Synowie i ojcowie, czyli opowieść
o leśnym kryterium rowerowym Gogol MTB
Mateusz Mróz (na pierwszym planie) i za nim syn Jan. Promno, 16 sierpnia 2020.
Fot. Piotr Kurek
Synowie i ojcowie startowali dziś w Promnie w leśnym kryterium rowerowym Gogol MTB 2020. Pary Bartosz Bejm/ Dariusz Bejm, Wiktor Nowakowski/ Tomasz Nowakowski oraz Mateusz Mróz/Jan Mróz wystąpiły w rolach głównych, demonstrując mistrzowską formę i pokazując innym, że dwa pokolenia mogą jechać obok siebie i czerpać wzajemnie inspirację w szlachetnej sztuce pedałowania.
Gwiazdą imprezy był Mateusz Mróz, były kolarz szosowy. Najpierw wystartował w pierwszym wyścigu na dystansie 21 kilometrów (3x7 km), ale na urokliwej trasie wokół Promna nie szalał, nie pędził do przodu, nie ścigał się na całego, tylko asystował synowi. – Jan ma kilkanaście lat, chętnie siada na rower i pilnie mnie słucha - mówił na zakończenie imprezy były reprezentant Polski. Co tu dużo mówić, syn w asyście ojca dojechał do mety. Cało, bezpiecznie i na dobrym miejscu (3. miejsce w kategorii M0) Ich poczynania obserwował dziadek Jana i ojciec Pana Mateusza - Pan Zbyszek Mróz, brat Wojciecha Mroza.
O godzinie 12.30 Mateusz Mróz ponownie stanął na starcie, tym razem wyścigu na dystansie 35 kilometrów. Miał kilkudziesięciu konkurentów, ale już po starcie znalazł się na czele stawki zawodników. I jechał, jechał, jechał równym tempem, zwiększając przewagę nad rywalami. Na mecie, po pięciu rundach, zanotował przewagę nad następnymi zawodnikami w wymiarze 3 minut 49 sekund.
Mateusz Mróz, który karierę wyczynową zakończył prawie dziesięć lat temu, dziś dał pokaz swych sportowych możliwości i rodzicielskiej opieki nad nastolatkiem. To pierwsza para kategorii ojciec i syn.
Wiktor Nowakowski (w zielonym stroju) i Bartosz Bejm (w czerwonym) na trasie kryterium leśnego w Promnie.
Fot. Piotr Kurek
Drugą stanowią znani: Bartosz Bejm (syn) i Dariusz Bejm (ojciec). Bartek od lat jest znany nie tylko w wielkopolskim środowisku MTB i dziś w pierwszym wyścigu (21 km) od sygnału sędziego Wojciecha Jankowskiego przewodził stawce zawodników i ostatecznie wygrał. Przez ponad dwie rundy jechał razem z nim 15-latek z Gniezna Wiktor Nowakowski, ale w końcówce osłabł i przyjechał na końcową kreskę jako drugi i pierwszy w kategorii M0 (najmłodsi).
Co to była za radość, gdy Wiktor zmierzał do mety. Za barierkami z emocjami i przejęciem czekali dziadkowie (Ewa i Michał), mama Magda i ich znajomi. Tata Tomasz Nowakowski pedałował za synem, który próbuje swych sił w MTB imprezach na terenie całego kraju, i zajął 10 miejsce open (4. w M3). Drugie miejsce Wiktora w rywalizacji open jest potwierdzeniem dużego talentu 15-latka, który od września rozpoczyna naukę w Technikum Informatycznym.
Bartosz Bejm wygrał pierwszy wyścig, zaś Dariusz Bejm zajął 34. miejsce open (3. w M5).
Mateusz Mróz to były szosowiec, reprezentant Polski. W trakcie swej kariery ścigał się na całym świecie, teraz rywalizuje już amatorsko. Ale widać, jak w lesie pod Promnem (podobnie na torze samochodowym "Poznań" podczas czwartków kolarskich), jego klasę. I opiekuńczość wobec syna, który może pójdzie sportowymi śladami ojca.
W przypadku 15-letniego Wiktora Nowakowskiego widać troskę ojca Tomasza, trenerskie zaangażowanie Maksymiliana Bieniasza i niezastąpioną miłość dziadków.
W Promnie w upale w dwóch wyścigach ścigało się sto kilkadziesiąt osób. Na plan pierwszy swymi dokonaniami pokazali się synowie i ojcowie, co jest niezwykle budujące dla innych. Startowało 14 pań, wszyscy chwalili trasę.
Piotr Kurek
|