Bardzo zimny i mokry czwartek kolarski
i "Sto lat" dla Piotra Pawłowskiego
Paweł Rychlicki (drugi z lewej) zwycięsko finiszuje.
Fot. Piotr Kurek
Paweł Rychlicki z Poznania (Merx Team) wygrał dziś drugi czwartek kolarski w tym roku na torze samochodowym "Poznań". Były kolarz grupy zawodowej Mróz finiszował najszybciej z kilkudziesięcioosobowej grupy. Startowało mniej niż sto pań i mężczyzn, choć zadeklarowało swój udział ponad 170 osób. Zimno i deszcz zniechęciły cześć fanów szosy do sportowej rywalizacji.
Co tu dużo mówić, dziś było bardzo zimno i tuż przed startem padał deszcz. Takie pogodowe okoliczności sprawiły, że z ponad 170 zgłoszonych osób na starcie stanęła niecała setka.
Prawie sto osób, w tym kilka pań, ścigało się w zimny i mokry czwartek na torze samochodowym "Poznań".
Fot. Piotr Kurek
Do pokonania było klasycznie, czyli 10 rund (4086 metrów - jedna). Już na pierwszym okrążeniu uciekło dwóch zawodników - Artur Kozal z Mosiny i Piotr Lis z Ostrowa Wielkopolskiego. Współpracowali oni bardzo zgodnie i po pokonaniu połowy dystansu mieli prawie pół minuty przewagi nad zasadniczą grupą.
Na ostatnich rundach peleton odrabiał straty: najpierw do 20 sekund, do 15 sekund, do dziesięciu, by ich dopędzić jedno okrążenie przed finiszową kreską. Najmocniej starali się dogonić dwójkę śmiałków trzej młodzi kolarze z Sobótki (Michał Pustuła, Kacper Półtorak i Rafał Kubacki), wspierani przez Radosława Lonkę z Wrześni - dwukrotnego triumfatora Tour de Pologne Amatorów.
Artur Kozal i Piotr Lis ładnie dziś uciekali. I zapowiedzieli, że wkrótce taką akcję mogą powtórzyć.
Fot. Piotr Kurek
Na ostatnią rundę peleton wjechał razem i kibice zastanawiali się kto dziś będzie najszybszy?
Wygrał Paweł Rychlicki (rocznik 1971), były kolarz grupy Mróz, obecnie zawodnik Merx Team, który popisał się piorunującym finiszem. Drugi był Patryk Matuszak (rocznik 1996, Baszta Golczewo), trzeci Lech Ergang z Poznania (też Merx Team).
II kolarski czwartek - 28 kwietnia 2016
1. Paweł Rychlicki, Poznań - 00:57:47 h
2. Patryk Matuszak, Golczewo
3. Lech Ergang, Poznań
4. Artur Kozal, Mosina
5. Piotr Pawłowski, Sobótka
6. Krzysztof Orlik, Poznań
7. Paweł Krywoszonek, Poznań
8. Piotr Lis, Ostrów Wielkopolski
9. Adam Sieradzki, Poznań
10. Tadeusz Jasionek, Poznań - wszyscy ten sam czas
– Bardzo się cieszę z tej wygranej - powiedział za linią mety Paweł Rychlicki. – To moje pierwsze zwycięstwo w tym roku. W sezonie 2015 zmagałem się z kontuzją kolana, ale teraz mogę już z całych sił pedałować i ścigać się z powodzeniem z młodszymi od siebie zawodnikami. To dobrze rokuje na ten rok. Chciałbym, by był on jak rok 2014, gdy zdobyłem tytuł mistrza świata w wyścigu ze startu wspólnego w kategorii masters - podkreślił były kolarz grupy Mróz.
Artur Spławski (od lewej), Oskar Stabno, Paweł Rychlicki, Piotr Pawłowski i Lech Ergang. Lampka szampana z okazji 50. urodzin Piotra Pawłowskiego - kolarza z Sobótki.
Fot. Piotr Kurek
– Uciekliśmy już na trzecim zakręcie - powiedzieli wspólnie Artur Kozal i Piotr Lis. – Zmienialiśmy się na prowadzeniu. Utrzymywaliśmy średnią prędkość w granicach 43,5 kilometrów na godzinę. Peleton dopędził do nas na przedostatnim okrążeniu. Ale mimo tego wysiłku, zachowaliśmy jeszcze trochę mocy na finisz: ja byłem czwarty, ósmy zaś Piotr Lis - komentował przebieg zmagań na torze samochodowym "Poznań" Artur Kozal.
Zaskoczeniem jest dziewiąte miejsce Adama Sieradzkiego z Klubu Sportowego Stomil Poznań. Zawodnik (rocznik 2000) trenuje kolarstwo od niespełna roku, ale jest bardzo ambitny i potrafi zachować się na finiszu. Warto na niego zwrócić uwagę na kolejnych czwartkach kolarskich, jak i na imprezach z udziałem jego rówieśników.
Kolarze i ich fani. Radek Lonka i Marcin Bączyk się ścigali.
Fot. Piotr Kurek
Nie zabrakło dziś sympatycznego akcentu. Tuż przed startem Piotrowi Pawłowskiemu z Sobótki, w dniu jego 50. urodzin, prawie stuosobowy peleton zaśpiewał "Sto lat".
Następny kolarski czwartek za tydzień, 5 maja.
Piotr Kurek |