Pierwsza odsłona Colnago Lang Team Race
w Gdańsku z udziałem kolarskich gwiazd
Bohaterowie niedzielnego wyścigu w Gdańsku: Jakub Najs (2. miejsce), Bartosz Banach (1. miejsce) i Daniel Majkowski (3. miejsce).
Fot. Szymon Gruchalski
Około pięciuset kolarzy wystartowało w pierwszych w tym sezonie zawodach z cyklu Colnago Lang Team Race. W Gdańsku pojawiło się wielu znakomitych zawodników, wśród nich wicemistrz olimpijski z 1980 roku Czesław Lang, wicemistrz świata z 1978 roku Krzysztof Sujka oraz… Sylwester Szmyd. Ten ostatni pojechał oczywiście treningowo i nie był klasyfikowany w wyścigu.
– Akurat byłem w Trójmieście i dowiedziałem się o tym wyścigu. Dla mnie to świetny rodzaj treningu. Przygotowuję się teraz do Tour de Suisse i mistrzostw Polski. Fajnie, że jest możliwość rywalizacji amatorów na szosie, to bardzo dobra promocja – mówił Sylwester Szmyd (CCC Sprandi Polkowice). On jechał treningowo, ale pozostali walczyli o zwycięstwo. Na dystansie Mini najszybsi okazali się Karolina Perekitko (Toruński Klub Kolarski Pacific) oraz Arek Petka (Lew Lębork), który dzień wcześniej triumfował również w Skandia Maraton Lang Team. – Dziś zaatakowaliśmy razem z Damianem Mielą. Pracowaliśmy zgodnie do samej mety. Na finiszu było trochę czarowania, ale udało mi się wygrać. Świetny wyścig, Czesław Lang organizuje zawody na bardzo wysokim poziomie – mówił zwycięzca.
Na dystansie Maxi najlepsze czasy osiągnęli Agnieszka Sikora (Active Jet) i Bartosz Banach (Torus – Hotel 4 Brzozy). – Uciekaliśmy od początku z Jakubem Najsem. Uciekaliśmy 90 kilometrów. Nie byliśmy pewni sukcesu, bo peleton mocno naciskał. Na końcu zachowałem trochę więcej sił i wygrałem. Bardzo się z tego cieszę. Trasa jest super, znam ją jak własną kieszeń, bo mieszkam trzysta metrów stąd – mówił Banach, który został jednocześnie mistrzem Gdańska i otrzymał specjalną nagrodę finansową ufundowaną przez prezydenta miasta.
Szosowe ściganie amatorów w Gdańsku jest wyzwaniem i zarazem przyjemnością.
Fot. Szymoin Gruchalski
Świetną formę zaprezentował Czesław Lang, który również ścigał się na dystansie Maxi. Większość trasy przejechał w uciekającej grupce, w której był również wicemistrz świata z 1978 roku Krzysztof Sujka. Na finiszu nie miał sobie równych i pewnie wygrał w swojej kategorii. – Bardzo fajna, dynamiczna runda. Cieszę się, że namówiłem Krzysztofa do jazdy, będzie teraz ścigać się razem. Dla nas to wspaniała zabawa, ale są również ambicje. Kiedy dojeżdżasz do mety w grupce i myślisz jak rozegrać finisz, to od razu przypominają się dawne lata – cieszył się Lang. – Forma peletonu jest bardzo wysoka. Dla mnie to pierwszy wyścig od trzech lat, więc trochę mi brakuje. Najważniejsza jest przyjemność z jazdy, a ona się nie zmienia. Czesław namówił mnie ponownie do ścigania. On jest w świetnej formie, ale nie zamierzam odpuszczać i na pewno pojawię się na następnych wyścigach – mówił Sujka.
Z kronikarskiego obowiązku informuję, że na dystansie Maxi w kategorii M2 triumfował Sławomir Spławski z Bogdanowa pod Obornikami (Merx Team) przed Michałem Bogdziewiczem z Gdańska (obaj ten sam czas - 2:18:54 h). Nasz "Spławik" to tegoroczny dwukrotny zwycięzca czwartków kolarskich na torze samochodowym "Poznań" - 12 i 19 maja. Piąty w tej kategorii był Piotr Lis z Raszkowa pod Ostrowem Wielkopolskim.
W kategorii M3 wygrał Piotr Wadecki przed Andrzejem Kaiserem. W M4 Artur Spławski z Bogdanowa pod Obornikami przyjechał na metę jako siódmy (też Maxi) za swym serdecznym kolegą Markiem Kulasem z Gdyni. W M5 triumfował Czesław Lang przed Andrzejem Jaroszonkiem z Barlinka i Krzysztofem Sujką z Łodzi: ta trójka wjechała prawie razem na metę.
Na dystansie Mini (50 km) Tomasz Kaczmarek z Wielenia (organizator "Michałków") w M4 zajął czwarte miejsce.
Piękna pogoda, znakomita frekwencja i perfekcyjna trasa – Gdańsk ponownie okazał się miejscem, niezwykle przyjaznym rowerom i kolarstwu. – Dla nas takie imprezy są niezwykle istotne. Generalnie wydarzenia sportowe można podzielić na dwie grupy. Wielkie imprezy typu mistrzowskiego oraz te, w których zapraszamy mieszkańców do udziału i umożliwiamy im rywalizację. Cieszę się z rozwoju Colnago Lang Team Race i pozytywnych ocen kolarzy w odniesieniu do organizacji samej trasy. Na pewno będziemy kontynuować zarówno to przedsięwzięcie, jak i Skandia Maraton Lang Team – powiedział Andrzej Trojanowski, dyrektor Biura Prezydenta Gdańska ds. Sportu.
Kolejne zawody Colnago Lang Team Race już za tydzień, 29 maja w warszawskim Wilanowie.
|