W Obornikach ścigały się 74 osoby
Skupiony Artur Kozal. Oborniki, 2 czerwca 2018.
Fot. Piotr Kurek
Dziś, w sobotę 2 czerwca, odbyły się Mistrzostwa Obornik w kolarstwie szosowym - w jeździe indywidualnej na czas. Uczestniczyły w nich 74 osoby, w tym sześć kobiet. Startowali amatorzy oraz zawodnicy z licencjami. Wszyscy oni mieli do pokonania dystans 12,6 km. Najszybciej przejechał go Artur Kozal z Mosiny (FTI Racing Team) - jego czas 00:16:21,643.
Startujący rozpoczynali jazdę w Obornikach na ulicy Towarowej (na wysokości firmy DT Swiss Polska Sp. z o.o.) i kierowali się w stronę miejscowości Rożnowo (ulicami Ks. Adama Schmidta, Nad Strugą, Łukowską), Łukowa, gdzie nastąpił nawrót i dalsze pedałowanie przez Rożnowo w stronę mety w Obornikach. Wyścig odbywał się przy zamkniętym ruchu drogowym.
Ostatnie metry jazdy Artura Spławskiego.
Fot. Piotr Kurek
Było ciepło, dusznawo. Niektórym zawodnikom towarzyszył deszcz. Najpierw ścigali się amatorzy (44 osoby - w tym pięć pań) na rowerach szosowych i górskich, po nich mastersi w liczbie 28 oraz Marta Gogolewska i Agata Madej.
Kibice zastanawiali się, kto uzyska najlepszy czas? Czy może Sławomir Spławski, czy też Artur Spławski (obaj z Bogdanowa pod Obornikami), czy może Michał Kostuch z Kościerzyny, czy też będący ostatnio w dobrej formie Artur Kozal z Mosiny?
Dobra wiara z Obornik zorganizowała niezwykle udaną imprezę szosową.
Fot. Piotr Kurek
Artur Kozal jechał jak natchniony. Nie przeszkodził mu nawet deszcz na odcinku czterech kilometrów. Trasę 12,6 km pokonał najszybciej ze wszystkich w czasie 00:16:21,643 (średnia 44,01 km/h) i triumfował w kategorii M30.
– Kiedy zaczął padać deszcz, przez moment straciłem widoczność. Rzuciłem swe okulary do rowu i naciskałem na pedały z całych sił, ile tylko się dało! W deszczu jechałem prawie cztery kilometry, ale na metę wjechałem po suchym asfalcie. To moja trzecia wygrana w tym tygodniu - cieszył się mieszkający w Mosinie zawodnik, trener kolarstwa, nauczyciel i nieformalny lider FTI Racing Teamu. Wygrał on we wtorek czasówkę na torze "Poznań", dwa dni później wygrał wyścig ze startu wspólnego w tym samym miejscu na dystansie 61 km.
Mistrzowie Obornik w jeździe indywidualnej na czas oraz Katarzyna Jakubiak i Leszek Kaźmierczak.
Fot. Piotr Kurek
Trzy najlepsze czasy wśród zawodników z licencjami: 1. Artur Kozal - 00:16:21,643, 2. Sławomir Splawski - 00:1650,743, 3. Robert Maciąg - 00:17:00,333.
Wśród zawodników z licencjami triumfowali: M40 - Robert Maciąg (Krosno Odrzańskie) - 00:17:00,333; M50 - Mirosław Jaszowski (Chocianów) - 00:17:27,843; M60 - Zdzisław Krawiec (Ziemia Opolska) - 00:18:12,423; M70 - Ryszard Chudykowski (Toruń) - 00:19:41,258; M80 - Jerzy Drewnik (Poznań) - 00:26:04,538. Rywalizację pań wygrała sensacyjnie o dwie sekundy Agata Madej z Poznania - 00:20:30,173 przed Martą Gogolewską z Wągrowca - 00:20:32:568.
Najlepsi amatorzy oraz Katarzyna Jakubiak i Leszek Kaźmierczak.
Fot. Piotr Kurek
Amatorzy udowodnili, że niewiele im brakuje do poziomu utytułowanych kolarzy. Patryk Matuszak ze Śremu uzyskał trzeci czas dnia - 00:16:59,373 i wygrał jazdę na rowerze szosowym, na górskim triumfował Arkadiusz Stefański z Obornik - 00:19:29;733. Na rowerze szosowym najlepszą z czterech pań okazała się Monika Lorenc z Dąbrówki Leśnej - 00:54,808, na rowerze górskim jako jedyna zmagała się Paulina Zalaszewska z Wągrowca - 00:25:53,398.
Organizatorami niezwykle udanej imprezy była Sekcja Kolarska Stowarzyszenia OTS Motoklub Oborniki, pomagały i niezbędnego wsparcia udzieliły Urząd Miejski w Obornikach oraz Obornickie Centrum Sportu. Całość poświęcona była zmarłemu w kwietniu fanowi kolarstwa z Obornik Sławomirowi Jakubiakowi.
Puchary dla najlepszych.
Fot. Piotr Kurek
Najlepsze zawodniczki i zawodników honorowali Katarzyna Jakubiak i Leszek Kaźmierczak, prezes obornickich kolarzy, który dziś obchodził swe 44. urodziny. Koledzy przygotowali mu dobry izotonik i zaśpiewali od serca "Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu..."
Piotr Kurek |