Czwarty etap Tour od Turkey trudny nad wyraz
Paweł Cieślik spektakularnie dziś uciekał, co widział - dzięki Eurosportowi - kolarski świat.
Fot. Szymon Gruchalski/VERVA Activjet Team
Włoch Sacha Modolo (Lampre-Merida) wygrał czwarty etap wyścigu Tour of Turkey. Aktywnie jechał Paweł Cieślik z VERVA Activejet Team, który został złapany na ostatnich kilometrach. Liderem wyścigu pozostał Hiszpan Pello Bilbao (Caja Rural).
Czwarty etap był bardzo ciężki, szczególnie w początkowej części, gdzie na kolarzy czekał długi podjazd. Z peletonu atakowała bardzo wielu zawodników, sytuacja zmieniała się dynamicznie. Aktywni byli zawodnicy VERVA Activejet w szczególności Michał Podlaski i Paweł Cieślik. Ten drugi w końcu odjechał wraz z pięcioma innymi kolarzami.
- Bardzo długo trwały akcje zaczepne, ale w końcu udało się odjechać. Moi współtowarzysze nie byli jednak chętni do mocnej współpracy, dlatego nasza przewaga cały czas wahała się w granicach 2-3 minut. Gdy zjechaliśmy już w płaski teren trochę przyspieszyliśmy, ale to nie było to. Postanowiłem zaatakować i zredukowałem grupę do trzech zawodników. W samej końcówce nieco zapłaciłem za moją akcję i odjechał mi jeden z kolarzy, ale to nie miało już większego znaczenia, bo peleton nie pozostawił nam złudzeń łapiąc nas na ostatnich kilometrach - skomentował wyścig Paweł Cieślik.
W sprinterskim pojedynku najlepszy był Sacha Modolo pokonując swoich rodaków: Danielle Colliego (Nippo - Vini Fantini) i Marco Zanottiego (Parkhotel Valkenburg CT). Paweł Cieślik przyjechał 26.
|