Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB w Wiśle
Bartosz Oleszczuk (z lewej) i Mateusz Rybczyński. Wisła, 18 sierpnia 2018.
Fot. Marek Witkiewicz
Bartłomiej Oleszczuk z Poznania (Rybczyński-Bikes Remmers TP-Link) wywalczył dziś w Wiśle brązowy medal w wyścigu elity podczas Mistrzostw Polski w Maratonie MTB. To największy jak dotąd sukces kolarza z Wielkopolski w historii tego championatu. Tytuł mistrza w imponującym stylu zdobył Dariusz Batek (CST 7 R MTB Team).
– Jak na imprezę mistrzowską przystało, organizatorzy (Maciej Grabek i jego firma) zadbali o to, by o tytuły i medale trzeba było się mocno natrudzić. Dystans w Wiśle do przejechania wynosił 68 kilometrów, wielkość przewyższeń to prawie 2800 metrów - mówi szczęśliwy Bartosz Oleszczuk.
– Startowałem prawie z samego końca stawki zawodników elity. Już na początku pedałowania czekał nas trudny pięciokilometrowy podjazd. To mi bardzo odpowiadało, gdyż cały czas wyprzedzałem innych. Na pierwszym pomiarze czasu byłem sklasyfikowany na siódmym miejscu - podkreśla zawodnik z Poznania.
Obrońca tytułu mistrzowskiego sprzed roku Dariusz Batek narzucił bardzo mocne tempo i jechał własnym rytmem od startu do mety. Na początku wyścigu próbowali mu dorównać zawodnicy JBG-2 Cryospace, ale problemy techniczne eliminowały ich stopniowo, jednego za drugim.
Dariusz Batek po raz kolejny zdobył tytuł mistrza Polski w maratonie MTB. W tle Bartłomiej Oleszczuk i Mateusz Rybczyński.
Fot. Marek Witkiewicz
– Mniej więcej 20 kilometrów do mety znalazłem się na trzecim miejscu i cały czas drżałem o to, by jakiś pech lub problem z rowerem nie pozbawił mnie tej pozycji i brązowego medalu. Na szczęście, wszystko się udało: zdobyłem trzecie miejsce w rywalizacji elity meżczyzn w maratonie MTB. Sam jeszcze nie ogarniam tego sukcesu: w piątym roku swej przygody z kolarstwem górskim staję na najważniejszym podium dla polskich maratończyków - mówi absolwent Politechniki Poznańskiej z roku 2017 (mechanika i budowa maszyn).
Bartłomiej Oleszczuk bardzo poważnie potraktował Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB. 21 lipca startował w Bike Maratonie w Bielawie, gdzie był trzeci w elicie mężczyzn. Dzień później startował w Dziwiszowie w cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric: był drugi za Dariuszem Batkiem. Następnie na dwa dni pojechał w towarzystwie Huberta Semczuka (kolegi z teamu) do Wisły, gdzie pracowicie i starannie objeżdżali trasę maratonu MTB.
A później był wyjazd do Włoch - do Livigno, gdzie przez trzy tygodnie z Hubertem Semczukiem przejechali 1500 km i odnotowali wielkość przewyższeń na 25 tysięcy metrów. – W miejscu ważnym, żeby nie powiedzieć świętym dla światowego kolarstwa, pedałowaliśmy i chodziliśmy na siłownię. Ale widzieliśmy wiele gwiazd szosy i MTB w tym miejscu: Jolandę Neff i Rafała Majkę. Tutaj widać po co się przyjeżdża i jak to może później procentować!
Po trzech tygodniach we wloskich górach transfer do Wisły i objeżdżanie trasy mistrzowskiego maratonu MTB. – Podczas jednej z tych prób, złapałem gumę i dziś modliłem się w duszy, by ta przykrość się nie powtórzyła. Udało się, mam brązowy medal - relacjonuje nie bez dumy sympatyczny kolarz z Poznania.
Piotr Kurek
|