Wspólny komunikat 17 ekip zawodowych
17 ekip kolarskiej elity, które uczestniczą w tegorocznym, 95. Tour de France, ogłosiły we wtorek we wspólnym komunikacie, że nie będą się ubiegać o licencje Pro Tour w przyszłym roku. Faktycznie oznacza to koniec idei Pro Tour, cyklu, który miał skupiać najlepsze wyścigi i najlepsze drużyny.
Na spotkaniu w Pau, w dniu przerwy w Tour de France, ekipy kolarskiej elity postanowiły jednogłośnie zrezygnować z licencji Pro Tour w sezonie 2009. Jednocześnie poinformowały, że podpisały umowę z organizatorami trzech wielkich wyścigów narodowych: stowarzyszeniem ASO (Tour de France), RSC (Giro d'Italia) i Unipublic (Vuelta a Espana). W spotkaniu tym nie uczestniczył przedstawiciel UCI (Międzynarodowej Unii Kolarskiej).
"Ekipy pracują nad rozwojem nowego systemu organizacji kolarstwa zawodowego" - napisano w komunikacie.
Z 18 zespołów elity, tylko jedna - Astana nie startuje w Tour de France, gdyż nie dostała zaproszenia od organizatorów.
Pro Tour, powołany do życia pod koniec 2004 roku przez Międzynarodową Unię Kolarstwa (UCI), miał być kolarską Ligą Mistrzów. Ekipy z licencjami Pro Tour były zobligowane do startu we wszystkich wyścigach Pro Tour (jednym z nich był Tour de Pologne). Jednak od początku istniał konflikt między UCI a organizatorami trzech największych wyścigów narodowych, którzy sami chcieli decydować kto i na jakich zasadach będzie w nich uczestniczyć.
W tym roku stowarzyszenie ASO wyłączyło dwa ze swoich wyścigów - Paryż-Nicea i Tour de France - spod jurysdykcji UCI. Tour de France, podobnie jak w marcu Paryż-Nicea, odbywa się pod egidą Francuskiej Federacji Kolarstwa.
***
Cykl Pro Tour, funkcjonujący już czwarty rok, otrzymał morderczy cios, gdy siedemnaście najlepszych teamów świata startujących w Tour de France zakomunikowało, iż nie odnowi licencji na przyszły rok. Idea cyklu Pro Tour polega na tym, że najlepsze grupy zawodowe startują w największych wyścigach kolarskich.
Mniej więcej od dwóch lat nasilała się z każdym tygodniem i miesiącem wojna nerwów między UCI a organizatorami wielkich tourów (ASO -Tour de France, RSC -Giro d'Italia i Unipublic -Vuelta a Espana). W tym roku ten wyniszczający kolarstwo konflikt pogłębił się dramatycznie.
Komunikat z Pau zapowiada nowe regulacje, nowe postanowienia, nową organizację imprez kolarskich najwyższego lotu. Dziś za wcześnie mówić, jaka struktura będzie za to odpowiadać. Za kilka dni podane zostaną szczegóły nowych rozwiązań.
Takiego biegu zdarzeń należało się spodziewać. Pytanie, które trzeba teraz postawić brzmi: czy UCI jako partner (organizatorów wielkich tourów i najlepszych teamów) wejdzie do gry, zaangażuje się w pracę nad czymś nowym? Być może będzie tak, że decyzja podjęta w Pau pogłębi jeszcze bardziej chaos w światowym cyklizmie.
Trzeba mieć nadzieję i przekonanie, że nowy projekt przerwie spory, konflikty w kolarstwie, nie zamykając drogi do rozwoju tej pięknej dyscypliny sportu w globalizującym się świecie.
Piotr Kurek
|