Jan Pietrzak, Sławomir Spławski i Piotr Myślak
triathlonowymi mistrzami świata w sztafecie
Wielkopolanie na najwyższym miejscu podium.
Fot. archiwum Sławomira Spławskiego
Jan Pietrzak, Sławomir Spławski i Piotr Myślak zostali triathlonowymi mistrzami świata w sztafecie. Pierwszy z nich płynął, drugi jechał na rowerze, trzeci - kończył wysiłek wielkopolskiej wiary biegiem. Ze Słowacji wrócili ze złotymi medalami, wrażeniami na całe życie i zaproszeniem na następny championat globu w tej dyscyplinie sportu.
– To nie było tak, że zechciało nam się wystartować na Słowacji. Droga do światowego championatu wiodła przez Poznań, gdzie w roku ubiegłym odbyła się duża europejska impreza triathlonowa, podczas której wygraliśmy rywalizację sztafet (Middle Distance - pół dystans) - mówi Slawomir Spławski, utytułowany kolarz (rocznik 1984).
Radość triathlonowych mistrzów świata w sztafecie.
Fot. archiwum Sławomira Spławskiego
– Latem ubiegłego roku, w lipcu, Jan Pietrzak pływał w Jeziorze Maltańskim (dystans 1,9 km), ja pedałowałem na trasie 90 km i Mariusz Kaźmierczak biegł 21 kilometrów. Wygraliśmy i to była nasza przepustka na triathlonowe mistrzostwa świata.
W nieco zmienionym składzie (Piotr Myślak zamiast kontuzjowanego Mariusza Kaźmierczaka) i dobrym nastawieniu pojechaliśmy na Słowację. W miejscowości Samorin, około 20 km od Bratysławy, odbywały się triathlonowe mistrzostwa świata Challenge Family. Wzięło w nich udział około 2000 sportowców z 57 krajów, zawodowcy i amatorzy.
Sławomir Spławski i jego rower. Jechał 90 km w niesamowitym upale (32 st. Celsjusza).
Fot. archiam Sławomira Spławskiego
– W sobotę 3 czerwca o godzinie 10.30 rozpoczęła się rywalizacja sztafet, dwudziestu najlepszych z najlepszych na świecie. Jan Pietrzak, instruktor pływania w sucholeskim Octopusie, przepłynął 1,9 km w czasie 27 minut i wyszedł z wody na drugiej pozycji - mówi Sławomir Spławski.
Zawodnicy, trener i Pani Sonya.
Fot. archiwum Sławomira Spławskiego
– Miałem do pokonania trasę o długości 90 km. Narzuciłem jednak zbyt silne tempo jazdy na początku, a po 45 kilometrach (nawrót) zmagałem się z wiatrem w twarz i wysoką temperaturą (32 stopnie Celsjusza). Konfiguracja terenu była płaska, na ostatnich kilometrach męczyłem się bardzo, ale drugiego miejsca nie oddałem. Pedałowałem 2 godziny 11 minut. I wówczas zaczął biec Piotr Myślak - znany trener biegania. Odrobił straty do lidera i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Wygraliśmy różnicą trzech minut 34 sekund - relacjonuje Sławek Spławski. Ich łączny czas: 4:04:32,1.
A w przedwieczorny czas w pięknym obiekcie konferencyjnym stanęliśmy na najwyższym miejscu podium. Drugie miejsce zajęła sztafeta Słowacji, trzecie Hiszpanii. Był szampan, łzy radości, puchar, kwiaty.
Radość zwycięzców na podium.
Fot. archiwum Sławomira Spławskiego
– Radość z nami dzieliła moja sympatia Sonya i nasz trener triathlonu Hubert Król. Nasz start, nasz wyjazd był możliwy dzięki sponsorskiemu wsparciu Macieja Krzemińskiego - właściciela jednego z klubów fitnessu w Tarnowie Podgórnym (Wuef Club) - podsumowuje Sławomir Spławski.
Piotr Kurek |