To był bardzo ładny wyścig, w którym wzięło udział 87 pań i mężczyzn. Od startu atakowali rozmaici zawodnicy, ale na trzecim okrążeniu doszło do odjazdu ośmiu kolarzy. Byli to Damian Miela, Robert Horodecki, Artur Małkowski, Jakub Kędziora, Patryk Krajewski, Brytyjczyk Toby Bartlett, Maciej Kasprzak i Szymon Krawczyk (reprezentant Polski w kolarstwie torowym).
Co tu dużo mówić, cała ósemka dała popis zgodnej jazdy. Zmieniali się na prowadzeniu i z rundy na rundę oddalali się od peletonu. Najpierw było to 15 sekund, później zrobiła się minuta, ale ostatecznie różnica czasu wyniosła aż trzy minuty 22 sekundy.
Na ostatni zakręt wjechali razem. Na końcowych pięćdziesięciu metrach ładną walkę o pierwsze miejsce stoczyli Damian Miela i Robert Horodecki. Damian Miela ma 29 lat, trzydziestkę ukończy w listopadzie, ale Robert Horodecki liczy sobie 51 wiosen (rocznik 1968) i dziś bardzo cieszył się z drugiego miejsca open.
Przed rozpoczęciem wyścigu jego uczestnicy minutą ciszy uczcili pamięć belgijskiego kolarza Bjorga Lambrechta, który w poniedziałek śmiertelnie poturbował się na trasie III etapu 76. Tour de Pologne.
Piotr Kurek