Spotykamy się w Gielniowie
Marek Galiński dojeżdża do mety. Jego ostatni start w Mistrzostwach Polski. Obiszów, wrzesień 2013.
Fot. Piotr Kurek
Gdyby żył, w najbliższą sobotę, 1 sierpnia 2015, Marek Galiński świętowałby swoje 41. urodziny. Najlepszy kolarz górski naszego kraju, czterokrotny olimpijczyk, wielokrotny mistrz Polski oraz trener kadry narodowej Polski, a także Rosji.
Odszedł od nas nagle. W nocy z 16 na 17 marca 2014 zły los przeciął Jego życie gdzieś na drodze pod Jędrzejowem. "Diabeł" po zgrupowaniu z Rosjanami na Cyprze wylądował na lotnisku w Krakowie. Wracał samochodem do domu. Nie dojechał do Mroczkowa Gościnnego, do żony i córek. Jego auto zatrzymało się na drzewie...
Ta wiadomość w marcowy poranek była szokiem nie tylko dla polskiego środowiska MTB. Marek Galiński był figurą w tym sporcie. Pojechał w 1996 roku na Igrzyska Olimpijskie do Atlanty, gdzie kolarstwo górskie debiutowało jako nowa dziedzina sportu. Cztery lata później był w Sydney, był też w Atenach w 2004 roku i w Pekinie w 2008 roku. Czterokrotny olimipjczyk, przez długie lata najlepszy kolarz górski naszego kraju.
Był dziewięć razy mistrzem Polski cross country (2000,2004-2011), czterokrotnie w maratonie MTB (2006-2007,2009-2010), wielokrotnym uczestnikiem mistrzostw świata i Europy. Swą przygodę z kolarstwem rozpoczął w roku 1989, w roku polskiej przemiany ustrojowej. Swoją karierę zaczynał w Klubie Sportowym Start Tomaszów Mazowiecki, później kontynuował ją w LKS Optex Opoczno. W dalszej części kariery reprezentował: Lotto PZU (2001),CCC Polsat (2002-2004), PSB Atlas Orbea (2005), Wilier Atala Optex (2006), CCC Polsat (2007). W latach 2008-2011 ścigał się w zawodowej grupie kolarskiej JBG-2 Professional MTB Team.
W koszulce tego teamu, JBG-2, pojawił się w roku 2013 w Obiszowie na Mistrzostwach Polski w maratonie MTB. które odbyły się na Dolnym Śląsku. Przyjechał razem z braćmi Piotrem Brzózką i Adrianem Brzózką, Bartkiem Wawakiem i Tomaszem Pierwochą. Wystartował w wieku 39 lat na dystansie 105 kilometrów i zajął 4. miejsce. Przegrał z młodszymi kolegami, których uczył MTB: mistrzem został Piotr Brzózka, Adrian Brózka - wicemistrzem, wśród młodzieżowców Bartek Wawak został mistrzem. To był Jego ostatni start w polskiej imprezie mistrzowskiej, którą miałem okazję prowadzić z mikrofonem w ręku.
"Diabeł", czterokrotny olimpijczyk, mistrz szybkich i dynamicznych zjazdów po wertepach, po górskich ścieżkach, po bezdrożach, został pochowany 20 marca 2014 na cmentarzu w Mroczkowie Gościnnym. Na miejsce spoczynku odprowadzało go bardzo dużo ludzi, kilka kolarskich peletonów, w tym Maja Włoszczowska i Marek Konwa oraz koledzy z JBG-2.
Pamiętali o Nim rok temu organizatorzy Mistrzostw Polski w kolarstwie górskim w Środzie Wielkopolskiej i Żerkowie, także Artur Chodor i jego koledzy podczas wrześniowych Mistrzostw Polski 2014 w maratonie MTB w Obiszowie, gdzie w przepięknej okolicy przejmująco zabrzmiała zagrana dla Niego "Cisza" na trąbce.
Najbliżsi koledzy i przyjaciele z okolic, w których dorastał i zdobywał szlify jako kolarz, zorganizowali w Gielniowie przed rokiem zawody MTB Jemu poświęcone. W najbliższy weekend, 1 i 2 sierpnia, polski świat kolarstwa górskiego znów spotyka się w Gielniowie. Hasło i zawołanie dla tej imprezy brzmi: "Cała Polska jedzie dla Marka".
Piotr Kurek |