Rekordowa frekwencja w Suchym Lesie
Pierwsza faza maratonu MTB na dystansie Mega w Suchym Lesie. Paweł Bober (na pierwszym planie) i Paweł Górniak jadą za Radosławem Lonką (tylne koło).
Fot. FOTOMTB.PL
W niedzielę od samego rana w stronę Suchego Lasu sunęły samochody z rowerami na dachu, przyczepionymi na tylnym haku lub schowanymi wewnątrz pojazdu. Ta kawalkada zdawała się nie mieć końca. Jak się później okazało, miało to swoje konsekwencje...
Start maratonu MTB trzeba było przesunąć o 15 minut, by dać możliwość najpierw zapisu i później jazdy wszystkim chętnym. Tych, jak ostatecznie podliczyli organizatorzy, było prawie 555 osób. Dokładnie 436 na dystansie Mini i 118 na Mega. Razem 554.
Jako pierwsi, o godzinie 11.15, rozpoczęli pedałowanie bardziej zaprawieni do wysiłku zawodnicy. Nie zabrakło dzielnych pań. Uwaga kibiców koncentrowała się na Radosławie Lonce z Wrześni (Corratec Team Poznań), który w swej kilkunastoletniej przygodzie z rowerem wygrał wiele wyścigów XC, maratonów MTB i także dwa razy (2011 i 2012) triumfował w Tour de Pologne Amatorów.
W tym roku Radek Lonka miał pecha w Tour de Pologne Amatorów, gdyż 2 sierpnia w połowie trasy, tuż przed dojazdem do Białego Dunajca, złapał "gumę" w tylnym kole. – Jestem dobrze przygotowany i skoncentrowany do jazdy - powiedział wrześnianin w Suchym Lesie Wielkopolskiemu Rowerowaniu. – Po niepowodzeniu w Bukowinie Tatrzańskiej chciałbym dziś wygrać maraton MTB.
Po pierwszych 40 kilometrach Radek Lonka był na prowadzeniu. Jechali za nim Paweł Górniak z Piły, Paweł Bober z Poznania i - w niewielkim odstępie - kolejni zawodnicy: Marcin Urbaniak z Poznania, Andrzej Doktor z Wrocławia, Mateusz Rybczyński z Poznania.
I kiedy mogło się wydawać, że tym Radek Lonka wygra - dopadł go pech. Zerwał łańcuch. Było to na drugiej rundzie. Niestety, ale nie miał skuwacza i czekał nerwowo aż ktoś mu go pożyczy. Czekał całych siedem minut i Błażej Surowiec (FTI Racing Team Poznań) mu go użyczył. Gdy dotarł do ostatniego przed metą punktu pomiaru czasu, był na 23. miejscu.
– Chciałem wygrać ten maraton, przyszło zaś mi gonić rywali i konkurentów. Byłem dobrze przygotowany i na ostatnich 20 kilometrach dałem z siebie wszystko. Ostatecznie zająłem siódme miejsce, przyjechałem osiem minut 21 sekund za zwycięzcą, kolegą z Corratec Teamu Pawłem Boberem.
Jakub Czerwiński z Torunia i jego - szczęślwie wylosowany - rower marki Focus.
Fot. Paweł Andrzejewski
– W tym roku prześladuje mnie pech. W Bydgoszczy przed maratonem MTB podczas jazdy treningowej urwałem kierownicę. W Wyrzysku w trakcie maratonu MTB dwanaście kilometrów przed metą urwałem hak przerzutki i na metę dotarłem... strażackim samochodem jako smutny pasażer. W Tour de Pologne straciłem cenne minuty, gdy przebiłem przed Białym Dunajcem tylną oponę. I teraz ten pech w Suchym Lesie.
Triumfował na dystansie Mega Paweł Bober z Poznania (Corratec Team), który też - jak Radek Lonka - miał pecha. Tyle tylko, że dopadł go na ostatnich dosłownie metrach i poznaniak wbiegł na metę, mając zablokowaną tylną przerzutkę. Czas zwycięzcy - 2:47:16. Minutę i jedną sekundę później jako drugi finiszował Paweł Górniak, trzeci był Marcin Urbaniak z Poznania.
Najlepszą z pań okazał się Daria Kasztarynda z Chodzieży (POLART NUTRAXX TEAM) - jej czas 3:28:02. Na drugim miejscu uplasowała się Barbara Matczak z Gdańska (AGROCHEST TEAM) - 3:36:24 , trzecia była Marta Gogolewska z Wągrowca (Gogol MTB Team) - 3:36:33.
Dystans Mega ukończyło dwanaście pań: Karolina Dopierała z Poznania (2KOŁA), Dorota Kuleczka z Lubonia, Małgorzata Gogolewska z Wągrowca (Gogol MTB Team), Anna Krzyżelewska-Suś z Bydgoszczy (Bydzia Power Bike Team), Monika Cegła (MLUKS Raszków), Anna Wysokińska (Northec Bike Team), Jolanta Gałązka z Kórnika (Corratec Team), Anna Czerwińska (BTS Budzyń) i Joanna Gackowska (Brzoza Bydgoska).
Niedzielny maraton MTB w Suchym Lesie był prawdziwym świętem rowerów i rekreacji. Padł frekwencyjny rekord: 554 startujących. – To już ciut mniejsza Skandia - słyszało się tu i ówdzie od zawodniczek i zawodników, którzy przyjechali z całego kraju: z Warszawy, Gdańska, Łódzi, Szczecina, Wrocławia, Lubuskiego, z Zakopanego nawet, z Bydgoszczy...
Duch panował iście rekreacyjny, szczególnie na krótszym dystansie - 40 kilometrach Mini. Było wielu debiutantów, którzy po raz pierwszy wzięli udział w maratonie MTB. Do tego grona trzeba koniecznie zaliczyć Ryszarda Kołackiego z Wągrowca (fana rowerów, szefa firmy MERX, sponsora wielu wyścigów), który 2 sierpnia brał udział wraz z synem Mirosławem w Tour de Pologne Amatorów w Bukowinie Tatrzańskiej.
Pasjonujący był finisz na dystansie Mini. Do końcowej kreski dojeżdżali razem Wojciech Wiktor z Poznania (VW Samochody Użytkowe MTB Team) i Borys Góral z Piły (Superior Energy MTB Team).
Wydawało się, że wygra Borys Góral, który w tym roku w Żerkowie wywalczył w imponującym stylu tytuł mistrza Polski w sprintach. W Suchym Lesie pilanin przegrał o sekundę walkę z młodszym o trzy lata studenckim kolegą. Trzeci, 10 sekund za zwycięzcą, był Przemysław Rozwalka z podleszczyńskiej miejscowości Goniembice.
Trzy najlepsze panie na Mini to: Marta Rozwalka z Goniembic (LIKE TEAM), Marta Łuczak z Poznania (BikeTop Team) i Agnieszka Torba z Buku (Bejm Bike Team). Dystans Mini ukończyło aż 60 kobiet i młodych dziewcząt.
Andrzej Doktor, architekt z Wrocławia, na linii mety.
Fot. FOTOMTB.PL
Impreza w Suchym Lesie miała swój mistrzowski wymiar dla architektów, którzy walczyli o tytuły mistrza Polski. Po raz pierwszy zresztą w historii. Furorę zrobił Andrzej Doktor z Wrocławia (Q2 Studio + Doktor Architekci), który dystans Mega przejechał jako czwarty zawodnik - czas 2:53:04 i był nie do pokonania przez kolegów z branży. Jerzy Briks z Poznania (BRIKS Architekci Thule Team), jego dziełem jest piękny salon Polskie Meble przy al. Solidarności w Poznaniu), był drugi w szlachetnej rywalizacji na trasie 80 km. Jego czas - 3:14:23.
Nastroju niedzielnego dnia sportowej rekreacji i amatorskiego w większości pedałowania nie zdołał zakłócić, na szczęście, krótkotrwały deszcz. Czas honorowania najlepszych zawodniczek i zawodników wydłużył się do ponad godziny. Losowano także nagrody. Najcenniejsza - rower górski marki Focus - trafiła w ręce Jakuba Czerwińskiego i pojechała do Torunia.
Niezwykle udaną imprezę zorganizowali wspólnie Urząd Gminy w Suchym Lesie, ognisko TKKF "Pałuki" z Wągrowca i Wojciech Gogolewski przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.
Piotr Kurek
|