Amber Road, czyli 100 km drużynowo na czas
W minioną niedzielę o poranku w Hermanowie pojawił się Mateusz Rybczyński. Znany poznański pasjonat szosy i MTB tym razem jednak nie wystartował w maratonie na rowerach górskich na terenie folwarku konnego i w jego okolicy, tylko przyjechał asystować kolegom z ekipy Rybczyński S. Oliver Team biorącym udział w tej imprezie.
Ale Mateusz Rybczyński nie tylko radośnie mnie poinformował, że on, Mateusz Mróz i jeszcze trzech kolegów w sobotę w Gostyniu wygrali jazdę drużynową na czas (Rybczyński Rowery KKS Gostyń) na dystansie stu kilometrów. Dwaj Mateusze, dobrzy przyjaciele na każdą okoliczność, jako liderzy pociągnęli swój team do zwycięstwa, pokonując 100 km w czasie 2 godzin 14 minut. Jakby nie liczyć, wyszła średnia prędkość ciut poniżej 45 kilometrów na godzinę (44.71 km/h).
Z kronikarskiego obowiązku informuję, że zwycięzcy jechali w składzie: Mateusz Rybczyński, Mateusz Mróz, Paweł Bober, Tomasz Minta i Łukasz Marcinkowski.
Przed rokiem ekipa Mateuszów zajęła czwarte miejsce w gostyńskiej imprezie. Wiało wówczas niesamowicie, ale w tym roku pogoda na trasie Gostyń - Borek Wielkopolski - Pępowo - Krobia - Gostyń była bardziej sprzyjająca.
Amber Road, bo tak nazywa się cykliczna impreza, została zorganizowana już po raz trzeci. Startowało 38 zespołów, w większości z Wielkopolski. Na drugim miejscu uplasował się TGV Club & FTI Team Kościan z czasem 02:19:42.47 (42.95 km/h), na trzecim - Wrocławska Gazeta Kolarska z czasem 02:19:44,71 (42.94 km/h).
Ósme miejsce zajęła ekipa Harfa-Harryson Team Felt Wrocław (czas 02:27:19.84,. przeciętna 40.72 km/h), w barwach której jechali, między innymi, triumfator Tour de Pologne z 1979 roku Henryk Charucki i Jan Fałtyn. Team kierowany przez byłego szosowca i skutecznego człowieka biznesu triumfował jednak w kategorii Super Senior (średnia wieku drużyny ponad 50 lat).
Najlepsze trzy drużyny otrzymały puchary z kryształu imitujące bursztyn, które wręczył im starosta gostyński Andrzej Pospieszyński.
|