Finał cyklu Tauron Lang Team Race
Karol Rudnik wygrał u siebie, czyli w Bytowie, gdzie mieszka. Reprezentuje barwy poznańskiego teamu Euro Bike Kaczmarek Electric.
Fot. Szymon Gruchalski
Około pięciuset kolarzy wystartowało w finałowych zawodach Tauron Lang Team Race w Bytowie. Najszybsi na dystansie Maxi okazali się Karol Rudnik (Eurobike Kaczmarek Electric Team) i Agnieszka Sikora (Legion Serwis Active Jet), a na dystansie Mini Piotr Lis (Sportimed Ostrów – Krotoszyn) oraz Wiktoria Pikulik (KK BCM Novatex Ziemia Darłowska).
– W Bytowie każdą uliczkę, każdą górkę darzę ogromnym sentymentem. Zawsze wracam tu z wielką radością, to moje rodzinne miasto – mówił tuż przed startem finałowej edycji Tauron Lang Team Race Czesław Lang. Dyrektor wyścigu jak zwykle pojawił się na starcie i jak zwykle wybrał dystans Maxi. Ten w Bytowie był niezwykle wymagający, bo trasa liczyła 126 kilometrów. – Duże wyzwanie, bo mniej więcej od 50 kilometra w okolicy Kartuz trasa jest mocno pofałdowana. Takie wyzwania są potrzebne, człowiek podnosi sobie poprzeczkę i to jest fajna zabawa. Zwłaszcza, że startuję ze starymi znajomymi – Lechosławem Michalakiem, Markiem Kulasem – dodał Lang. Na starcie pojawił się również Zbigniew Krzeszowiec, który niedawno rywalizował z Langiem podczas Tour de Pologne Amatorów. – Powinno być dobrze, myślę, że forma pozostała. Bardzo lubię Bytów, z wielką ochotą przyjeżdżam tu startować – mówił wicemistrz Polski z 1972 roku.
126 kilometrów to najdłuższa trasa w Tauron Lang Team Race, cyklu szosowych wyścigów dla amatorów, który w tym roku zadebiutował na kolarskiej mapie Polski. – Patrząc na frekwencję widzimy, że to był strzał w dziesiątkę. Polacy kochają kolarstwo, są wielkie sukcesy kolarzy zawodowych, amatorzy wsiadają na rowery czerpiąc z nich wzorce – dodaje Adam Siluta, dyrektor marketingu Lang Team. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że tegoroczna edycja wyszła tak dobrze i było tylu chętnych. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku powtórzymy tę współpracę, a zainteresowanie będzie jeszcze większe. Zainwestowaliśmy w kolarstwo i cieszymy się, że możemy uczestniczyć w rozwoju tego sportu – powiedziała Katarzyna Sawczak z Biura Promocji w Departamencie Komunikacji Rynkowej i PR TAURON - sponsora tytularnego zawodów.
Zawodnicy startujący w poszczególnych edycjach Tauron Lang Team Race cenią sobie scenografię przeniesioną z Tour de Pologne, profesjonalne zabezpieczenie trasy i atrakcyjne lokalizacje wyścigów. W tym roku zawody odbyły się w Sobótce, Rzeszowie, Gdańsku, Krokowej i właśnie w Bytowie. – Bardzo się cieszę, że Czesław Lang przyjął nasze zaproszenie i zakończenie całego cyklu odbywa się w Bytowie. Mamy sporo ścieżek rowerowych, a teraz planujemy zaprojektowanie „Pętli Kaszubskiej” – około 100 kilometrów szlaku rowerowego po przepięknych terenach, pełnych lasów i jezior – mówi zastępca burmistrza miasta Bytowa Jacek Czapiewski.
O pięknie Szwajcarii Kaszubskiej mogli się przekonać zawodnicy obu dystansów finałowej edycji Tauron Lang Team Race. Ale przekonali się również o tym, że Kaszuby to pofałdowany teren pełen pagórków i wymagających podjazdów. Na jednym z nich, przed wioską Parchowo, zaatakował Karol Rudnik, późniejszy zwycięzca dystansu Maxi. – Rozerwałem grupę, zostałem z Piotrkiem Osińskim i Bartkiem Banachem. Zgodnie współpracując dojechaliśmy do mety. Zaatakowałem na kilka kilometrów przed metą i udało mi się wygrać. Czuję się szczęśliwy, to łagodzi zmęczenie – mówił Rudnik. Drugie miejsce zajął Osiński, a trzecie Banach. Podobny scenariusz miała rywalizacja na dystansie Mini (46 km), na których również walczyła trójka zawodników, a najlepszy okazał się Piotr Lis. – Na sześć kilometrów przed metą próbowałem zaatakować, ale koledzy mnie doszli. Finisz był lekko w dół, wszedłem pierwszy w zakręt i dałem z siebie wszystko. Dopiero przed metą obejrzałem się za siebie, żeby sprawdzić, czy mogę unieść ręce do góry. Licznik pokazał 67 km/h – mówił zwycięzca Piotr Lis.
Na trasie dystansu Mini pojawiła się również wyjątkowa zawodniczka – Daria Pikulik, która kilka dni temu zdobyła złoty medal mistrzostw świata juniorów w kolarstwie torowym w Astanie. Polka triumfowała w wyścigu punktowym, a do tego dołożyła srebro w omnium. – Przyjechałam tu, bo szykujemy się na mistrzostwa świata na szosie w Stanach Zjednoczonych. Dopiero co wróciliśmy z Astany, najpierw aklimatyzacja i odpoczynek. A teraz przyjechaliśmy do Bytowa szlifować formę. Potem jedziemy na mistrzostwa Polski elity na torze, a później ostatnie szlify formy w Zieleńcu – mówiła Pikulik. Wspaniałą formę po raz kolejny zaprezentował Czesław Lang, który wygrał w swojej kategorii wiekowej. – Trasa mocno dała się we znaki, cały czas było z góry i pod górę, a do tego wiał silny wiatr. Miałem trudny moment, kiedy złapałem gumę, musiałem gonić grupę. Udało mi się, to było prawdziwe ściganie i ogromna satysfakcja – powiedział Lang. |