Mikołaj Konieczny startuje w niedzielę
w juniorskim wyścigu Paryż - Roubaix
Mikołaj Konieczny na trasie kultowego wyścigu Paryż - Roubaix dla juniorów. Rok 2016, zajął w nim 63. miejsce.
Fot. archiwum Mikołaja Koniecznego
Mikołaj Konieczny z Lipna pod Lesznem wystartuje w niedzielnym wyścigu Paryż - Roubaix. Siedemnastolatek ruszy o poranku na trasę o długości 110 kilometrów, na której rywalizować będą juniorzy. Pojedzie w koszulce reprezentanta Polski.
– Jeżdżę na rowerze od kilku lat, mam już sporo sukcesów, ale marzy mi się wygranie kultowego wyścigu Paryż - Roubaix. Wygrać go i przywieźć do Lipna kostkę bruku byłoby wielką sprawą - mówi zawodnik KKS Gostyń, uczeń Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Świdnicy.
Urodził się w Lesznie, mieszka w Lipnie. Rowerami zainteresował się w roku 2013 (MTB), by rok później zostać szosowcem. Od sezonu 2014 jest zawodnikiem KKS Gostyń, podopiecznym trenera Waldemara Minty.
Mikołaj Konieczny w Katarze. Debiut w szosowych Mistrzostwach Świata. Rok 2016.
Fot. archiwum Mikołaja Koniecznego
– Mam spryt na finiszu, lubię kryteria, uwielbiam finisz pod górę - mówi młody Wielkopolanin, który dwa lata temu zdobył trzy tytuły wicemistrza Polski: w kolarskich przełajach w Bytowie, w górskim wyścigu szosowym w Przesiece i w omnium (wieloboju) na torze w Pruszkowie.
Koszulkę reprezentanta Polski założył po raz pierwszy w marcu 2016 w Belgii, przed wyścigiem juniorów na trasie Gent-Welwegem. Zajął w nim 46. miejsce na prawie 200 startujących.
Ścigał się w Belgii, Francji, na Białorusi. Reprezentował Polskę w roku ubiegłym na szosowych mistrzostwach świata w Katarze. – Powiem krótko, przegrałem z warunkami pogodowymi: temperaturą, niesamowitą duchotą i wiatrem. Nie ukończyłem wyścigu.
Mikołaj Konieczny jedzie po 5. miejsce w jeździe indywidualnej juniorów na czas. MP w kolarstwie szosowym 2016, czerwiec Świdnica.
Fot. archiwum Mikołaja Koniecznego
Dwa tygodnie temu ścigał się w juniorskich wyścigach szosowych w Belgii: w jednym był 30. na 200 startujących, w drugim 40. na 160 zawodników.
W najbliższy czwartek pod okiem trenera Tomasz Owsiana wyrusza na juniorski wyścig szosowy Paryż - Roubaix. – Byłem tam przed rokiem. Dwieście metrów po starcie leżałem w kraksie. Podniosłem się i jechałem mimo bólu, nasilającego się z każdym kilometrem, do końca. Byłem 63. na mecie na 150 startujących.
Mikołaj Konieczny na prowadzeniu. Wyścig juniorów w Żaganiu, 2 kwietnia 2017.
Fot. archiwum Mikołaja Koniecznego
Tym razem pojedzie z kolegami z reprezentacji Polski: Filipem Prokopyszynem z Zielonej Góry, Dawidem Burczukiem (Warmia Biskupiec), Filipem Maciejukiem (Mostostal Puławy) oraz Maciejem Knapowskim i Kacprem Walkowiakiem (obaj Copernicus Toruń).
– Jadę na ten wyścig pełen nadziei. Jestem dobrze przygotowany, ale wiem, że do sukcesu, do zwycięstwa potrzebne jest trochę szczęścia. Byłem tam przed rokiem, było to dla mnie niesamowite przeżycie: jazda po bruku i ten niesamowity, szalony doping kibiców - mówi mieszkaniec Lipna, który 16 czerwca ukończy 18 lat.
Jest uczniem II klasy Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Świdnicy. Jego kolegami z szosy są Kacper Wiszniewski z Gdyni, Norbert Śmieszek z Tarnowa Podgórnego, Marcel Musielak z Jarocina, dzielna trójka z Sobótki - Patryk Gieracki, Michał Pustuła i Jan Zalewski, czy też Adrian Kuś z Wielunia. Wychowawczą opiekę nad nimi sprawuje Katarzyna Kaczmarczyk, a kolarskiego rzemiosła uczy ich aż sześciu trenerów.
Mikołaj Konieczny - wicemistrzem Polski w kolarskich przełajach, kategoria junior młodszy. Bytów, styczeń 2015.
Fot. Piotr Kurek
W niedzielę o poranku start Mikołaja Koniecznego w juniorskim wyścigu Paryż - Roubaix. Drugi w krótkim i owocnym już kolarskim życiu. – W domu rodzinnym w Lipnie trzymać będą za mnie kciuki rodzice Katarzyna i Robert Konieczni oraz starszy brat Krzysztof - piłkarz Polonii Leszno (czwarta liga, ale dobrze wymiata na obronie). Myślę, że także moi wierni kibice, z Grzegorzem Brzechwą i Tomaszem Błaszakiem (sponsorem leszczyńskich żużlowców) na czele.
– Byłem przed rokiem na kultowej imprezie kolarskiej, jadę tam dobrze przygotowany. Myślę także, że mój niezawodny od dwóch lat rower szosowy Focus Izalco Max doprowadzi/ dowiezie mnie do wymarzonej kostki bruku - kończy opowieść ambitny 17-latek z Lipna.
Piotr Kurek
|