VERUS K-SSSE MTB RACE na 356 kobiet i mężczyn
Początek maratonu MTB w Uradzie nad Odrą. Jedzie silna ekipa Corratec Teamu: Aleksander Dorożała (od lewej), Andrzej Kaiser (21). Magdalena Hałajczak (20) i Radosław Lonka (46).
W nadgranicznym Uradzie, nad Odrą - gmina Cybinka, odbył się dziś maraton o nazwie VERUS K-SSSE MTB RACE. Wzięło w nim udział 356 kobiet i mężczyzn. Na najdłuższym dystansie, czyli Mega - 50 km, triumfowali: Magdalena Hałajczak z Poznania (Corratec Team) i Krzysztof Krzywy z Gdańska (Sante BSA Tour). Trasę dystansu Mini (25 km) najszybciej pokonał Michał Górniak z Piły (Rybczyński CityZen MTB Team).
Wyścig na dystansie Mega (50 kilometrów) w Uradzie był pasjonujący dla znawców kolarstwa górskiego w naszym kraju.
Do granicznej miejscowości nad Odrą przyjechała elita polskiego MTB: Andrzej Kaiser, Aleksander Dorożała, Michał Kowalczyk i Radosław Lonka (wszyscy Corratec Team Poznań), Bartosz Banach i Krzysztof Krzywy (Sante BSA Tour), Przemysław Ebertowski (King Oscar Gniewino), Rafał Chmiel (FSL VERUS AOK.PL. TEAM)... To, jeśli chodzi o mężczyzn.
Zwycięski Krzysztof Krzywy w Uradzie nad Odrą.
Mieli oni do pokonania dystans 50 kilometrów, na które złożyła się runda rozjazdowa i cztery okrążenia po 12 km. Po pierwszym okrążeniu na czele jechała para Banach-Krzywy, za nimi w niewielkiej odległości pedałowali Kaiser i Ebertowski. Dalej Aleksander Dorożała, Paweł Górniak, Rafał Chmiel i Radek Lonka.
Na drugiej i trzeciej rudzie czwórka z Pomorza (Banach - Gdańsk, Krzywy - Gdańsk, Kaiser - Bytów, Ebertowski - Gniewino) jechała razem i kibice zastanawiali się, kto wygra ten trudny, wręcz morderczy maraton po piaskach nad Odrą.
– Zaatakowałem na bruku, około półtora kilometrów przed metą - mówił po przekroczeniu finiszowej kreski Krzysztof Krzywy. – Nie oglądałem się specjalnie za siebie, tylko mocno naciskałem na pedały - podkreślał uszczęśliwiony zwycięzca. Wyprzedził on o kilka sekund Andrzeja Kaisera. Trzeci był Bartosz Banach, czwarty Przemysław Ebertowski. Kolejne miejsca zajęli: 5. Aleksander Dorożała, 6. Paweł Górniak, 7. Rafał Chmiel, 8. Radosław Lonka.
Dziewięciu najlepszych zawodników na dystansie Mega: Jakub Najs (od lewej) - 9. miejsce, Radosław Lonka - 8. miejsce, Rafał Chmiel - 7., Paweł Górniak - 6., Aleksander Dorożała - 5., Przemysław Ebertowski - 4., Bartosz Banach - 3. Krzysztof Krzywy - 1. miejsce i Andrzej Kaiser - 2. miejsce.
– To był niewiarygodnie morderczy maraton - słyszałem taką opinię z wielu ust. – To może dobre dla zawodowców, dla kolarzy elity - głośno mówili mi ci amatorzy, którzy przyjechali do Uradu na maraton MTB, nie zaś na chodzenie po piasku.
Dwunastokilometrowa runda zawierała spore fragmenty jazdy po leśnych drogach trudnych do pokonania, gdzie piasek przypominał może nie Saharę, ale naszą Pustynię Błędowską. Nieźle trzeba było się także natrudzić na bardzo stromej skarpie nadodrzańskiej, gdzie moment dekoncentacji skutkował dla niektórych startujących upadkiem w dół. Długim, kilkunastometrowym...
356 kobiet i mężczyn, niektórzy po raz pierwszy w swym życiu, zmagało się z dwoma dystansami. Dojeżdżali umorusani, ubrudzeni, jakby szczęśliwi, że to zmaganie z nadodrzańskim terenem może kosztować aż tyle wysiłku i trudu.
Urad na Odrą po raz pierwszy gościł maratończyków MTB.
Myślę, że maraton MTB w Uradzie zostanie zapamiętany jako pokorna lekcja kolarskiego trudu. Najlepiej ją odrobili polscy mistrzowie MTB, dla których był to trening i zarazem sprawdzian przed wrześniowymi Mistrzostwami Polski w Maratonie MTB w Obiszowie. Amatorzy trochę psioczyli, ale myślę tak sobie głośno, że ta jazda na rundach po piasku w ostatni dzień sierpnia 2013 miała swój urok.
Piotr Kurek
|