W Wolsztynie było wielu zadowolonych ludzi
Małgorzata Gogolewska (druga z prawej) wygrała w cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric MTB aż sześć maratonów na dystansie Mega w kategorii M4+. Na zdjęciu Magda Sadłecka, Wojciech Gogolewski oraz członkowie ekipy Gogol MTB Team. Wolsztyn, 13 września 2015.
Fot. Piotr Kurek
Jeździ na rowerze, dba o linię i jak przystało na żonę Wojciecha Gogolewskiego, organizatora Bike Cross Maraton Gogol MTB w Wielkopolsce, startuje w maratonach MTB. Z sukcesami, nie dając żadnych szans rywalkom. Tak też i było w minioną niedzielę w Wolsztynie.
Siedem startów. Pani Małgorzata Gogolewska z Wągrowca w tym roku zdecydowała, że swój rowerowy wysiłek skoncentruje na cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric MTB, czyli na siedmiu maratonach na rowerach górskich.
Pierwszy start we Wschowie trudno zaliczyć do bardzo udanych (4. miejsce w kategorii a 20. w open) , ale wszystkie następne - w Zielonej Górze, Sulechowie, Kargowej, Lubrzy, Nowej Soli i Wolsztynie - zwycięskie. Pani Małgosia (dystans Mega, kategoria M4+) w niedzielę w Wolsztynie w pięknym stylu znów wygrała, stanęła na podium jako triumfatorka klasyfikacji generalnej i cieszyła się z całego serca.
Marek Konwa (2) na prowadzeniu. Jedzie elita polskiego MTB.
Fot. FOTOMTB.pl
W tym roku tak się szczęśliwie ułożyło, że kalendarz wielkopolskich maratonów Bike Cross Maraton Gogol MTB nie kolidował z tymi spod znaku Kaczmarek Electric. Wojciech Gogolewski wspierał duchem żonę na każdej imprezie nie organizowanej przez siebie i cieszył się z jej zwycięstw. Razem z przyjaciółmi i znajomymi, którzy tworzą Gogol MTB Team. To grupa 14 osób, które w tym roku miały okazję skorzystać z rad Magdy Sadłeckiej (dobry duch tego zespołu), a która przyjeżdżała do Wągrowca na warsztaty szkoleniowe. Udane, pomocne, potrzebne, o czym świadczą wyniki zawodniczek Gogol MTB Team w innych imprezach, choćby wymienić najważniejsze: Małgorzata Gogolewska - 2. miejsce w Mistrzostwach Wielkopolski w Maratonach MTB w Wyrzysku, Anna Starzyńska - 2. miejsce w Mistrzostwach Polski Policjantów w Łazach w wyścigach XC MTB, a sezon jeszcze się nie skończył...
Dużo zadowolonych ludzi. W niedzielę takich osób, jak Pani Małgosia Gogolewska - zwycięskich i zadowolonych z całorocznego sukcesu w znanym cyklu maratonów MTB - było więcej. To pani adwokat Paulina Coda z Gdańska, Agnieszka Baczuń z Gorzowa Wielkopolskiego, Wojciech Czeterbok ze Śremu, Robert Walkowiak, Tomasz Jakubowski z Poznania, Piotr Szymczak z Głogowa (wszyscy z Mini), Idalia Gmura z Zielonej Góry, Magdalena Wojtyła, Adam Ostryński z Leszna, Dawid Romanowski, Rafał Chmiel ze Strzelec Krajeńskich, Przemysław Mikołajczyk z Konina, Marek Witkiewicz z Poznania, Grzegorz Napierała z Bolechówka (wszyscy z Mega), Małgorzata Witek, Michalina Ziółkowska, Błażej Surowiec z Poznania, Jarosław Michałowski, Paweł Bober z Poznania, Gerard Wlekły z Kościana, Jerzy Kaźmierczak ze Swarzędza i Andrzej Kaiser z Bytowa (wszyscy z Giga).
Tomasz Kaczmarek (z lewej - organizator maratonu "Michałki") i Marek Witkiewicz z zawodnikami JGB-2: Mariuszem Kozakiem, Mariuszem Michałkiem i Patrykiem Piaseckim.
Fot. Piotr Kurek
W finale szóstego cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric w klasyfikacji generalnej drużynowo triumfowała ekipa Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team. Tworzą ją zawodnicy z Wielkopolski wspierani przez Michalinę Ziółkowską, Bogdana Czarnotę i Michała Ficka.
Team z Antoninka pokonał ekipę Piotra Pawlaka (Euro Bike Kaczmarek Electric Team), Marka Konwy (Real 64-sto z Leszna) i Mateusza Rybczyńskiego (Duda-Cars TP-LINK Rybczyński Rowery). Na piątym miejscu uplasowała się ekipa Seven-Perceptus MTB Team z podpoznańskich Komornik (firma informatyczna o dużym potencjale intelektualnym i także sportowym).
Prawie 700 maratończyków MTB. W niedzielę w Wolsztynie świeciło słońce, było dość ciepło i przyjemnie. By się ścigać w miejscowych lasach nad tutejszymi jeziorami. Wystartowało 689 osób, dojechało do mety 675.
Zawodnicy ekipy Seven Perceptus MTB Team, mocarze informatyczni coraz lepsi na rowerach..
Fot. Piotr Kurek
Jak zwykle, największe emocje wywołała rywalizacja elity mężczyzn, tym bardziej, że ta edycja była przedostatnią z cyklu Puchar Polski w maratonie MTB. Wydawało się, że startujący z numerem 2 Marek Konwa, będący od początku twarzą maratonów Grand Prix Kaczmarek, poradzi sobie ze wszystkimi rywalami.
Mistrz Polski w kolarstwie górskim w ostatnich trzech latach (2015 - Sławno, 2014 - Żerków, 2013 - Żerków) od początku jechał własnym tempem, gubiąc za sobą konkurentów. Jeden jednak wytrzymał tempo i rytm jazdy zielonogórzanina/ leszczynianina do końca dystansu 74 kilometrów i w końcówce zaatakował. I to zwycięsko. To Patryk Piasecki z ekipy JBG-2, kiedyś znakomity żeglarz (w tej specjalności reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie), od kilku lat coraz lepszy kolarz.
Autor Wielkopolskiego Rowerowania na trasie wolsztyńskiego maratonu MTB.
Fot. FOTOMTB.pl
Też jechałem. Byłem w Wolsztynie, startowałem na trasie Mini. Ruszałem jako ostatni na trasę 28 kilometrów. Po objeździe jeziora pierwsza przeszkoda - kładka. Czekałem cierpliwie kilka minut, by przeprawić się na drugą stronę. A później było pedałowanie w lesie, po uciążliwych piaskach. Brakowało długich leśnych dróg. To było prawie XC. Wadziłem się z dystansem Mini jako doświadczony maratończyk przez ponad dwie godziny, średnia prędkość wyniosła poniżej 15 km na godzinę.
Lubię jazdę w lesie i kiedy już dojeżdżałem do mety w Wolsztynie, pomyślałem o innym maratonie MTB: Czesława Langa i Skandii w maju 2010 w Białowieży. Po puszczańskich szlakach i ścieżkach, przepięknych długich prostych, gnałem ze średnią prędkością 24,2 km na godzinę.
I jeszcze jedno warto napisać i ten fakt mocno podkreślić. Nadchodzi nowa fala młodych talentów kolarskich. Jak Dorian Karczewski (rocznik 1997) z Wągrowca, jak Marcin Mostowski z Lipna (1998), jak Filip Kaczmarek z Wolsztyna (1999), jak ich wielu rówieśników oraz ciut starszych i ciut młodszych. Coraz mocniej naciskają na pedały, w klasyfikacjach open wypierają z pierwszych dziesiątek starszych fanów MTB.
Najlepsze teamy w wolsztyńskim amfiteatrze.
Fot. Piotr Kurek
Dzielni 60-latkowie. Ale oni nie słabną, nie schodzą z rowerów, nie porzucają myśli o tym, by startować w maratonach MTB. Do nich zaliczam obecnych w Wolsztynie Jana Dymeckiego z Czaplinka (1948), Grzegorza Brzechwę z Leszna (1955), Wiesława Wiącka z Poznania (1948), Andrzeja Jaroszonka z Barlinka (1955), Grzegorza Napierałę z podpoznańskiego Bolechówka (1952), Jerzego Kaźmierczaka ze Swarzędza (1952), Mirosława Sokołowskiego z Kowar (1951), Andrzeja Maziarza z Połczyna-Zdroju (1952), czy też najstarszego Piotra Kurka (1945).
Siedem maratonów Grand Prix Kaczmarek Electric MTB 2015 za nami. W Wolsztynie dużo mówiło się o Obiszowie, zbliżających się Mistrzostwach Polski w maratonie MTB. 20 września ekipa JBG-2 pojawi się w komplecie w miejscu, gdzie trzeci rok z rzędu odbędzie się krajowy championat w tej kolarskiej specjalności. Inne teamy też się tam wybierają. Mogą się ścigać zawodnicy elity, ale i amatorzy. Warto być w tym ładnym miejscu Polski, jakim jest Obiszów, gdzie do pokonania - w zależności od kategorii - będą trzy dystanse: 105 km, 70 km i 35 kilometrów.
Piotr Kurek
|