Kacper Szabunia otwiera nowy rozdział
w historii kolarstwa Strzelec Krajeńskich
Kacper Szabunia w drodze do tytułu mistrzowskiego wśród juniorów młodszych.
Fot. LKS POM Strzelce Krajeńskie
Przez dwa dni, 12 i 13 stycznia 2019, w Strzelcach Krajeńskich odbywały się 82. Mistrzostwa Polski w kolarstwie przełajowym. Wzięło w niej udział prawie czterysta zawodniczek i zawodników z całego kraju. Impreza została znakomicie przygotowana przez miejscowych działaczy. Nie zabrakło kibiców. Pogoda dostosowała się do charakteru zawodów, a więc było zimno, deszczowo i wilgotnie.
Co tu dużo mówić, Strzelce Krajeńskie od pięćdziesięciu lat są nieoficjalną stolicą polskiego kolarstwa przełajowego. Tutejsi zawodnicy i zawodniczki przez pół wieku zdobyli 134 medale mistrzostw świata, Europy i Polski. A kierujący (byli i obecni) Ludowym Klubem Sportowym POM znali się i znają się na tym rodzaju cyklizmu jak mało kto.
Marek Halasz (od lewej - prezes LKS POM Strzelce Krajeńskie), trener Piotr Ignaczak i Dariusz Maksymowicz (dyrektor 82. MP w kolarstwie przełajowym). Strzelce Krajeńskie, 13 stycznia 2019.
Fot. LKS POM Strzelce Krajeńskie
Kilka miesięcy trwały prace, by - przede wszystkim - przygotować trasę. Jej długość wynosi 2700 metrów i spełnia najwyższe standardy światowe. Są podbiegi, sekcje piasku i błota. Ludzie ze Strzelec Krajeńskich (także fani rowerów z FSD Sport) zrobili wszystko, co trzeba, by miejsce rywalizacji polskich błotniaków kibice mogli ładnie i dostępnie oglądać.
Trasa przygotowana, pada deszcz - momentami intensywnie. Na zawody przyjechali dawni championi: Grzegorz Jaroszewski - aż dziesięciokrotnie zdobywał tytuł mistrza kraju w przełajach (rekordzista), Tadeusz Korzeniewski (pięć razy wkładał koszulkę najlepszego seniora). Przez dwa dni przyglądał się zmaganiom Andrzej Mąkowski - wicemistrz świata z roku 1980. Nie zabrakło Lecha Piaseckiego (dwukrotnego mistrza świata), Sławomira Chrzanowskiego (olimpijczyka z Atlanty), Grzegorz Gronkiewicz (szosowy mistrz Polski z roku 2002) dotarł tutaj jako opiekun młodzieży z Częstochowy. Zjawił się Edward Piech (dwukrotny mistrz kraju w przełajach, lata 1988 i 1990) i Mariusz Ryś (startował w Tour de Pologne i wygrał etap do Kalisza).
Dwa dni zmagań. W sobotę, gdy rywalizowali mastersi i najmłodsi, pogoda była ciut bardziej sprzyjająca zawodniczkom i zawodnikom. Przez chwilę nawet pojawiło się słońce. W tych warunkach kibice podziwiali kolarski kunszt dawnych reprezentantów kraju: Rafał Chmiel i Andrzej Kaiser brawurowo sięgnęli po tytuły mistrzów Polski wśród mastersów, zaliczam do nich również Artura Spławskiego (trzecie miejsce w swej kategorii wiekowej).
Arek Ostojski - sponsor, zawodnik i organizator imprez kolarskich.
Fot. Zbigniew Głębocki
Najwięcej radości w pierwszy dzień zawodów dostarczył swemu ojcu Wojciechowi i trenerowi Robertowi Sycowi Kacper Mizuro (rocznik 2008) z Leszna. Wygrał on rywalizację żaków (jechali jedną rundę), uczynił to w sposób bezdyskusyjny. Podobne emocje przeżywał Andrzej Krystkowiak z Zielonej Góry, którego córka Zofia pewnie triumfowala w wyścigu młodziczek.
W niedzielę strzelczanie mieli wielką okazję do fetowania. Ich zawodnik Kacper Szabunia jechał jak natchniony po tytuł mistrza Polski w kategorii junior młodszy. Prowadziłem imprezę z mikrofonem w ręku i widziałem, jakie emocje były udziałem jego babci Bronisławy, dziadka Stanisława, trenera Piotra Ignaczaka oraz Dariusza Maksymowicza i Marka Halasza (ci dwaj ostatni kierują od kwietnia 2018 strzeleckim klubem). I, co zupełnie oczywiste, miejscowych kibiców, którzy czynili niesamowitą wrzawę. W tym wyścigu i pozostałych było podobnie: słychać było dzwonki, kołatki, okrzyki i słowa zachęty. Czuło się przez dwa dni, że jesteśmy w Strzelcach Krajeńskich, ale duch imprezy i jej nastrój oraz klimat przypominał te z Belgii (światowego mocarstwa w przełajach).
Piekne miejsce do rozgrywania kolarskich zawodów przełajowych.
Fot. LKS POM Strzelce Krajeńskie
– To 135. medal w historii klubu - mówił z przejęciem Józef Szymański (trener legenda), a Dariusz Maksymowicz tak to skomentował: – To złoto zapisujemy na konto obecnych władz LKS POM Strzelce Krajeńskie i młodego trenera Piotra Ignaczaka. Tym sukcesem Kacpra otwieramy nowe półwiecze działalności. Chcemy w ten sposób pomnażać dorobek swych poprzedników.
Z imprezy był i jest zadowolony Tadeusz Jasionek, prezes Lubuskiego Regionalnego Związku Kolarskiego. Zawodniczki i zawodnicy z tego regionu kilka razy stawali na podium: w sobotę Zofia Krystkowiak (najlepsza młodziczka), Marek Bonecki (wicemistrz masters II B), Ksawery Adaszak (brąz wśród młodzików), Marta Balcerzak (pierwsza pani masters), bracia Paweł i Kacper Szczepaniakowie (dwaj najlepsi amatorzy), Aleksander Gawryluk i Marian Kłos (wicemistrzowie masters III A i IV A) i Rafał Chmiel (mistrz masters II A); w niedzielę Kacper Szabunia (najlepszy junior młodszy). Klub ze Strzelec Krajeńskich zajął trzecie miejsce w klasyfikacji drużynowej.
Pan prezes też startował w sobotę w wyścigu mastersów, w niedzielę zaś uhonorował Mariusza Gila okazałym pucharem za dokonania w kolarstwie. – Nie kończę przygody z rowerem - powiedział na zakończenie 82. Mistrzostw Polski wicemistrz świata w kategorii U-23 z roku 2004. – W tym roku będę koncentrował się na startach w maratonach MTB, ale mam nadzieję, że jeszcze pojadę w przełajach - podkreślił popularny "Mario".
Kolarze na trasie, na pierwszym planie Tadeusz Jasionek.
Fot. Wojciech Łangowski
Impreza mistrzowska była okazją do uhonorowania ludzi zasłużonych dla kolarstwa na Ziemi Lubuskiej. Z rąk dyrektora generalnego PZKol Waldemara Cebuli odznaki wyróżniające Polskiego Związku Kolarskiego otrzymali: Sebastian Krysiak, Krzysztof Murdza, Kazimierz Milanowski, Marek Bonecki, Rafał Nowak, Marek Naruszewicz, Artur Pruszyński i Stanisław Pawłowski. Organizują oni imprezy dla innych i szkolą młodzież.
Zanim tak się jednak stało, mogliśmy obserwować przez kilka godzin w niedzielę, przy ciągle padającym deszczu, zawodniczki elity i mężczyn tej kategorii wiekowej oraz nadzieje polskiego kolarstwa przełajowego. Marek Konwa po raz siódmy z rzędu został mistrzem kraju elity, po raz pierwszy uczyniła to Barbara Aleksandra Borowiecka wśród kobiet. Na dobrej drodze do wielkich sukcesów wydaje się być Piotr Kryński z Białegostoku, rocznik 2001. Ten junior zaczął przygodę z rowerem siedem lat temu, jego pierwszym trenerem był Wiesław Grabek. Teraz reprezentuje trzeci rok z rzędu barwy teamu MTB Volkswagen Samochody Użytkowe.
Dawni mistrzowie kolarstwa, między innymi Andrzej Mąkowski, Edward Piech, Grzegorz Jaroszewski i Mariusz Ryś, z zainteresowaniem śledzili 82. MP w kolarstwie przełajowym.
Fot. Zbigniew Głębocki
W deszczowe niedzielne popołudnie Dariusz Maksymowicz (dyrektor 82. MP w kolarstwie przełajowym), Marek Halasz - prezes LKS POM Strzelce Krajeńskie oraz Arek Ostojski (zasłużył wielce na wyróżnienie PZKol) usłyszeli wiele dobrych słów i podziękowań. Od startujących, szefów ekip i kibiców. Tak trzymać Mili Panowie!
Piotr Kurek
|