poznań".
Fot. Rafał Stasik
Od początku wyścigu było wielu śmiałków, którzy próbowali odjeżdżać do przodu. Peleton gnał dziś siłą stu ludzi i naprawdę trudno było komukolwiek zyskać większą przewagę. Swego szczęścia próbowali i Lech Ergang, i Jakub Najs, i Robert Płotkowiak, i Artur Spławski, i Mikołaj Czubak z Kalisza.
Dwa okrążenia przed metą uformowała się dziesięcioosobowa grupa, która zyskała kilkadziesiąt sekund przewagi nad resztą stawki kolarzy. Nie dała się dogonić i uczestnicy skutecznego odjazdu rozegrali finisz między sobą. Wygrał o błysk szprychy utytułowany Artur Kozal z Mosiny przed nastoletnim Mikołajem Sójką (KTK Kalisz). Trzeci był Piotr Lis z Ostrowa, miejsca od czwartego do dziesiątego zajęli: 4. Jakub Najs (Granowo), 5. Władysław Gładysiak (Poznań), 6. Łukasz Rakoczy (Poznań), 7. Robert Kiszka (Poznań), 8. Alicja Ratajczak (Kórnik), 9. Tomasz Grobelny (Poznań) i 10. Dawid Marosz (Gniezno).
Na tor samochodowy "Poznań" przyjeżdżają kolarze z całej Polski.
Fot. Rafał Stasik
Przed tygodniem Alicja Ratajczak była w grupie odjazdowej i wytrzymała szybkie tempo mężczyzn aż do finiszowej kreski. Dziś potwierdziła swą znakomitą formę, zajmując miejsce w pierwszej dziesiątce, podczas najszybszego wyścigu w tegorocznych czwartkach kolarskich. Było to już szesnaste takie spotkanie. Za tydzień - kolejne.
Piotr Kurek
|