Trzynaście rund na zakończenie sezonu 2021
Sławek Urbański (od lewej), Piotr Lisiecki, Rafał Chęciński, Artur Kozal i Jakub Kędziora. Tor samochodowy "Poznań", 16 października 2021.
Fot. Piotr Kurek
Sławek Urbański z Wągrowca (FTI Racing Team) wygrał dzisiejszy wyścig ze startu wspólnego na zakończenie sezonu szosowego na torze samochodowym "Poznań". Wielce sympatyczny zawodnik uciekł na ostatniej, trzynastej, rundzie kolegom i rywalom. I solo wjechał na końcową kreskę przed Arturem Kozalem i Pawłem Jastrzębiem. Był od nich szybszy raptem o cztery sekundy. I bardzo, ale to bardzo szczęśliwy.
Dziś szosowi amatorzy spotkali się po raz ostatni w tym roku na torze samochodowym "Poznań", by w wielkim finale czwartków kolarskich rywalizować na trzynastu okrążeniach. Było chłodno, temperatura oscylowała od 8 do 6 stopni Celsjusza. Całe szczęście, że nie padał deszcz. Startowały raptem 42 osoby - dwie panie i 40 mężczyzn.
Już na pierwszych metrach mocno do przodu pojechało dwóch zawodników: Wojciech Zieliński (nr startowy 19, Quest Road) i Rafał Chęciński (18, FTI Racing Team). Po pierwszej rundzie mieli 300 metrów przewagi nad grupą zasadniczą. Na drugiej próbował do nich dojechać utytułowany Artur Kozal (100, FTI Racing Team). Ta dwójka zaskoczyła znanych zawodników i kolejne okrążenia pokonywała razem - trzecie, czwarte, piąte, szóste. W połowie dystansu, na siódmym okrążeniu, dojechało do nich ośmiu zawodników.
Ta dziesiątka z każdą rundą oddalała się od grupy zasadniczej. I kiedy wjechali na finiszowe okrążenie kibice zastanawiali się głośno, któż to dziś wygra? Większość obserwujących stawiała na Artura Kozala.
Tak się jednak nie stało. Z ostatniego zakrętu solo wyjechał Sławek Urbański z Wągrowca (FTI Racing Team), za nim podążała w pewnym oddaleniu 9-osobowa grupa. Goniła uciekiniera, ale go nie dopadła.
Wielce sympatyczny zawodnik uciekł na ostatniej, trzynastej, rundzie kolegom i rywalom. I solo wjechał na końcową kreskę przed Arturem Kozalem i Pawłem Jastrzębiem. Był od nich szybszy raptem o cztery sekundy. I bardzo, ale to bardzo szczęśliwy.
– Zdecydowałem się na atak na ostatniej rundzie i miałem trzy kilometry jazdy solo do mety. Naciskałem na pedały, dałem radę. Wygrałem, jestem szczęśliwy - nie krył swej radości jeden z bardziej znanych zawodników FTI Racing Teamu.
16 października 2021, 53 km - pierwsza dziesiątka
1. Sławek Urbański, FTI Racing Team - 01:12:16
2. Artur Kozal, FTI Racing Team - 01:12:20
3. Paweł Jastrząb, Red-Bajk Mosina - 01:12:20
4. Piotr Lis, Merx Team - 01:12:20
5. Marcin Fiołka, Fiołka-Trans Team - 01:12:20
6. Jacek Swędrowski, JacaCoach Team - 01:12:20
7. Rafał Chęciński, FTI Racing Team - 01:12:20
8. Wojciech Zieliński, Quest Road - 01:12:20
9. Piotr Pawłowski, Huzar Bike Academy Sobótka - 01:12:24
10. Szymon Toporek, Bembnista Transport Team - 01:12:32
Startowały dwie panie. Triumfowała Kamila Wójcikiewicz (Agrochest Team), która przed tygodniem wywalczyła tytuł mistrzyni świata amatorów w Sarajewie w UCI Grand Fondo World Championships. Druga była Wiktora Hadelka (Brego Team/ Decathlon Poznań).
Po wyścigu społeczność kolarska przeniosła się z asfaltu toru samochodowego "Poznań" do sali konferencyjno/ restauracyjnej tegoż obiektu, gdzie nagrodzono dzisiejszych triumfatorów w kilku kategoriach wiekowych oraz podsumowano cały rok szosowy - w jeździe indywidualnej na czas oraz w wyścigach ze startu wspólnego.
Była świetna atmosfera, dobre jedzenie, puchary i medale oraz premie finansowe. Najlepsze zawodniczki i najlepszych zawodników honorowali prezes Automobilklubu Wielkopolski Bartosz Bieliński i organizator imprez kolarskich na torze samochodowym "Poznań" Romuald Szaj.
Bardzo ładnie pokazał się podczas tej kolarskiej gali Browar Fortuna z Miłosławia, który wspiera imprezy sportowe i jest coraz bardziej rozpoznawalny wśród ludzi aktywnych w całym kraju.
Piotr Kurek
|