Rowerami górskimi po historycznej Krajnej
W roku ubiegłym w maratonie MTB w Krzywej Wsi startował Mariusz Gil.
Fot. Piotr Kurek
Krajna MTB Maraton MTB 2014 będzie przebiegał, podobnie jak w ubiegłym roku, po północnej części Wielkopolski i powiatu złotowskiego, na terenie gmin Złotów i Lipka. Jest to obszar historycznej Krajny, obszaru leżącego na skraju II Rzeczpospolitej, stąd nazwa Krajna.
Richard Mille Replica Watches
Start i meta w Krzywej Wsi, liczącej 200 mieszkańców, więc liczba kolarzy przewyższy tą liczbę. W Krzywej Wsi można zobaczyć ciekawy cmentarz poniemiecki, którego początki siegają XIX wieku. W Krzywej Wsi i okolicy są gospodarstwa agroturystyczne. To dobre miejsce wypadowe na wycieczki rowerowe, którymi pokryty jest cały powiat. Niedaleko, w Okonku zaczyna się Transwielkopolska Trasa Rowerowa, którą można dojechać rowerem do Poznania, poruszając się głównie drogami gruntowymi. Blisko stąd też do spławnej Gwdy, a także Płytnicy i Pilawy i Rurzycy, gdzie w 1978 roku spływał Karol Wojtyła - przyszły papież Jan Paweł II.
Okolice Krzywej Wsi nie przypominają typowego krajobrazu nizinnego, lecz tworzą zróżnicowany wysokościowo teren, który świetnie nadaje się do uprawiania kolarstwa górskiego. Znają go miejscowi kolarze, którzy od lat tutaj trenują. Dość powiedzieć, że to tutaj jest najwyższe wzniesienie w północnej Wielkopolsce i byłym województwie pilskim - Brzuchowa Góra wznosząca się 208 m n.p.m.
Trasa wyścigu, wyznaczona przez lokalnego organizatora Wiesława Fidurskiego, składa się z rundy liczącej około 35 km, na której jest 540 metrów przewyższenia! Na dystansie Mega przy dwóch rundach będzie1080 m przewyższeń. Będzie więc co robić, tym bardziej, że na trasie nie ma praktycznie asfaltu, a atrakcją może być finał rundy, który wieńczą trzy podjazdy - w tym końcowy wiodący kilkaset metrów pod górę i po bruku. Takie małe wielkopolskie Paryż-Roubaix.
Organizatorzy zapowiadają, że nie będzie to asfaltowe MTB. Kolarze będą też jechać przez najurokliwszą część powiatu, tzw. Szwajcarię Kiełpińską, obok tzw. Zamkowej Góry gdzie kiedyś było grodzisko wczesnośredniowieczne (jest tam teraz miejsce na odpoczynek dla turystów z wiatą i miejscem na ognisko). Pojadą także wzdłuż dawnej rzeki granicznej II Rzeczpospolitej, czyli Debrzynki. Pod koniec trasy, na około 31 kilometrze, kolarze przejadą koło odrestaurowanego Dworu Grodno, gdzie znajduje się stadnina koni.
Wiesław Fidurski
|