Jedenasty czwartek kolarski 2016
na torze samochodowym "Poznań"
Piotr Lis (z lewej) wygrał 11. czwartek kolarski w tym roku. Zawodnik w środku jest dublowany.
Fot. Piotr Kurek
Piotr Lis z Korytnicy pod Ostrowem Wielkopolskim (Sportimed) wygrał 7 lipca wyścig szosowy na torze samochodowym "Poznań". Startujący mieli tym razem do pokonania 61290 metrów (15 rund). Była to jedenasta odsłona czwartków kolarskich 2016, w której rywalizowało 97 kobiet i mężczyzn.
Wystartowali punktualnie o 18.30. Od początku nie było spokojnie. Ataki inicjowali i Sławomir Spławski, i Piotr Lis, i Bartosz Mikler, i Artur Kozal, i Krzysztof Paterka i wielu innych zawodników. W drugiej fazie wyścigu odjechało siedmiu zawodników, do których - po szalonym pościgu - dołączyło jeszcze trzech kolarzy. Narzucili oni mocne tempo jazdy i wiadomo było, że grupa zasadnicza już ich nie doścignie.
Dość licznie wystartowali zawodnicy UKS Mróz Jedynka Kórnik.
Fot. Piotr Kurek
Jazda na ostatnim okrążeniu była popisem Piotra Lisa z Kortynicy pod Ostrowem Wielkopolskim (Sportimed), który odskoczył kolegom z odjazdu na kilkadziesiąt metrów przed ostatnim zakrętem przed metą. I choć gonili go z całych sił inni zawodnicy, 31-latek z Korytnicy dał radę dojechać do finiszowej kreski jako pierwszy.
Za nim o drugie miejsce walczyli Wojciech Sykała ze Złotnik i Sławomir Spławski z Bogdanowa. I w takiej kolejności kończyli wyścig.
11. czwartek kolarski - 7 lipca 2016, pierwsza dziesiątka
1. Piotr Lis, Sportimed
2. Wojciech Sykała, Merx Team
3. Sławomir Spławski, Merx Team
4. Kacper Szczepaniak, Szczepan Bike
5. Artur Kozal, FTI Racing Team
6. Wojciech Bystrzycki, UKS Mróz Jedynka Kórnik
7. Robert Płotkowiak, Bike Atelier
8. Paweł Zaleśny, KTK Kalisz
9. Artur Spławski, Merx Team
10. Damian Niesłuchowski, Orlęta Gorzów
Trzech najlepszych w kategorii M50: 1. Robert Płotkowiak, 2. Artur Spławski, 3. Franciszek Harbacewicz. Z lewej - Jerzy Drzewiecki.
Fot. Piotr Kurek
– Chciałem wygrać 29 czerwca - w swoje imieniny - mówił w czwartek Piotr Lis. - Ale zawody się wówczas nie odbyły. W myśl dobrze znanej maksymy "co się odwlecze - to nie uciecze", dzisiaj udało mi się wygrać. Startowali znani zawodnicy, to tym bardziej cieszy fakt, że zwyciężyłem - mówił fan kolarstwa z Korytnicy.
Piotr Kurek |