Strzeszynek zmienił oblicze
Robert Nowakowski, Anna Pilch i Piotr Kurek. Pomost w Strzeszynku, 12 listopada 2017.
Fot. Dariusz Sierżant
Dziś w Strzeszynku było pełno ludzi. Jedni przyjechali tu na rowerach, inni przyszli pieszo, jeszcze inni dotarli tu samochodami. Wszyscy oni byli pod wrażeniem nowego oblicza tego miejsca: pomosty są już dostępne dla spacerowiczów, kąpielisko zyskało plażę o jasnym piasku, zniknęły hałdy ziemi. Mówiąc w skrócie, to popularne wśród poznaniaków miejsce rekreacji i wypoczynku zmieniło swe oblicze. I to kiedy: na 11 listopada 2017.
Strzeszynek jest ważny w moim życiu. Lubię się kąpać w tutejszym jeziorze, odpoczywać nad jego brzegami, ale przede wszystkim - dojechać tutaj na rowerze. Docieram tutaj w styczniu, w lutym, w następnych miesiącach. I tak przez cały rok.
Nowy pomost w miejsce starego w Strzeszynku.
Fot. Piotr Kurek
Jedyną granicą dlań jest temperatura. Jeśli spada poniżej minus 10 stopni Celsjusza, siedzę w domu, jeśli jest ciut w górę - na rower i do Strzeszynka przez Rusałkę.
W tym roku miałem okazję kilka razy we wrześniu i w październiku obserwować z pozycji siodełka rowerowego pracę ludzi, którzy odmieniali oblicze Strzeszynka. – Jesteśmy z Redy, mamy mocne papiery na stawianie pomostów w wodzie - usłyszałem od nich jesienią tego roku. – Skończymy robotę do piątku, do 10 listopada - tak mówili mi osiem dni temu, 4 listopada.
Jesienne klimaty listopada 2017.
Fot. Piotr Kurek
Dotrzymali słowa. Dziś spacerowicze i rowerzyści podziwiali efekty ich pracy. Pomosty, aż dwa, są wykonane z estetycznych i niebywale trwałych materiałów. Ludzie w niedzielę 12 listopada tuptali po nich, sprawdzając ich jakość wykonania i ciesząc się w duszy, że odmieniają one oblicze Strzeszynka.
Przy pomoście wyznaczającym kąpielisko wysypano tony białego piasku, tworząc plażę. W miejscach, gdzie przed ośmioma dniami były hałdy ziemi, widać już zasianą trawę.
Widok z pomostu kąpieliska na plażę i "Oazę".
Fot. Piotr Kurek
Mówiąc w wielkim skrócie, Strzeszynek zmienił swe oblicze. Teraz, na 11 listopada 2017.
Dojechałem dziś tu na rowerze. Nie ja jeden: Anna Pilch i Robert Nowakowski oraz Dariusz Sierżant także. Fotografie na pomoście są świadectwem, że dobra kolarska wiara lubi odwiedzać Strzeszynek, objeżdżać tutejsze jezioro na rowerze i serdecznie sekundować Jerzemu Gumnemu (zarządca tego terenu), że dba o to, by było to na lata najpiękniejsze miejsce wypoczynku dla Pyrlandczyków z miasta Poznania. I także dla gości i przyjezdnych do Grodu Przemysła.
Piotr Kurek |