Niecałe trzy kilometry przed metą Rafał Majka pędził po złoto. Trzymała wówczas kciuki za niego cała kolarska Polska. Nie udało mu się być pierwszym na finiszowej kresce.
Ale Rafał Majka był dziś bohaterem wyścigu. W odpowiednim momencie znalazł się w czołowej trójce. Jego rywale - wielcy kolarze - upadli na zjeździe. Ominął ich i pędził do mety z całych sił.
Jego sekundy przewagi nad goniącymi go kolarzami topniały wraz z kolejnymi metrami.
Dojechał na trzecim miejscu. Zdobył brązowy medal. To wielki dzień dla polskiego kolarstwa. Niewiele zabrakło do złota, ale jest to dzień radości dla Rafała Majki, dla Michała Kwiatkowskiego, dla Michała Gołasia, dla Macieja Bodnara.
To także dzień radości dla tych wszystkich, którzy kochają rowery i kolarstwo.
Rafał Majka wskazał dziś drogę polskim sportowcom do medali w Rio. Kolarz pokazał, że potrafi, że to nasza narodowa dyscyplina.
Piotr Kurek